Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1630 • Strona 104 z 163
  • 2932 / 798 / 5
Zależy od tego jaka ketamina ale wal 50mg. Mniej nie widzę sensu i nie ma się czego bać.
Narkotyki są dla przegranych
  • 595 / 111 / 0
waliłem ketę po raz pierwszy, ważę 70kg. Mowa o S-kecie, czyli tej aktywniejszej.
wczoraj 60mg na raz sniff, oczekiwałem wizuali i jazdy podobnej jak na psychodelikach. nie czułem prawie że nic, dorzuciłem po 1h 110mg - i po tym czułem się ociężały i jakby pijany, muza brzmiała głębiej- nic specjalnego.

Dziś z kolei naszykowałem sobie 150mg, dobrze skruszyłem i zrobiłem po 75mg na każdą dziurkę. Po 5min mnie siekło, musiałem się położyć. Potem pamiętam taki półprzytomny stan (zapominałem że leżę, byłem w innym świecie, ale jak się mocno skupiłem to jakby wiedziałem kim jestem, że mam ciało itp). Ogólnie wszystko wirowało, czułem się jakbym był jakimś gigantem rozmiarów wielu kilometrów, a za chwilę małą mrówką i znowu wielkoludem. Bardzo znamienne było uczucie latania, jakbym był przytwierdzony do rakiety która wiruje coraz szybciej, albo zapadał się w jakąś dziurę (ruch obrotowy, coraz szybciej), jak przybierał on na sile i był już mega szybki to trochę się bałem co dalej- trochę jakbym tracił zmysły. Przy tym maksymalnym rozkręceniu wpadałem wtedy jakby poziom "głębiej", do innej scenerii, inny rodzaj ruchu moje ciało robiło. Dziwne w chuj xD
Ruch ręką czy nogą nie wchodził raczej w grę, wiązałby się z jakimś ogromnym wysiłkiem. Lezałem tak dobre 45min, znieczulony i zdrętwiały, nawet ustami ciężko było poruszyć, wszędzie czułem takie odrętwienie, jakby to ciało nie do końca było moje. Zapominałem o nim, pamiętam że kilkukrotnie sobie mgliście przypomniałem, jak przełykałem ślinę i kaszlnąłem. Po 45min byłem w stanie otworzyć oczy, leżałem tak jeszcze 15min (po 1h od T0 zataczając się poszedłem się odlać), po czym jeszcze kolejną godzinęlekko obraz wirował- te wizuale nie były takie jak myślałem, obraz jakby uciekał w bok, rozdwajał się lub był za mgłą, nieostry - coś jak po alko. Trochę się zawiodłem, myślałem że będą wyraźne, kolorowe i ostre jak po kwasie np.
Aha, no i te halucynacje słuchowe, taki wobbling sound, coś jak po N2O, też miałem różne, aczkolwiek muza była w słuchawkach i czułem jakby to ona grała gdzieś wewnątrz mnie, jakby była poprostu emitowana jakoś w eterze, jakby była właściwością przestrzeni xd

To normalne efekty po 150mg? Jak blisko było do k-hole, czytałem że są jakby 2 rodzaje khole, lżejszy- że wiesz kim jesteś ale nie możesz się ruszyć, i ten pełny, że kompletnie zapominasz że jesteś człowiekiem czy coś brałeś itp.? Może to był ten pierwszy?

W sumie było to bardzo inne i dziwne przeżycie, aczkolwiek oczekiwałem pięknych wizuali, na psychodelikach mam je piękne, wspaniałe i wyraźne, a po 150mg kety miałem jakieś takie ciemne i mętne, jakby trochę za mgłą. Natomiast uczucie że się jest "gdzieś indziej", skąd nie chce się wracać, podróżowania, jakby lotu przez przestrzeń a także tego, że ciało obraca się na wszystkie możliwe strony - bardzo silne.

Co powiecie o tym tripie, standard czy coś odbiegało od normy? xd
  • 2932 / 798 / 5
Standard. Nie masz doświadczenia jeszcze i pewnie dlatego tak ubogo. U mnie keta+zamknięte oczy i muza na słuchawkach to zwiedzanie innych światów.
Narkotyki są dla przegranych
  • 4601 / 723 / 0
Trzeba zejsc z oczekiwan . keta po tylu dyso poznamych nie bedzie jakims zlotym graalem.
keta jest dosyc delikatna w dzialaniu, nie wykreca tak mozgu, ale k hole to jest to.
Unikalny od innych.
Od razu trzeba walic duza dawke bo tolerancja juz po razie zapierdala i trzeba dawac 1.5.
Nie zebym propagowal takie zle zachowania :-)
Ja raz tydzien pozniej po przerobionym gramie zaczalem od 80 potem 100 mg i dalej dalej . Ze 3 x wpadlem w dziure gdzie tydz wczesniej bez tolerancji na psycho dyso kazda stowa prawie to byl k hole. No6 /7 dziur na posiadowie. Wiadomo zwiekszalem lekko. To se juz ne vrati.
Mowie. Te przygody z dyso odbily pietno.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 1351 / 529 / 0
@Sawant nie wykorzystujesz w pelni jej potencjalu - poloz sie na lozku w na maxa ciemnym pokoju , na sluchawkach jakis kosmiczny psytrance i koniecznie z zamknietymi oczami - przy tej dawce bedzie konkretnie :halu: . Aha i nie porownuj do sajko 1:1 bo dyso to tak jakby ich odwrotnosc - tj. deprywacja sensoryczna i psychodela za pomoca braku bodzcow .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 44 / 1 / 0
Działać działa ta ketamina ale powiem wam że sie po tym dziwnie czułem, małe,duże dawki, jakbym dostał obuchem w łeb.
Mówi się wiele o antydepresyjnym działaniu ketaminy, Ja za bardzo nie odczułem ,bardziej oderwanie od rzeczywistości.
  • 258 / 103 / 0
@Inglesss

W krajach, gdzie prawnie dopuszcza się stosowanie ketaminy w psychiatrii stosuje się ją w przypadkach przewlekłej, lekoopornej depresji (gdy standardowe leki typu iMao, SSRI itp nie zdają egzaminu), szczególnie o charakterze katatonicznym i z dużym ryzykiem zachowań samobójczych. I bezwzględnie pod kontrolą lekarza, w wyspecjalizowanych ośrodkach - opcja, że dostanie się ją do samodzielnego zarzucania w domowych warunkach nie wchodzi w grę.

Więc to nie jest tak, że keta jest magicznym środkiem zawsze i u każdego dającym antydepresyjne efekty. Ja co prawda z ketaminą mam mały przebieg, nieporównywalnie większy z deschloroketaminą i innymi RC-dyso, ale wydaje mi się że jednak stanowię dobry punkt odniesienia, zwłaszcza że od lat borykam się z depresją o umiarkowanym nasileniu (prawdopodobnie wtórną do zespołu Aspergera lub pokrewnego zaburzenia ze spektrum autyzmu, chociaż nigdy do końca nie zostałem zdiagnozowany pod tym kątem). I powiem tak, w moim przypadku działanie antydepresyjne w "suplementowaniu się" ( %-D ) dysocjantami jest totalną ruletką. Raz jest i to wyraźne, innym razem w ogóle ów efekt się nie pojawia, kiedy indziej wręcz mam nawroty epizodów depresyjnych (niestety dość mocnych, z wyczuwalnym wpływem na sferę somatyczną i nawracającymi myślami samobójczymi). Te ostatnie zwłaszcza po dłuższych ciągach na których stopniowo zwiększam dawki.

Zalecam więc dystans i dużą ostrożność, jeśli ktoś się chce bawić w domorosłego psychiatrę i eksperymentować na sobie w ramach samoleczenia. Powtórzę, miewałem naprawdę dobre rezultaty (i przede wszystkim nieporównywalnie szybsze niż w terapii SSRI), ale nie jest to absolutnie reguła i łatwo się zagalopować w takiej "terapii", dochodząc do momentu gdy ketę czy inne dyso wrzucamy przede wszystkim żeby się upierdolić, zaniedbując inne sfery życia. U mnie szczególnie, i tak od lat kulejące jak to u aspergerowców często bywa, relacje interpersonalne - dysocjanty to używki wręcz stworzone dla introwertyków i samotników, z potencjałem do pogłębiania takiego lajfstajlu, co długoterminowo zdecydowanie nie pomaga w walce z depresją. Nawet jeśli działanie na początku odbiera się jako "dziwne" i mało rekreacyjne (zwłaszcza pod kątem towarzyskim), to szybko można pokochać te dysocjacyjne, równoległe światy mentalne.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
  • 3196 / 496 / 1
Poza tym keta terapeutcznie podawana jest we wlewach dozylnych w dawce, ktora nie jest klepiaca rekreacyjnie :D ktos coś słyszał, walnal kete w klame, wpadl w dyso (obuch w glowe) i oczekuje efektu... Nie wiem - antydrpresyjnego? Antylekowego? Cudow?
@Sawant fajnie opisales pierwszy raz. Przypomina to mocno klasycznego deksa. Ktory nota bene ma dużo do zaoferowania. Ale niuanse charaktwryzuja dyso. Krta dziala krotko, dex długo i może meczyc.
Uczucie wirowania i zaburzenia odczuwania wielkości ciala przypomniało mi MXE... To bylo cos! Siedziałem przed kompem i czulem jakbym zaczal jechac pociagiem w tyl ;) unikatowe.
Musze kiedys spróbować kety
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 595 / 111 / 0
Dzięki @Retrowirus.

Wczoraj miałem ponownego ketaminowego tripa, tym razem na 120ug. Zamknąłem oczy, muza była super, były delikatne wizuale, ale raczej ciemne. Przy 120 nie było tego uczucia wirowania ciała, latania, które przy 150 było zajebiste. Nie tylko wokół własnej osi, ale też jakbym wirował w tej najdłuższej osi, czyli głowa tam gdzie nogi, nogi gdzie głowa- i bardzo szybko, wiele obrotów na sekundę.

@3eyewideopened - jasne że nie powinno się samemu eksperymentować czy leczyć. Ale czym grozi stosowanie ketaminy, w sensie co najgorszego może się stać? OK, pogłębienie izolacji społecznej, ale coś jeszcze? Chyba nie ma ryzyka takiego jak w psychodelikach, jakiejś panicznej reakcji, mega bad tripu czy PTSD? (nie mówię o stosowaniu nadmiernym, żeby sobie pęcherz poharatać) tylko takim normalnym np. 1/tyg.
  • 4601 / 723 / 0
Jakieś uszkodzenie mózgu czy cos, jak sie przyjmie za duża dawkę. Przekręcam ta nazwę ale brzmiało to jak Liza Oleya . Niech ktos podpowie prawidłowa nazwę zjawiska. %-D
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
ODPOWIEDZ
Posty: 1630 • Strona 104 z 163
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.