Dostałem jednak przesyłkę więc przygotowałem dziś 2 smart poty po 15 L. Dokupiłem jeszcze 10 L ziemi (2 x po 5 L - takiej taniej oraz droższej ze zmielonym włóknem kokosowym). Łącznie użyłem 4 różnych ziem, sporo perlitu (jakieś 1.5 L na pot), wrzuciłem z 10 kamyczków o średnicy 1-2 cm oraz sypałem dużą szczyptę sproszkowanego dolomitu co jakiś czas.
Nie wiem jeszcze, kiedy je przesadzę, ale jutro powinny pojawić się pierwsze fotki : )
Zastanawiam się, jak głęboko powinienem wkopać tabletkę BioTabs indoor z mikoryzą - dostałem je "luzem" i muszę poszukać informacji. Zapomniałem o siarczanie magnezu, ale kupię go przy najbliższej okazji. Pojawił się w marketach, ale w absurdalnie dużych opakowaniach, które mi starczyłby na 10 sezonów (w sensie lat). Zamierzam jedynie delikatnie podsypać przy przesadzaniu.
Jutro wstanę wcześniej, to dostaną nieco więcej. Jeśli obudzę się wcześniej i będzie mi się chciało wstać, to je wystawię : D
Jest jeszcze opcja spędzenia przez nie nocy na zewn. parapecie przykrytymi denkami z butelek po mineralnej, choć chyba nie zaryzykuję.
Kurwa ale ja uwielbiam to zajęcie.
.
Byłem dziś zrobić maskowanie poletka. Naścinałem gałęzi i cisnąłem tak, żeby prześwit był jak najmniejszy. Podwyższyłem też mini kopce i wyłożyłem płaskimi kamieniami - są jakieś 10 cm nad ziemią. Dopieściłem jeszcze mieszankę kilkoma garściami perlitu, bo mi się mało wydawało.
Nie wiem jeszcze, kiedy desant. Wtorek wydaje się najbardziej prawdopodobny, bo po temperatura nie spadnie nad ranem poniżej 8 C. Do tego mam te plastikowe doniczki na dobry start w życiu więc powinno być odrobinę cieplej.
Fotek póki co nie cykam, bo chyba każda roślinka w pierwszych X dniach wygląda tak samo.
Nie mogę znaleźć napisane czarno na białym, ile tabletek powinienem włożyć. Widziałem jedynie jakiś filmik na YT, jak chłop wsadzał dwie do podobnego pojemnika.
Mam jeszcze 1 smart pota 15 L oraz 2 30 L wiadra na spocie z zeszłego sezonu. Planuję jeszcze wykluć 1 sezona i 1 automata. Nadal możecie "głosować" na 2 pestki ;)
edit: royal queen seed, posiałem 2, wyszły w mniej niż dobę, przed wielkanocą.
GC jest tak z pół dnia młodszy i póki co poza mocnym wygięciem, które mu zostało po wystawieniu na słońce, wygląda OK.
Temperatury nad ranem mogą wynieść min. 8 C 2 razy w ciągu tego tygodnia, ale tam słońce jest praktycznie od rana do wieczora więc nie powinny tak marznąć, szczególnie pod plastikową doniczką.
Warunki jakie przygotowałem powinny się im spodobać. 15 L do dyspozycji z mieszanką 4 różnych ziem oraz sporą ilością perlitu. Po drodze kupię jeszcze w aptece siarczan magnezu, bo 10 g wystarczy mi na 2-3 uprawy, a marketach pojawiły się (w tym sezonie - wcześniej nie widziałem nigdy i zawsze traktowałem, jak ciekawostkę) ogromne paki. Podobno sadzonki lubią odrobinę przy przesadzaniu.
Zamierzam wbić im tam albo po 2 tabletki nawozowe tak po bokach na głębokości ok 5-7 cm.
Jutro wystartuję jednego sezona i automata. Póki co jest jeden "głos" na Światło Północy auto. Mi pasuje, bo bardzo lubię tą odmianę. Jeśli chodzi o sezon'a, to chyba padnie na outdoor Afghan, bo to jednak Indica, a Blue Shaman Indica/Sativa: 35/65 %.
Kusi mnie, żeby posadzić jeszcze ze 2 sztuki, ale w połowie czerwca, żeby doszły później. Miejsce nawet by się jeszcze znalazło, ale musiałbym zrobić min. 30 cm kopce z kamieni, bo po większych deszczach może się tam pojawić woda. Teren jest odrobinę niżej, niż moje standardowe poletko. Zawsze to większe szanse na kolejny rok bez konieczności kupowania.
Jak dotarłem nad rzekę i byłem w połowie mostu, po drugiej stronie zobaczyłem (niespodzianka) policję na rowerach. Oczywiście ani na moment nie zwolniłem, ani nie odwracałem wzroku. 50 m dalej - 2 suki zaparkowane w krzakach. Nie mam pojęcia, skąd się tyle ich tam nabrało, ale oczywiście wizja "zasadzki" też przeszła mi przez myśl : )
Dotarłem na miejsce bez problemów i zatankowałem w rzece 6 L potoczanki. Rzeka jest tak mała, że to jakaś masakra. Nigdy nie było w niej tak mało wody - właściwie z 70% koryta jest suche.
Na miejscu zwilżyłem ziemię i zrobiłem kubeczkami odciski, żeby wpasować idealnie. Następnie skalpelem odciąłem denko (było już odcięte w 90%), włożyłem w dziurkę i to samo zrobiłem ze ścianką. Następnie wyjąłem papier - tak gładko nie poszło mi z kubeczkami jeszcze nigdy. Praktycznie bez dotykowo i bez żadnego wyciągania ziemi.
Następnie wlałem im po 3 L, a po bokach (jakieś 5 cm od ścianek) wbiłem po 2 tabletki BioTabs (są całkiem spore i dość mocno zbite). Są na cały okres życia, co mnie trochę zaciekawiło, dlatego postanowiłem je przetestować. Żałuję, że kupiłem tylko 5. Została mi jedna, ale posłuży do zaszczepienie mikoryzy (która rzekomo się tam znajduje) w 2 kolejnych pojemnikach.
Na ziemię rozsypałem keramzytu (taki średnie kuleczki się trafiły), żeby choć trochę spowolnić parowanie wody.
W skitranych 2 przezroczystych doniczkach (okazały się dość grube) wydrążyłem po ok. 9-10 dziurek o średnicy 5-6 mm, zakryłem roślinki i ustabilizowałem kamieniami. Póki co żaden ślimak się nie przedostanie, nie powinien ich grad rozjebać więc liczę, że przetrwają.
Pogoda była dziś bardzo dobra - słonecznie i dość ciepło. Najbliższe 7 dni też ma być tak, choć deszcz też się pojawi (więc następna wizyta w sobotę).
Dodaje fotki mojego setupu - roślinek nie widać za bardzo, ale musicie uwierzyć na słowo, że tam są : )
Na dniach kiełkuję 2 lub 3 pestki. Będzie to Afghan, Northern Light auto (pojawił się na niego głos) oraz.... jeszcze nie wiem. Chodzi mi też po głowie 1 automat w innej lokalizacji. Tam, gdzie kiedyś ograbili mi spota, tylko wtedy tam rosło 5 sezonów. Automata łatwiej ukryć, choć wiem, że to spooore ryzyko.
W ogóle farmer uczy się głównie na swoich błędach i szuka sposobów ich wyeliminowania. Pamiętam jak wsadzałem kiełki, podlewałem solidnie, przychodziłem po kilku dniach i niczego nie było. Ziemia zdążyła wyschnąć i zapewne wiele nawet nie wyszło z ziemi, albo zostały zeżarte przez ślimaki. Te doniczki bezbarwne polecam serdecznie. Są grube i może wydawać się, że mają taki niebieskawy filtr, ale to złudzenie. Bardzo ułatwiają sprawę, kiedy trzeba szybko przenieść na spot, czy też wystartować na nim. Wilgotność w pierwszych dniach jest kluczowa dla skuteczności.
W tych plastikowych doniczkach zrobiłem jeszcze po 2 dziurki na dachu i po 2 na ściankach na samym dole, oraz położyłem je tak, by były takie 2-3mm szpary. Przy następnej wizycie także dołożę kilka, a potem zetnę górę, choć będzie ciężko. Wokół inkubatorów wlałem jeszcze po 0.75 L wody z rzeki, żeby się nie schizować suchą ziemią.
Ciężko jest mi ocenić precyzyjnie, ile bezpośredniego słońca mają, ale obstawiam, że cień może być jedynie po świcie przez krótki czas oraz tuż przed zachodem. W zeszłym sezonie zrobiłem tam takie trymowanie wikliny, że blokady może w ogóle nie być. Najwyższa ściana wikliny jest od południowej strony i cień rzuca minimalny - daleko od potów.
Jutro nieco słabszy dzień (20 C i nieco deszczu), ale potem ma być już cały czas 22-26 C więc idealny początek.
Liczę, że rezultaty będą co najmniej lepsze, niż rok temu. Warunki zapewniłem o niebo lepsze, niż miał auto train wreck.
Generalnie po tylu sezonach już wiem, że totalnie nie opłaca się stosować półśrodków i liczyć na cud. Musi być odpowiednio duży pojemnik (plastik to najgorsza opcja, choć ma swoje plusy), ziemia z odpowiednią ilością perlitu oraz ochrona w pierwszym tygodniu.
Dziś rano wystartowałem Afghan'a - właśnie pływa na powierzchni - za godzinę w niego pacnę i jak opadnie na dno, to do inkubatora i między mokre ręczniki papierowe. Jego wsadzę albo też do kubeczka, albo od razu do ok 3 L, plastikowej donicy. Po 14-16 dniach zmiana pojemnika albo na docelowy, albo 10 litrowa, zielona doniczka (kupiłbym białą, ale oczojebna), albo docelowy pojemnik. I tu mam dylemat, czy wsadzać do 30 L wiadra, czy może kupić z 40 L smart pot'a. Jak będę miał więcej czasu, to wykopię dla niego odpowiednio duży dół w innym miejscu spota.
Do tego w połowie, lub koło 20 czerwca posadzę jeszcze 1, lub 2 automaty. Zależnie od tego, czy obie rosnące już przetrwają.
jezus_chytrus pisze: Jego wsadzę albo też do kubeczka, albo od razu do ok 3 L, plastikowej donicy. Po 14-16 dniach zmiana pojemnika albo na docelowy, albo 10 litrowa, zielona doniczka (kupiłbym białą, ale oczojebna), albo docelowy pojemnik. I tu mam dylemat, czy wsadzać do 30 L wiadra, czy może kupić z 40 L smart pot'a. Jak będę miał więcej czasu, to wykopię dla niego odpowiednio duży dół w innym miejscu spota.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.