FajnieJest pisze:Jak to pierdolisz GHB? A myslisz ze GBL to do czego sie w organizmie przetwarza? xD
Uwazam ze obecni nowi cpacze giebla sa o wiele mniej rozgarnieci niz ci kiedys. Kurwa, ale teraz to zaczynam pierdolic jak Janusz: kurrrrła kiedys to bylo.
Starej ekipy z knajpy teraz tez raczej na forum ni ma: angrybrads (piewszy ambasador GHB w polsce ), the light (o ile dobrze pamietam), tyler durden... Ja juz te nie ten sam FJ co kiedys z butla i strzykawka za pazucha. Teraz trza ogarniac zycie i nie ma czasu na cugi.
Sposób działania GBL przestudiowany na wylot, wyluzuj.
Ja to odnoszę wrażenie, że większość osób nie tyle co świadomie preferuje gbla nad GHB, a po prostu nie chce im się, "nie mają czasu" przerobić czy też obawiają się niepowodzenia reakcji.
Przychodzi butla, zaczyna się lanie, różowe okulary na nosie, więc po co kombinować skoro tak dobrze działa. I tym sposobem traci się możliwość poprawy jakości życia w ciągu, odciążenia organizmu czy dłuższego korzystania z substancji, a zyskuje niepowtarzalną szansę codziennego picia kilku dodatkowych litrów płynów, możliwość wstawania co kilka h w nocy i częste przysypki .
Nowogimbocpuny beda sie smiac ze hehe giebel hehe zajebiscie jest hehe pierdole giehabe a chuj tam hehe, a pozniej miesiac pozniej pisza w knajpie 'ej kurwa jednak to nie dla mnie, wjebalem sie i polewam co 15min kurdebele, jebac gjebla'. %-D
ale w sumie to tak trochę jest, ja zawsze jestem podekscytowany działaniem, gdy tylko butla jest w rękach, to od razu otwieranie i lanie, nie patrzę co mi się opłaca i co jest zdrowsze, bo iluzja posiadania jakiegoś zapasu mi mówi, że to zbędne.
ja tam nie uważam, że GHB jest złe, pewnie faktycznie lepsze niż GBL, ale dopiero jak zostaje 1 ml w butli to się przypomina, że można było to przerobić, ale wtedy to wiadomo. %-D
następnym razem jak będę zamawiał, to poświęcę połowę płynu na testy dotyczące przeróbki, nie wygląda na coś bardzo trudnego. teraz muszę porządnie odzwyczaić się od G, a takie pisanie samo i czytanie nakręca nieźle.
with regards, przodownik
Nie zabieram butli ze sobą do pracy.
Wczoraj nie polałem ani kropli, nażarłem się baclofenu i piłem wódę. O dziwo, całą noc przespałem bez pobudki.
Teraz widzę, że jak się uśnie po gieblu, to zawsze się obudzę pobudzony.
Najwazniejsza : nie chlać na nocami.
U mnie działa to tak:
- alko - mogę pić w ciągu - wszystko jest super, byle nie przerywać - potem koszmarny kac,
- GBL - nie mogę pić w ciągu - po 2 dniach lekkiego picia (polewka po 1.2 ml co kilka godzin; brak polewek na noc / w nocy) czuję się rozjebany już nawet na fazie. Tj. niby pomaga mi to nawet obudzić organizm po nieprzespanej nocy, a większe polewki dają miłą fazę, to jednak ta faza połączona jest z jakimś hujowym uczuciem i nawet potem smutkiem/dołkiem zamiast zajebistości.
Więc pierdolę to fhuj i więcej niż 2 dni nie piję nigdy ;)
Starej ekipy z knajpy teraz tez raczej na forum ni ma: angrybrads (piewszy ambasador GHB w polsce ), the light (o ile dobrze pamietam), tyler durden... Ja juz te nie ten sam FJ co kiedys z butla i strzykawka za pazucha. Teraz trza ogarniac zycie i nie ma czasu na cugi.
15 października 2018kanabinoid pisze: Jak ktoś pija GBL głównie w ciągu, to upichcenie GHB jest chyba najlepszą decyzją jaką można podjąć, jeżeli całkowita odstawka nie wchodzi w grę.
Ja to odnoszę wrażenie, że większość osób nie tyle co świadomie preferuje gbla nad GHB, a po prostu nie chce im się, "nie mają czasu" przerobić czy też obawiają się niepowodzenia reakcji.
Przychodzi butla, zaczyna się lanie, różowe okulary na nosie, więc po co kombinować skoro tak dobrze działa. I tym sposobem traci się możliwość poprawy jakości życia w ciągu, odciążenia organizmu czy dłuższego korzystania z substancji, a zyskuje niepowtarzalną szansę codziennego picia kilku dodatkowych litrów płynów, możliwość wstawania co kilka h w nocy i częste przysypki .
Zawsze chciałem sam zrobić, ale:
- "z sodą to hujowo, trzeba to zrobić profesjonalnie jak już"
- "nie mam czasu, i tak nie piję w ciągach to zwykły G może być"
- "podobno i tak dużo łagodniej działa niż G, a to sobie odpuszczę..."
:D
Poza tym jakbym upichcił to wolałbym od razu dużo tego mieć. Ale z drugiej strony trzymać w domu GHB to lipa. A z GBL nawet po zmianach w przepisach to w zasadzie żaden problem.
25 października 2018Tyler Durden pisze: The Light też dawno nie widziałem.
Mnie nie widziałeś ponieważ od dawna stronię od używek innych niż alkohol, a zainteresowanie gieblem zabiły problemy z dostępem, oraz ogromne windowanie cen. Stwierdziłem że gra nie warta jest zachodu, choć nie ukrywam że polewki tego specyfiku wspominam z nostalgią ;]
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
2 ml . Kolega tez tyle samo i tez pierwszy raz . Kolegę tak pozamiatało ze przez 2 h nie umiał wstać a mnie tak nakręciło ze z nudów sprzątnąłem mieszkanie .
A jeśli chodzi o alkohol to jak ten sam kolega zaczyna pic to ja już odpadam np 0,5 na głowę dla mnie to wymiotowanie przez cała noc a kolega wyglada normalnie . :nuts:
I moje pytanie o co chodzi ?
Jakim cudem ?
Jeśli działa na prawie to samo chyba .
Głodny wiedzy
25 października 2018TheLight pisze:Siema Tyler, dobrze widzieć że u Ciebie wszystko w porządku25 października 2018Tyler Durden pisze: The Light też dawno nie widziałem.
Mnie nie widziałeś ponieważ od dawna stronię od używek innych niż alkohol, a zainteresowanie gieblem zabiły problemy z dostępem, oraz ogromne windowanie cen. Stwierdziłem że gra nie warta jest zachodu, choć nie ukrywam że polewki tego specyfiku wspominam z nostalgią ;]
U mnie ostatnio też nudno: zapasy G są, ale jednak też znacznie częściej idzie alko do imprez - w końcu to Polska - a w tygodniu same stimy ;)
Pamiętam jak wszyscy tutaj narzekali kilka lat temu na ceny rzędu 1 zł / 1 ml GBL ze świetnego źródła. Wszyscy skąpili, a ja zrobiłem zapasy, bo to i tak dużo tańsze niż alko pod względem cena/moc ;)
Zawsze powtarzam, że ceny to nie problem. Najważniejsza jest jakość towaru i dostępność.
W ogóle napisz na PW to się wymienimy spostrzeżeniami po latach ;)
25 października 2018Eden drug pisze: Mój pierwszy raz z GBL to bezpieczna dawka :-D
2 ml . Kolega tez tyle samo i tez pierwszy raz . Kolegę tak pozamiatało ze przez 2 h nie umiał wstać a mnie tak nakręciło ze z nudów sprzątnąłem mieszkanie .
A jeśli chodzi o alkohol to jak ten sam kolega zaczyna pic to ja już odpadam np 0,5 na głowę dla mnie to wymiotowanie przez cała noc a kolega wyglada normalnie . :nuts:
I moje pytanie o co chodzi ?
Jakim cudem ?
Jeśli działa na prawie to samo chyba .
Głodny wiedzy
Poza tym, że GBL i alko to stymulanty, to ciężko porównać mechanizm działania, czy nawet wchłaniania. To, że twojego kumpla pozamiatało to nie ma nic wspólnego z tym jaką ma "mocną głowę". Intensywność GBL jest mocno zależna od układu pokarmowego i enzymu przekształcającego GBL w GHB.
Np. znam osoby, które nigdy nie były w stanie odczuć fazy po GBL - od razu rzyganie, niezależnie czy 0.5 ml, czy 1.5 ml.
W twoim przypadku to twój kumpel mógł bardzo dobrze zmetabolizować GBL (tj. przekształcić dużą część w GHB) i go pozamiatało. Rzyganie mogło być już nie reakcją ze strony problemów z enzymami, a po prostu przedawkowaniem (2 ml to dużo na pierwszy raz). Z kolei twój organizm radził sobie wolniej/słabiej z metabolizowaniem GBL, dlatego odczułeś normalne efekty.
Dla przykładu - 2 ml to i mi daje niezłą fazę. Co prawda nie rzygam i nie tracę kontaktu, ale jest już fhuj mocno :)
Jak chcesz porównywać GBL do alko w kwestii dawkowania i osobistej tolerancji tego środka, to dużo lepiej sprawdzić samo GHB, które już toleruje niemal każdy.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.