Wszystkie powyższe opcje są chujowe, do zarabiania tylko praca się nadaje. :P Zaczynam od poniedziałku, wreszcie dostałem pracę! (nie to, że pierwszą ale przez jakiś czas nie mogłem znaleźć )
A ile grzejesz standardowo opia, że 345 to tak mało?
"Przed porodem matka się pytała ojca: “Co ja pocznę?” Penx
Kurwa, z tym telefonem to mi teraz podpowiedziałeś. Pomyślałam o lombardzie. Zastawić i mieć na weekend, a potem szybko w tygodniu wykupić i uciekać do domu. Dobra opcja. Tylko ciekawe czy bez pudełka i papierów biorą. Ale nie, nie mogę. Będę silna. Wytrzymam i się będę uczyć, żeby mieć ten ostatni egzamin z głowy, a potem dopiero w nagrodę będzie ćpanie.
A propos lombardu to mi się przypomniało jaką patologią jestem. Kurwa, ile ja biżuterii (nie swojej) sprzedałam, żeby mieć na te jebane narkotyki. Ponad tysiąc złotych pewnie łącznie dostałam. A wiadomo, że warte to było sporo więcej. :'( Wstyd mi strasznie.
Też ostatnio dostałam pracę, długo nie mogłam nic znaleźć. I przez ostatnie dni żyłam w zasadzie tylko pracą, a teraz mam wolne i nie wiem co ze sobą zrobić, więc biorę się za sprzątanie, a potem lecę do miasta po nowe słuchawki i kodę. Moja poliksytomańska natura skłania mnie ostatnio w stronę depresantów, tak jakoś.
Ale nie mogę się doczekać aż znów do pracy pójdę. Lubię pracować.
Zgrzalo mnie duzo mocniej niz jego, natomiast on pobil rekord w dlugosci czkawki. 2,5 h. :-(
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
Och, gdzie te czasy... daleko, daleko. Teraz do podobnego stanu mogłabym się doprowadzić chyba tylko helem iv. :-(
A to tu to tam byłem głównie tam. Wezmą Ci tel bez papierów i pudełka tylko mniej hajsu wypłacą. Ja korzystam z usług lombardów kiedy mnie przyciśnie, nie zawsze na ćpanie. Czasem na fajki czy żarcie . Telefon to zawsze dobre zabezpieczenie na ciężkie chwile ;) tylko w lombardzie dadzą Ci 50% wartości rynkowej danego sprzętu, nie liczył bym na więcej. Zastawiasz tel za 60zł a oni go potem wystawią za 120-140zł. Nie jest to interes życia ;) chyba, że wykupisz. Jak się zawsze wykupuje to jest spoko, parę zł doliczą a dupe sobie uratujesz w razie kryzysu. ;)
Trzymaj się :hug: trzeba być twardym jak Space Marines
btw. gra ktoś może w Dawn of War: Soulstorm albo Dawn of War II ? Pograł bym na hamachi z kimś czy tam innym gównie, bo hamachi mnie ostatnio wkurwiło nieziemsko, nie chcę już tego szajsu. D:
@Senna
Gdzie pracujesz? :) Ja nie lubię pracować, ale lubię zarabiać a niestety te dwie rzeczy są nieodłączne, jak koks i śluzówka
"Przed porodem matka się pytała ojca: “Co ja pocznę?” Penx
Mój pracoholizm jest sposobem na niesiedzenie w domu. Gdybym mogła, chętnie bym ciągle po 16h na dobę pracowała, z wolnymi weekendami, żeby tylko nie siedzieć w domu.
"Przed porodem matka się pytała ojca: “Co ja pocznę?” Penx
I w poligrafii kiedyś wrzucałam/wklejałam/foliowałam gażdżety do gazet. Jakoś w drugiej gimnazjum.
Teraz się puszczam, hehehehe. Nie no, żartuję, brudnych lodów nie robię i nigdy nie robiłam ;-) Zdarzyło mi się parę razy spotkać z facetem za hajs, ale nigdy tylko i wyłącznie na seks i nigdy z umorusanym bucem. Był takie jeden, całkiem spoko. Na plejaku nakurwialiśmy :-D bardzo w porządku gość, tylko zapracowany bo jego branża to IT i jakoś się rozeszło.. Aczkolwiek mam jego książki, więc na bank się odezwie :-D Ja natomiast nie mam już ochoty na takie spotkania, nie wiem, prawdopodobnie chciałam zrobić na złość byłemu albo sobie udowodnić, że jestem coś warta. W ten zresztą sposób poznałam mojego obecnego przyjaciela.
Mam stypendium z uczelni, kieszonkowe od babci, mamy i wujka, także średnią krajową wyrabiam miesięcznie, nie muszę się dodatkowo szmacić.
I co z tego skoro tysiak idzie na mieszkanie :rolleyes:
A drugie dwa tysiące na zmienianie stanu świadomości :-|
EDIT: No i dziś 420mg pseudoefki z Apselanu (jakiś tańszy zamiennik Sudafedu), które mnie urabia jak 225mg kodzi )
Nie chodzi o żadne problemy w domu czy coś w ten deseń. Jakoś tak po prostu nie lubię. Mogłabym siedzieć w domu, gdybym była sama. A tak tu siostra młodsza przyjdzie i nie daje mi spokoju, tu rodzice coś chcą. No i lubię coś robić, a w domu ciężko czasem mi się zmobilizować, żeby robić coś więcej niż siedzenie przed kompem przez cały dzień. Jak coś ćpam w domu, czy to dysocjanty czy mj czy coś innego to o wiele łatwiej mi się zmobilizować do jakiś kreatywnych zajęć, ale za ćpaniem w domu też nie przepadam.
Ale miałam dzisiaj perypetie apteczne, prawie jak z czasów licealnego ćpania Acodinu. Odwiedziłam cztery apteki w tym jedną dwa razy i ledwo udało mi się zdobyć Acodin i Antka. Jedna babeczka chyba z miejsca za gimbazę mnie uznała, bo nawet nie sprawdziła, czy jest Antidol tylko od razu stwierdziła, że nie ma. Ach to życie aptecznego ćpuna, tak pełne emocji :-D
pseudoefka chuj. Po niczym nie miewałam takich zwał jak to tym i kofeinie. Żyć się nie dało. Poza tym @Tifaa jak stymulant może Cię urabiać tak jak opio? ;)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.