Fenetylamina pisze:Co ciekawe, słodyczy nie lubię i jadam bardzo rzadko, a zdaje się, że wzmożony apetyt na słodkie rzeczy to jeden z głównych modus operandi kandydozy.
Pozdrawiam
Bo problemy z wysypianiem się i wstawaniem mam, odkąd pamiętam. Bardzo szybko tracę energię.
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
Objawy pasują też do różnych niedoborów, dlatego są nawet opinie, że candida występuje o wiele rzadziej niż się powszechnie myśli. Jeżeli masz zakwaszony organizm to trzeba go zalkalizować, bo grzyby lubią imprezować w kwaśnym środowisku ;) Cukry proste zakwaszają organizm bo są pożywką dla grzybów, a one przekształcają to w aldehydy co powoduje migreny, strucie, pojawiają się inne objawy toksykozy, zaparcia lub biegunka.
Na mikrobiologii słabo się znam, ale wydaje mi się, że są szczepy grzybów, które potrafią wytworzyć szkodliwe substancje w naszym organiźmie, dlatego teraz coraz częściej wiąże się drożdżyce z autyzmem, gdzie drożdżyca jest przyczyną. Pewnie jakieś neurotoksyny się tworzą w jelitach czy inne jady.
Należałoby zmienić dietę (ketogeniczna lub alkaliczna), uzupełniać potas i magnez, odkwaszać organizm wodorowęglanem sodu, uprawiać sport, wprowadzić jakiś środek fungostatyczny do suplementacji np. omawiany boraks. Nie ma szans, żeby taki zestaw nie pomógł. Pić jeszcze łyżkę diatomitu dziennie, żeby ułatwić czyszczenie jelit ze strzępków grzybów.
Najważniejsze to odciąć paliwo, czyli węglowodany, reszta rzeczy to wspomaganie i zapobieganie takim zakażeniom. Błonnik oczywiście zostawić bo to nie cukier prosty.
Pozdrawiam
Wildzen pisze:Ty natomiast rano chcesz się najzwyczajniej doładować cukrem. Nie ma w tym nic złego tym bardziej, że cukier masz w normie. ;)
Pozdrawiam
Ale to, że dziennie potrafię wpierdolić z 10 łyżek cukru (ofc nie na raz) mnie zastanawia dość mocno. Fakt, kiepska dieta, jedzenie byle czego, to chyba to.
Objawy pasują też do różnych niedoborów, dlatego są nawet opinie, że candida występuje o wiele rzadziej niż się powszechnie myśli.
Mogą wywołać na prawdę wiele różnych reakcji.
Ja miałem bardzo wiele objawów. Na początku myślałem, że coś mi się dzieje z psychiką. Potem doszła do tego skóra, układ pokarmowy... Potem sądziłem, że mój problem jest wręcz neurologiczny i to rzutuje na psychikę i pośrednio na układ pokarmowy i skórę (bardzo silny i długotrwały stres).
Potem objawów miałem na prawdę całą masę, diagnozowałem u siebie masę różnych schorzeń, których nie mogłem wyleczyć. Należy pamiętać, że każdy układ jest ze sobą powiązany.
Nie istnieje coś takiego jak choroba jednego narządu - choruje cały organizm.
Dopiero, gdy moja kandydoza przeistoczyła się w formę bardziej zaawansowaną i widoczną gołym okiem, było już jasne co jest przyczyną wszelkich tych dolegliwości, z którymi próbowałem się od lat uporać.
Leczę się już z 5 lat, w tym 2 lata stricte przeciwgrzybiczo i końca nie widać.
Parę stów miesięcznie na leczenie to absolutne minimu, optymalnie jest ok. 1200 zł (różne środki przeciwgrzybicze, probiotyki wysokiej klasy etc).
Tak dawno nie jadłem owoców, czy słodyczy, że niemal zapomniałem jak smakują np. lody.
Ścisła, ultrazdrowa dieta i unikanie głodu to podstawa. Najgorsze i najtrudniejsze jest zadbanie, aby mimo silnych restrykcji i ograniczeń, była odpowiednio zbilansowana.
Fenetylamina pisze: Niedługo wybiorę się do lekarza. Niech oceni, czy to kandydoza. Jeżeli tak, to poświęcę się dla nauki i kupię boraks, bo lubię proste metody. Przejdę też na odpowiednią dietę, ale to bardziej w ramach wsparcia boraksu, który na zagranicznych forach jest bardzo chwalony w walce z kandydozą.
No, zobaczymy...
Pozdrawiam serdecznie
Niedługo wybiorę się do lekarza. Niech oceni, czy to kandydoza.
Mało który lekarz chciał mi w ogóle uwierzyć, większość traktuje kandydozę jako silną infekcję u osób chorych na HIV lub biorących immunosupresanty po przeszczepach, czy chorych na białaczkę...
To są ciężkie postacie narządowe lub ogólnoustrojowe.
W moim przypadku jest to przewlekła infekcja błon śluzowych i skóry - na prawdę cholernie ciężko to wyleczyć. Na przestrzeni 2 lat przetestowałem praktycznie wszystko z rynku Amerykańskiego i absolutnie wszystko ze środków dostępnych na receptę i w Europie (z wyjątkiem amfoterycyny B, której w Polsce nie ma i ciężko ją zdobyć nie mając dobrych wtyków w szpitalu chorób zakaźnych). Wiem, które środki jako tako działają, które nie - zebrałem masę wiedzy i doświadczeń, mimo to nie mogę się wyleczyć.
1. Nie liczcie na to, że łatwo zdiagnozujecie tę chorobę.
2. Nie liczcie na polską służbę zdrowia - nawet płacąc 200 zł i więcej za wizytę 15 min u specjalisty (dr, dr hab, profesorowie) bardzo często mam wrażenie wyrzuconych pieniędzy w błoto.
Pierwsze charakterystyczne objawy kandydozy w moim przypadku sprzed kilku lat:
Będąc pod pływem dużej ilości amfetaminy (co obciążyło organizm) i spożywając jednocześnie owoce bogate w cukier, spadał mi nastrój, robiłem się dodatkowo nerwowy + czułem charakterystyczny dyskomfort w tyłku (jakby w odbycie).
Od lat czuję to samo za każdym razem gdy popełnię choćby niewielki błąd dietetyczny w mojej bardzo surowej diecie. O żadnym cukrze i przetworzonej żywności w ogóle nie ma mowy, bo to kończy się bardzo nie przyjemnie - no ale u mnie infekcje miała możliwość się rozwinąć...
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.