[Mention]DexPL[/mention]
Czy taki sam efekt leczniczy i substytucyjny dałby tramadol po odstawieniu kodeiny? Bo znam taki przypadek, gdzie do faceta uzależnionego od kodeiny (ciąg X-letni, dawki powyżej 600 mg), lekarka w ośrodku niestacjonarnym zapisała mu tramadol. Czy to możliwe, że ta lekarka słyszała o takiej możliwości substytucji ale z jakichś głupich powodów zapisała mu do domu ten tramadol? Niemniej, oczywiście koleś przećpał tego trampka, wrócił do kodeiny, a na kolejne spotkania już się nie pojawił. Później słyszałam, że owa lekarka dostała opierdol od starszych kolegów.

Ja tam jeśli miałbym zupełnie na poważnie brać się po raz kolejny za odstawianie opio to darowałbym sobie takie dość karkołomne metody z przerzucaniem się na słabsze opio i zerowaniem dawek w warunkach odwykowych, skoro w znacznie krótszym czasie(a przedłużający się stan niedogrzania przy redukcjach potrafi być mocno męczący i demotywujący) mógłbym się ustawić pregabaliną. Oczywiście mówię tylko o odtruwaniu, konieczna terapia poznawczo-behawioralna w ośrodku też by się z tym musiała wiązać(i w tej nieuchronnej konieczności jest przecież tak naprawdę pies pogrzebany, bo dobrowolne zmuszenie się na taką wycieczkę to dopiero próba charakteru, na którą większości z nas nie stać. Po ostatniej nieudanej próbie odstawiania(z pregabą właśnie, na własną rękę) przeszło mi przez myśl, że popularność tematów dotyczących redukcji/odstawiania opio jest wśród nas wprost proporcjonalna do tego, jak bardzo nieznaczący jest to fragment w całościowym procesie leczenia.

Dzięki za wytłumaczenie, zrozumiałem co masz na myśli. Jednak dziwne wydaje mi się przechodzenie z morfiny na trampka, kiedy i tak odczuwasz objawy odstawienne.

W UK stosują podobna metodę, tylko że używają metadonu. Szybko pacjent wchodzi na odpowiednią dawkę i praktycznie zaraz mu zmniejszają.
Trwa to zazwyczaj ok 2 do 3 miesięcy.
Ta metoda jest dla ludzi którzy nie umieja odstawić cold turky a nie mogą pozwolić sobie na pobyt w szpitalu.
Pacient odbiera codziennie syrop w przydomowej aptece.
Oczywiście proszę nie mylić tego z substytucją.

[mention]weedkacy[/mention]

Jak napisałem. tylko w zamkniętym ośrodku pod kontrolą, bo będą ćpać od razu. Dlatego ochrzan słuszny. Dała duża dawkę gościowi i się naćpał zamiast pomóc. A skąd wiedziała? Może była na"s zkoleniu"?
Co do odstawienia kodeiny - tak i nie.
Tak - tylko trzeba codziennie bardzo dokładnie zmieniać kodę (środek działający krótko) na tramadol retard. Zmiana powinna trwac jakieś kilka miesięcy i niestety w tym czasie nie będzie faz noodów itd. Natomiast odstawienie już 2x50mg tramadolu dziennie to bajka w porównaniu do 600kody. Tylko trzeba wymusić na sobie odpowiednie zachowanie. Ten sposób jest też dla tych co mają szczególnie mocne skręty od kody, a mniejsze na trampku - Wbrew ozorom sporo takich ludzi jest.
Nie - jak ktoś jest zdecydowany to powinien dać radę odstawić samą kodę. Jak nie patrz "tak";)

[mention]qabriel[/mention]
Zapominasz, że są przypadki szczególne, nie mieszczące się w normalnych ramach. Kto raz był na metadonie i próbował go od tak odstawić wie o czym mówię. Co do tekstu o "ustawieniu pregabaliną" to uśmiałem się konkretnie. Mówimy o morfinistach którzy wcześniej walili snifem pregabę w dawkach 1500mg dziennie. Ich nie ruszy kolejna kapsułka...
Co do schodzenia z dawki i zmiany środka na słabszy jest to dowiedziona milionami przypadków klinicznych metod lecznicza, która gwarantuje zmniejszenie stopnia uzależnienia i bardo ułatwia odstawienie w domu przy minimalnych skutkach ubocznych. Jak masz dobrze rozpisane taperowanie, to nawet nie czujesz że schodzisz z dawki i środka. Tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić. Sam jestem najlepszym przykładem. Da się bardzo skutecznie to zrobić.

[mention]
skandal[/mention]
Właśnie bardzo wielu morfinistów dzięki trampkowi wyszło z gówna bo wcześniej pominęli tego trampka w swoim uzależnieniu. Z kody przeszli od razu na ostre opio. Mam koleżankę co pracowała w Niemieckim zakładzie dla młodzieży i dorosłych (do25rż) i tam z duża skutecznością stosują trampka, ale jedna ważna sprawa. Wywiad co ćpają i w jakich dawkach trwa na miejscu w ośrodku i jest realny (czyli koordynator patrzy co i ile ćpasz, a nie uznaje to, co deklarujesz) Od razu widać, czy ktoś faktycznie jest morfinistą, czy chce cie ućpać trampkiem za darmo (były takie przypadki)

Na zakończenie. Tramal nigdy nie zastąpi metadonu i bupry, bo jest do czego innego. Trafia jednak w niszę, gdy te środki nie starczają. Najważniejsze, że robi to skutecznie.

Wiesz, nie zaprzeczam temu co piszesz. Bo z tego wnioskuję że w niektórych przypadkach można skutecznie stosować tramal.
Opisałem tylko jak ja się czułem odstawiajac oraz co usłyszałem w addiction center.

Jedyne z czym się nie zgodzę z Tobą to kwestia demonizowania odstawienia metadonu.
Racja, może być to ciężkie a wręcz koszmarne jednak pod warunkiem że ktoś bierze nie regularnie, na własną rękę. Nie będzie przyjemnie również w przypadku nagłego odstawienia lub brania ogromnych dawek.

Sam osobiście odstawialem przy pomocy lekarza, 5ml co tydzień lub dwa. Nie dobieralem nic, nie kupowałem więcej syropu, przy 30ml przeszedłem na bupre i też stopniowo z niej schodziłem.
Czulem się naprawdę dobrze! Żadnych problemów nie miałem, jedynie przez tydzień przy przejściu z metadonu na bupre brałem zolpidem.
Sądzę że dla ludzi którzy naprawdę chcą odstawić to metadon może być bardzo pomocny.
Pod warunkiem że tego się naprawdę chcę, po kilku miesiącach gdy metadonu już się nie czuję, występuje duża chęć na dobieranie. Z pomocą psychologa można sobie z tym poradzić.

Więc według mnie, wszystko zależy od danej osoby czy metadon będzie lekarstwem czy cholernym gównem które ciężko odstawić.

PS. Dla jasności, to moje w sumie 3 podejście do syropu.
Za pierwszym razem samemu przerwał terapię i wróciłem do morfiny.
Druga próba, cztero miesięczny detoks za pomocą metadonu. Całkowicie udało mi się zejść do zera, bez jakiejkolwiek uczucia dyskomfortu.
Z mojej głupoty po krótkiej chwili wróciłem do brania.
W tej chwili trwa 3 podejście, tym razem dłuższa substytucja.

Ja nie demonizuje metadonu. Wręcz uważam że to ostateczne narzędzie dla zatraconych, ale.. niestety ma jeden cholerny problem. Stopień nadużywania/handlu/dokupowania/dobierania itd już dawno wymknął się spod kontroli. To jest problem. Nie twierdzę że tak jest wszędzie, ale znam nieźle 5 osób które obecnie są na metadonie. Kurde wszystkie dokupują... Coś w tym jest.

warto płukać kolejną dawkę większą o 20% niż poprzednia po 8 godzinach? mam słabe wspomnienia z dorzutkami przy wszelakich opiatach i boje się, że nic nie poczuje, a po półtorej miesiąca absty w jeden dzień wrócę do dawek przed przerwą

Można spokojnie
To nie kodeina
tak do 24h poza lodówką to max. piłem parę razy taką 18h bez lodówki, trochę kwasne, ale da się wypić.

Wiesz DexPl, ja piszę z perspektywy osoby leczącej się w Szkocji.
Tutaj praktycznie nie da się kupić metadonu z kilku powodów.
Syrop odbiera się w aptece najbliżej miejsca zamieszkania w godzinach otwarcia. Nie ma jak w Polsce ośrodka w którym jednocześnie jest "tysiąc" ludzi. W mojej aptece, w centrum miasta leczy się 11 pacjentów, więc kontakt jest ograniczony. Kolejna sprawa, losowo, co jakiś czas są robione testy. Nie w celu sprawdzenia czy odbierasz tylko żeby sprawdzić czy pijesz metadon. Syrop musisz wypić codziennie przy pracownik apteki.
Większą ilość syropu dostaniesz tylko w przypadku wyjazdu, a i to musisz udowodnić.
To wszystko jak i kilka innych sposobów, ogranicza sprzedaż metadonu.
Jedyny metadon który spotkałem na "ulicy" to sprowadzany z Francji w tabletkach.

Osobiście bardzo chwalę sobie terapię syropem. Pod warunkiem że jest prowadzona przez lekarza. Bo inaczej to myślę że nie dałbym rady kontrolować dawek :)

No i to co napisałeś jest istota różnicy pomiędzy leczeniem, a leczeniem...