Z doswiadczenia wiem , że leczenie nerwicy to bardzo żmudny i trudny temat. Zwłaszcza że wracajac do cpania znowu wrócisz do punktu zero. Moze twoj organizm chce ci zakomunikować iż pora rzucuc ?

Jak wyżej, nie ma co ćpać z nerwicą.

Jakieś pomysły na coś przeciwbólowego/ nie zamulającego nie będącego lekiem przeciwbólowym typowym a na czym będzie można spędzać czas między ludźmi i nie wyglądać na ćpuna ? Chodzi typowo o zastosowanie p/bólowe a nie ućpanie się chociaż jakieś zwiększenie motywacji/wydajności mile widziane. Taki rebusik może ktoś wpadnie na jakiś super pomysł.

Są wśród forumowiczów świetni diagnostycy. Proszę, czy moglibyście przypisać to, co napiszę, do wyodrębnionych w ICD-10 zaburzeń psychicznych? Zaznaczę, iż F-ka mi przypisywana to F61.0 (zaburzenia osobowości mieszane i inne). Obecna lekarz psychiatra stawia na lęk uogólniony, poprzednia doktor podkreślała szczególne uczestnictwo depresji w konglomeracie z zaburzeniami zachowania spowodowanymi nadużyciem alkoholu (o innych dobrodziejstwach tego świata nie wiedziała stety niestety zupełnie nic), a inna i ostatnia z nich, której konsultacje poprzedzały kontynuację farmakoterapii u wymienionych wyżej, przepisywała hurtowo olanzapinę i escytalopram, które miałem dawkować kolejno 2,5 mg i 10 mg. W diagnozie wskazała na zaburzenia psychotyczne, te - tak myślę - zostały skutecznie wyleczone wspomnianym neuroleptykiem. Dziś, po prawie dwóćh latach od momentu, gdy podjąłem się pierwszej farmakoterapii, towarzyszą mi zaburzenia zupełnie inne niż wtedy. I choć było bardzo źle, tęsknię. Meritum: od przebudzenia się do zaśnięcia towarzyszą mi myśli poruszające problematykę nihilizmu, śmierci, życia pozagrobowego i wyobrażenia starości. Przeraźliwy lęk i aż nasiąknięte fobią wyobrażenia potencjalnych zaświatów. Przerażenie, że w rzeczywistości może to być nieskończony trip odwzorowujący działanie DMT lub że tamten świat jest dużo gorszy od tego. We wtorek realizuję reckę na pregabaliną 150 mg i kwetiapinę 50 mg, leki, które już brałem i które sprawdzały się świetnie, ale stosowałem je, gdy niewyobrażalnymi były takie skojarzenia, jakie nękają mnie obecnie. W jaki lek strzelacie? I jakie zaburzenie? Obsesja?

Jaka była długość okresu brania olanzapiny i escitalopramu? Ile czasu minęło od ostatniej dawki? Rozumiem, że potem brałeś halucynogeny, które nie zawsze kończyły się pozytywnymi wrażeniami, tak? Jak u Ciebie z relacjami z ludźmi? Powiedz coś o przemyśleniach towarzyszących stanom psychotycznym z przeszłości.

Stany depresyjno-lękowe w osobowości schizotypowej? Osobowość schizoidalna? To zdecydowanie za wcześnie na diagnozę, poza tym w grę wchodzi konglomerat objawów i zapewne ciężko będzie przypasować jedną li tylko F-kę.

Myślę, że powinieneś skierować się do dobrego psychologa klinicznego, który podjąłby się diagnozy i ew. przekierowałby Cię do psychiatry.

jeżeli potrzebujesz czegoś przeciwbólowego to czemu ma nie być typowym lekiem przeciwbólowym? chodzi ci o moc działania? nie słyszałem o lekach pbólowych, które zwiększają motywację, ale w kwestii niwelowania bólu kozakiem jest Nimesil na receptę. Zapierdalałem za granicą z anginą, gorączką i skręconą kostką - normalnie bym nie był w stanie przejść dwóch kroków albo w ogóle wyjść z łóżka a na tym gównie śmigałem po górach, przepiekny lek

Mydocalm (tolperyzon) też wchodzi w grę.

Lekarka przepisała mi Nimesil, ale go nie wykupiłem wolałem zamówić Tramal. On na niektórych działa aktywizująco. Przynajmniej na mnie. Masz cały dział poświęcony tramadolowi, nic tylko czytać.

Witam. Odkąd pamiętam jako mały chłopiec miałem problemy z koncentracją i pamięcią, bardzo późno zacząłem mówić. Jeździłem po lekarzach i brałem leki które "miały pobudzić mój mózg" (tak mówi moja mama). Pamiętam tylko ze coś brałem i nie wiem co to było. potem było lepiej zawsze byłem osobą wycofaną od społeczeństwa ale dobrze szło mi w nauce, jeden z najlepszych w szkole. W gimnazjum złapałem dysgrafię. Problem powróciły na studiach. Odkąd zacząłem studia nauka sprawiała mi coraz większe problemy, mimo że mam trudny kierunek to "nie czuję się na tym poziomie". Ucząc się dużo otrzymuje 3 a lepsze oceny to zazwyczaj jak sciągnę. Często chodzę zmeczony cały dzień, a jak jestem rześki to mam jeszcze większy problem ze skupieniem. Teraz jak ktoś prosi bym coś zrobił to muszę najpierw kilka sekund przypomniec sobie o co chodziło i ułozyc plan na najblizsze kilka sekund. Miał ktoś podobnie? Byłem u lekarza to witamine D zapisał xD. Krew w normie.

Może za dużo myślisz o czymś innym, tzn. o tym, co masz przykładowo zrobić za mało.
Ja tak mam, robię pranie, a myślami jestem zupełnie gdzie indziej, a później zastanawiam się czy wypłukałem slipy, czy nie.
Brałeś lub bierzesz jakieś dragi?