Luźne dyskusje na temat opioidów. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
ODPOWIEDZ
Posty: 8557 • Strona 789 z 856
  • 189 / 8 / 0
08 lutego 2019IvoPartisan pisze:
Chodzi o to, że ziarna są bez przerwy obmywane wodą- ma to miejsce zarówno podczas płukania bieżącą wodą, jak również podczas kręcenia mikserem, mikser robi to znacznie lepiej bo wprawia wirnikiem ziarna w ruch ułatwiając ich opłukanie, w przypadku płukania pod bieżącą woda tego nie ma- tam woda ma trudniejsze zadanie by opłukać wszystkie ścianki ziarna. Jedyna różnica jest taka, że płucząc pod bieżącą wodą ziarna są płukane nową wodą, a ta która je wcześniej opłukała znika, w przypadku miksera jest to ta sama woda zawierająca już w sobie alkaloidy, nie jest to jednak żadna wada- stopień max rozpuszczalności i tak nie jest osiągany.
Proces płukania nasion można porównać do procesu ekstrakcji. Lepszy efekt daje ekstrakcja 5x100 cm3 niż jednokrotna z użyciem 500 cm3 wody. Podczas ekstrakcji, substancje przechodzą do fazy w której lepiej się rozpuszczają, aż do ustalenia się stanu równowagi. Dlatego też rozpuszczalność ma wpływ, ale po ustaleniu się stanu równowagi pomiędzy "nasionami" a "roztworem wodnym" więcej alkaloidów w wodzie się nie rozpuści... Podsumowując, płukanie nasion pod bieżącą wodą da nieporównywalnie lepsze efekty niż jednokrotna ekstrakcja alkaloidów w mikserze.
  • 684 / 148 / 2
A znasz stan równowagi- maksymalną rozpuszczalność naszych alkaloidów w gorącej wodzie?? Sądzisz że przy robieniu przepłuczki osiągany jest stan nasycenia roztworu alkaloidami ? Przy takich proporcjach opium w nasionach do ilości gorącej wody w mikserze daleko jeszcze do stanu nasycenia. Płukanie nasion pod bieżącą wodą da o tyle lepsze efekty, że na nasionach nie będzie resztek roztworu z rozpuszczonym opium (ok. 10%- wg różnicy wagi maku), choć te resztki można w znacznym stopniu wypłukać drugim płukaniem po pierwszym -zasadniczym podczas kręcenia mikserem.
Miłość jest jak opium...
  • 189 / 8 / 0
Alkaloidy w opium występują w formie kwasu mlekowego, mekonowego itd, które to są b. dobrze rozpuszczalne zarówno na zimno (w wodzie o temp pokojowej) jak i na ciepło. Substancje (w tym przypadku alkaloidy) o wiele lepiej rozpuszczają się w czystym rozpuszczalniku, niż w roztworze zawierającym już alkaloidy, jest to powszechnie znany fakt. Dlatego też jak pisałem wyżej, więcej substancji ulegnie wypłukaniu z nasion, gdy będziemy je płukać na sitku pod kranem nieograniczoną ilością wody o temp pokojowej niż w przypadku gdy zrobimy to jedną porcją rozpuszczalnika w mikserze. Wynika to elementarnych zasad chemii i termodynamiki, aczkolwiek w tym przypadku wystarczy logiczne myślenie...
  • 684 / 148 / 2
Alkaloidy będą przenikały do gorącego roztworu do momentu osiągnięcia jego nasycenia nimi, ta granica w przypadku ilości substancji zawartych w nasionach oraz ilości gorącej wody jest w przypadku naszych przepłuczek nie do osiągnięcia- mówiąc prościej, w gotowej przepłuczce da się jeszcze rozpuścić sporo opium. A użycie miksera znacznie poprawia przejście alkaloidów do gorącej wody niż w przypadku płukania bieżącą wodą, woda z trudnością przechodzi przez labirynt wolnych przestrzeni między ziarnami, w przypadku miksera każde ziarno jest dokładnie opłukiwane . Mam na myśli odpowiedni mikser- z dużą komorą wirnikową i wirnikiem o dużej średnicy, najlepiej z wygiętą do góry jedną końcówką (podawałem wcześniej jakiś link). Moja tolerancja to obecnie 250 g nasion, ale nie jestem do końca pewien czy ja zażywam w rzeczywistości mniej alkaloidów niż ktoś kto płucze więcej ale mniej efektywnie(np. metodą butelkową). Jeśli już mowa o robieniu przepłuczki to zrezygnowałem ostatnio z użycia szmaty, zamiast niej używam dużego wklęsłego sita- przelewam do niego przepłuczkę z miksera i rozprowadzam mak równomiernie na sitku, by tworzył jak najcieńszą warstwę, jest to wielkie logistyczne uproszczenie- wystarczy potem wysypać mak z sitka i wypłukać sitko, ze szmatą było więcej problemów.
Miłość jest jak opium...
  • 189 / 8 / 0
1. Użycie jakichkolwiek urządzeń mechanicznych, reaktorów z wbudowanym mieszadłem może przyczynić się tylko do zwiększenia szybkości opisanej wyżej operacji jednostkowej.
2. Mieszadło ułatwia dostęp rozpuszczalnika do ziaren- zgadzam się jak najbardziej.
3. W gotowej przepłuczce da się rozpuścić jeszcze sporo alkaloidów, owszem.
Można tutaj podać dość prosty, pasujący do tematu przykład, a mianowicie płukanie świeżych nasion przepłuczką. Oczywiście, w takiej przepłuczce może się rozpuścić jeszcze sporo alkaloidów, ale zalewając nasiona świeżą wodą osiągnie się lepszy efekt. Zawsze w świeżym, czystym rozpuszczalniku lepiej będą się rozpuszczały alkaloidy aniżeli w roztworze zawierającym już jakąś cześć rozpuszczonych substancji. Robiłem bardzo analogiczne badania na laboratorium przemysłowej syntezy organicznej oraz na laboratorium farmakognozji.
  • 684 / 148 / 2
Mikserem wyciągnie się tyle samo substancji co bieżącą wodą, ale jeśli czas płukania będzie dla bieżącej wody za krótki- to już nie, tak jak napisałeś- mieszanie skraca czas płukania. Zakładając że obydwie metody wyciągną z ziaren wszystko, różnica sprowadza się do dwóch rzeczy: -przy bieżącej wodzie mamy taką jej ilość, że jej nie wypijemy -przy metodzie mikserowej pozostają między ziarnami resztki przepłuczki z zawartością alkaloidów, te straty w moim przypadku (pisałem wyżej- ilość maku i wody) wynoszą po pierwszym płukaniu 10% (wystarczy zważyć mak przed i po płukaniu i porównać do ilości użytej wody), drugie płukanie zmniejsza te 10% strat o jakąś wartość, której bez specjalistycznych odczynników badających ilość alkaloidów w ziarnach nie sposób określić.
Miłość jest jak opium...
  • 530 / 140 / 0
Straty będą, co by nie robić. No i dla niektórych ważne jest minimalizowanie bałaganu, nawet kosztem strat.
Można zatem wypłukać mak w butelce, ale zamiast wyciskać przez korek, wylać zawartość na sitko. A potem ze trzy razy przepłukać ten mak przelewając z jednego garnka do drugiego przez to sitko. Na skutek wahań mojej i tak „nietypowej” tolerancji nie potrafię jednak stwierdzić, czy różnica jest zauważalna w porównaniu z płukaniem w butelce.
W PST są i będą straty. Dlatego w sumie chodzi o to, żeby mieć dobry mak. Jeżeli ta zabawa przestaje się opłakać finansowo (w porównaniu z kosztem farmaceutycznych opio) i „objętościowo” (względem tego, ile da się wypić), to znaczy, że przestało się opłacać. I tyle. Żadna rozpaczliwa walka o odzyskanie do ostatniego mg alkaloidów z beznadziejnego maku tu nie pomoże. Mówię to z wielkim żalem.

Mogę się za to podzielić opisem eksperymentu pt. „odparowywanie przepłuczki”: mam wrażenie, że odparowana do 10% objętości podziałała lepiej, chociaż być może chodzi tylko o to, że fazy nie psuł przepełniony żołądek, a potem pęcherz. Odparowywanie trwa niestety całe wieki (zeszło ze 3h na odparowanie do 10% objętości), więc dla wjebanych bez sensu, a i okazjonalnie to tylko jak ktoś akurat siedzi w domu, i np. coś gotuje, to może pilnować i jedzenia, i przepłuczki. Zupełnie bez sensu dla wjebanych (chyba że na jakiś wyjazd czy coś, to mniej miejsca zajmuje), ale jeżeli by się ktoś bawił w PST na sportowo, to może warto spróbować. Jak wiadomo wysoka temperatura niszczy kodeinę, a nie znamy tak naprawdę zawartości alkaloidów w naszych makach - ale długie gotowanie Hebara nie osłabiło działania. Być może zawartość lepiej się wchłania z mniejszej objętości, nie wiem. Fajnie było. Niestety w przypadku maków o dziwnym profilu działania (np. tureckie) działanie mogłoby być osłabione (jeśli działanie zawdzięczamy bardziej kodeinie niż morfinie - w przypadku maków o nietypowym działaniu wszystko jest możliwe). Ale Hebar działał normalnie albo i lepiej. Luksus nieprzepełnonego żołądka zapewne. Kerfy .88 i Bakallandy .89 zdarzało mi się zagotować (ale nie odparowywać) w celu przechowywania PST na zapas, i też działały normalnie.
  • 3901 / 559 / 0
24 lutego 2019Survivor pisze:
A potem ze trzy razy przepłukać ten mak przelewając z jednego garnka do drugiego przez to sitko.

Robilem tak kiedys czy z garnka czy z butelki i chocby bylo z przepluczki 2kg to wzmocnienie bylo żadne albo niezauważalne.
A znowu dorzucenie paczki 250 czesto czulem.

Dlatego moim zdaniem picie tego nie ma sensu, a juz tym bardziej te cyrki z przelewaniem kilka razy.
  • 530 / 140 / 0
No właśnie też mi się wydaje, że to zawracanie dupy: w PST zawsze będą straty, albo mamy na tyle dobry mak, że podobi i tak, albo mamy chujowy mak i mamy przesrane. Próby jak najdokładniejszego odzyskania wszystkich alkaloidów są bez sensu.
  • 684 / 148 / 2
I ja bym wolał pełne półki mocarza w sklepach, gdzie każdy może kupić ile chce, płukać ze stratami lub bez- jak mu wygodniej. Ale mamy to co mamy, mak klepiący jest bardzo trudno dostępny, ponadto stał się koszmarnie drogi- zbiory tegoroczne wskutek suszy to ok. 1/3 tego co było wcześniej, do tego doszły restrykcje Czechów wobec zanieczyszczeń w ich maku co doprowadziło do zniknięcia czeskich klepaczy. Pozostaje doczekać do następnego sezonu- ok. pół roku, niektórzy, jak ja, jadą na zapasach, by tych starczyło na jak najdłużej, ważne jest stosowanie odpowiednich procedur by zminimalizować straty. Czy warto się tym zajmować? Ja sądzę że tak, to nie jest żadne gównozjadztwo, znalazłem doświadczalnie potwierdzone straty przy metodzie butelkowej na poziomie 46%, co przy odpowiednich innych procedurach, dających max kilka procent strat jest niebagatelną różnicą, dającą możliwość albo zwiększenia czasu ćpania określonej ilości maku lub zintensyfikowania jego działania przy zachowaniu stałych dawek.
Miłość jest jak opium...
ODPOWIEDZ
Posty: 8557 • Strona 789 z 856
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.