W pizdu!!! Dobrałam się z dwoma chłopakami, z Mińska i z Ukrainy.
Uczono mnie tego języka W szkołach, ale mam dziury w pamięci. Porozumiewam się z nimi przez translator wbudowany w duckduckgo.

Kocham klona i nienawidzę zarazem. Gdy studiowałam, czułam że robi mi dziury w pamięci i utrudnia naukę. Teraz pracuje fizycznie, o dziwo większość rzeczy zapamiętuje ale mam problem żeby zapamiętać o czym rozmawiali inni pracownicy, co mi przekazali albo czego to dotyczyło. Udaje głupa, że nie jestem pewna, że nie dosłyszałam, a tak naprawdę to po prostu znowu mam problemy z pamięcią, zwłaszcza jak z kimś rozmawiam szybko i krótko.

Miałam 4 miech przerwy od klona (brałam rok i schodziłam z pół roku, może nawet wiecej)
Na początku wcześnia br. zaczęłam brać znów alpre(już się skończyła i nie chce jej), klona i fete - aż się żyć chciało wstawając o 4 do roboty. Jednak miesiąc mija i już czuje, że 1mg klona to zdecydowanie za mało, a na coś badziej stresującego to już potrafię walnąć 4-5mg(nie na raz).

Jak siedzę w domu to jeszcze lubie zarzucić z 150mg pregi - oczywiście nie jestem w stanie wtedy funkcjonować poza domem...

Czy tylko ja boje sie prowadzić auto na samej pregabalinie? Lekarze wmawiają mi, że to właśnie po klonie gorzej się jeździ, ale po klonie to chociaż prowadzę pewnie, sprawnie i o dziwo dość szybko reaguje no i nie trzęsą mi się stopy. Natomiast na predze tak mnie "odcina" że prowadząc auto czuje się jakby mnie tam w ogóle nie było, cud że nikogo jeszcze nie potrąciłam.
No ale tak jak fajnie było mieć przerwe od benzo to jeszcze fajnie do tego wrócić i to jeszcze o wiele mocniej, bez żadnych obietnic że bede sie pilnować. Jestem w takim miejscu w życiu że mi wszystko jedno - póki jest hajs w portfelu i dostęp do klona, to nic mnie nie interesuje.
Po tym dziadostwie żyć się chce, każdy problem większy lub mniejszy wydaje się taki prosty do rozwiązania(na trzeźwo była by rozpacz i płacz nad rozlanym mlekiem) a zresztą sami wiecie jak to jest
Pozdrawiam wszystkich fobików którzy się w to wjebali, I feel you....
No i wszystkie pomysły, marzenia wydają się łatwiejsze do spełnienia

Moim skromnym zdaniem da radę bezboleśnie, ale ja bym rozłożyła inaczej... pierwsze 5-7 dni 10 mg (rano 5 i wieczorem 5), potem tydzień, ewentualnie 5 dni: rano 5 mg, wieczorem 2,5 mg (pół tabsy), potem tylko 5 mg rano, po 5-7 dniach pół tabletki czyli 2,5 a potem 1,25 przez 5 dni i odstawić.
Tak szczerze jak ja bym to zrobiła (ale nie bierz przykładu) to bym odstawiła na sucho, czekała do skręta, wtedy wzięła 5mg i jakby nie pomogło to po pół godziny znowu 5 mg. Ta dawka, która by pomogła na skręta (ale wziąć tyle żeby złagodzić skręta a nie się uwalić) to by była moja wyjściowa i od niej bym cięła co 3-4 dni o 2,5mg, ale tylko z pregabaliną.

ja ostatnio powróciłem też do słabszych benzodiazepin i poprosiłem doktorka poza Lorafenem 2,5 mg także o rolki piątki wykupując oryginał od GSK, aby ograniczyć użycie silniejszej benzodiazepiny. dostałem też butlę Tramalu 96 ml i w tym przypadku typowo przeciwdrgawkowy lek jest strzałem w dziesiątkę. odnowionym benzo-zapasem w postaci foty pochwalę się w knajpce po powrocie ze szpitala, gdzie staram się przywrócić do życia po okresie depresyjnej stagnacji.

jednak tutaj zamiast rolek dostaję 3x Clonazepamum TZF 2 mg, więc muszę kazać im zredukować dawki, aby nie podbijać zbytnio tolerancji, choć nie ukrywam przyjemny "czyl" pozwala zapomnieć o problemach, a w połączeniu z Ketrelem 50 mg (kwetiapina) przy wieczornej dawce luz jest spory.

Polecam na zamulenie yerba mate i l-teanine. Wzmacniają efekty u mnie.
Przyjmuję 2x dziennie 1mg alpry SR i pregabaline w potrzebie

Ja dzisiaj wrzuciłam sobie 30mg midasa I.V, zgadzam się, że to król benzodiazepin. :3
Podbiłam jeszcze 4mg alpry i dorzuciłam 800mg tramadolu. Czuję się tak lekko, mięśnie maksymalnie rozluźnione, niczego się nie boję, nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam rozmawiać z ludźmi w takim stanie.
Nienawidzę klonów od jakiegoś czasu, rok temu byłam w nie okropnie wjebana, potrafiła polecieć paczka dziennie, odstawienie się skończyło kilkoma padaczkami i halucynacjami. W ogóle to ostatnio jak miałam okazję zjeść klona (chyba 8 mg) to czułam tylko lekką odcinkę od świata i rozluźnienie, mało rekreacyjnie. Mam wrażenie, że to już nigdy na mnie nie zadziała tak jak wcześniej i w sumie może to i lepiej.

dziś medyczny klonazepam i medyczna marihuana tak dzień spłynął rahciah jeszcze dopieję piwkeim, dopalę skunem, coś porobie i Zzz trzeba się dobrze wyspać.

ja wyjechałem do Niemiec z powodu nieciekawej sytuacji w kraju jak i moim życiu i przysporzyło mi to dużo stresu, ale z pomocą przyszedł Lorafen. dzięki tej benzodiazepiny łatwiej mi się przystosować i mówić po angielsku, a także lorazepam ułatwia mi zasypianie w nowych warunkach kwaterunkowych.

poniżej załączam zdobycz od rodzinnego

To chyba ogólna knajpa gaba ?; )

Przodownik ja nawet 15mg Lorafenu nie cxuje :(

Mi się ogólnie zrobiło dość miło

10mg seganu pod język 2mg klona 20mg diazepamu 2800mg gabapentyny 900 mg pregabaliny 125mg baclofenu 2,5 tabliczki gorzkiej czekolady z 30 G białka serwatkowego 500mg pea kaps

300 pregi 4mg klonazepamu i zrobiło się idealnie. Wysprzątałem mieszkanie, teraz będę pucował, zakupy, wszelkie obowiązki a na noc tłusty blancior- czyścioch.

Póki co kawka. Na pewno zero % bo w tyg co dziennie 2-3 piwa teraz przerwa od alko.

Ogólnie 1.5 tyg na klonie w pracy + po ok 2 piwa na noc. Zawsze klona na szczeście ulotkowo 2mg i tylko dwa razy (w tym dziś) 4 mg bo poczułem że 2 już słabiej robi, więc czas na kolejną przerwę. Mam kilka pastylek do cięcia na spokojną "odstawkę" : )