ODPOWIEDZ
Posty: 251 • Strona 15 z 26
  • 12012 / 2344 / 0
Dziś odpoczynek od upałów. Nieco ponad 20 C i zachmurzone. Deszczu jednak nie było.
Prognoza na sierpień wygląda MEGA!

Dziewczyny dostały dziś nieco wody z Nirvaną + siarczanem magnezu + podsypałem je wcześniej kilkoma szczyptami sproszkowanego dolomitu.

Pozbyłem się wielu sucker branchy z sezonów oraz takich dolnych punktów wzrostu. Do tego trochę liści w strategicznych miejscach.
Automatom zrobiłem to samo, tylko na mniejszą skalę.

Dotknąłem listka cukrowego auto Big Gelato i był już mega klejący. Trichomy zaczynają pojawiać się wszędzie. Łodyżki tuż pod kwiatami też mega się błyszczą, ale właściwie nie wiem, czy to trichomy.

Ponaginałem też kilka gałązek sezonom, żeby rozluźnić nieco centrum krzaków. Nie może być tam zbyt gęsto, bo zacznie zbierać się wilgoć, co kończy się w wiadomy sposób. Mam nadzieję, że one już wiele nie podrosną, choć doświadczenie podpowiada co innego. Wyrosły straszne byki, jak na pestki wykiełkowane koło 12 czerwca.
Automaty przestały już się rozciągać i całą energię kierują teraz w kwiatki. Najgrubsze pały będzie miał auto Hulkberry - podejrzewam, że to ze względu na jego kompaktowe rozmiary. Na przeciwnym biegunie jest auto Gelato, który rozrósł się niesamowicie, ale u niego będzie bardzo dużo raczej szczupłych pałek.
Auto GC jest tak pomiędzy.

Jeśli ten sezon wypali, to przyszły raczej na pewno sobie odpuszczę, bo zapas będzie na bardzo długo. Jeśli coś posadzę, to raczej tylko dla fun'u. Teraz zaczną się nerwowe tygodnie... strain hunter'si pewnie już chodzą w terenie. Dobrze, że ten spot na pierwszy rzut oka w żaden sposób nie sugeruje, że tam można coś uprawiać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Sierpień póki co rozpieszcza świetną pogodą. Dziś było słonecznie i ciepło (nie upalnie). Prognozy cały czas są optymistyczne.

Dziewczyny dostały dziś jeść i pić. Sezonom wlałem "na zapas", bo deszczu w przyszłym tygodniu może w ogóle nie być. Do wtorku powinno im to spokojnie wystarczyć, bo temperatura nie powinna przekroczyć 24 C.
Dużym automatom zrobiłem mieszankę BioBizz Bio Bloom z Big Bud'em, a sezonom Plagron Alga Grow z Bio Bizz'em. Auto NL dostał to samo, co sezony tylko symboliczną ilość wody.

Pozbyłem się kolejnej porcji sucker branchy i kilku liści z sezonów. Poza tym raczyłem się zapachem i podziwiałem szron, jaki się pojawia na kwiatach. Póki co najbardziej świeci się auto Gelato. W słońcu wygląda fantastycznie! To będą piękne topy, choć niezbyt grube. Podoba mi się też, że jest mało liści - mniej trymowania.

Będę musiał kupić jeszcze jedną butelkę podstawowego nawozu na kwitnienie i chyba zostanę przy tym BioBizz. Nie wiem, co ja sobie myślałem kupując 250 ml... Zostało mi 1/4 butelki więc wydaje mi się, że kolejne 250 ml powinno wystarczyć.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Pogoda wczoraj i dziś bardzo dobra - dużo słońca (choć jak dziś byłem na spocie, to akurat się zachmurzyło) i temperatura optymalna dla kwitnących automatów - dobiła do 24 C.

Musiałem wpaść na spot, żeby podlać, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio był jakiś deszcz. Dziewczyny dostały łącznie jakieś 12-13 L z ok 2/3 dawki nawozów.

Zapach staje się wyczuwalny już z coraz dalszej odległości i trochę mnie to stresuje. Kwiaty puchną i pokrywają się sporą ilością "szronu" - za 2 tygodnie będą się już świecić, jak psu jajka. Wydaje mi się, że trzem starszym automatom brakuje jakieś 3 tygodnie (max miesiąc).

Blue Shaman wszedł już w "ewidentne" kwitnienie, a Afghan wciąż jeszcze ma preflowery.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12012 / 2344 / 0
Dziś od rana piękna, słoneczne i ciepła pogoda. Po pracy poszedłem biegać i zahaczyłem o spot, żeby wlać im czystej wody wody, bo dawno nie miały. Jak tylko przedarłem się przez pierwszą ścianę wikliny, zaczęło tak potężnie walić, że to jest jakaś masakra.
Krzaki wyglądały w pełnym słońcu bosko! Dobrze, że wpadłem, bo zauważyłem, co rzuca niewielki cień jakoś od 16-tej - pościnałem z grubsza i rośliny będą miały więcej słońca późnym popołudniem.
Nie wziąłem ze sobą telefonu, bo bieganie z nim zaczyna mnie irytować - teraz żałuję, bo fotki byłyby mega.

Nie wierzę, jak te automaty spuchły w zaledwie 26 h (od wczorajszej wizyty). Główne pały robią się ciężkie i zrobił się wysyp kielichów. Wczoraj szacowałem, że do końca pozostało im 3-4 tygodnie, ale nie zdziwię się, jeśli za 2 będą już do ścięcia - zależy od pogody. Nie sprawdziłem, czy są już jakieś brązowe pręciki, ale wydaje mi się, że tak. Na pewno na auto Gelato, które chyba dojdzie najszybciej.
Jak dotknąłem pałki, palce całe się kleiły i zapach czułem jeszcze po powrocie, jak wchodziłem pod prysznic.

Mam nadzieję, że wszystko pójdzie OK i postanowiłem, że kończę tą zabawę w outdoor. Jest to ogromna frajda i czysta przyjemność, ale logika podpowiada, że ktoś kiedyś się tam napatoczy, a po co mi takie kłopoty.
Potencjalny plon z tego spota to zapas na baaardzo długo.
Boję się też, żeby nie wdała się tam plecha. Poszukam jakiś naturalnych środków zapobiegawczych, o ile coś takiego w ogóle jest skuteczne.

Oj jakbym chciał, żeby to już się suszyło, albo jeszcze lepiej było w słoikach. Automaty na pewno potrzymam tyle, ile będzie trzeba, by optymalnie dojrzały. Z sezonami będzie trzeba liczyć na pogodę i odporne na pleśń geny.
  • 12012 / 2344 / 0
Pogoda dziś bardzo dobra, choć rano było zimno, wilgotno i mgliście. Idealne warunki dla pleśni, ale topy nie są jeszcze aż tak zbite. Jutro ma spaść dużo deszczu, w niedzielę trochę, a potem ma już nie padać. Teraz to mega ważne w kontekście dojrzewania automatów.

Panny dostały dziś jeść. Sezonom dałem mix nawozu na weg i kwitnienie. Tego drugiego więcej.
Zaawansowane automaty dostały mix 1/3 nawozu na bloom + 2/3 Big Bud'a. Wydaje mi się jednak, że 2 tygodnie to raczej mało realny termin. Brakuje im bardziej ze 3 tygodnie.
Auto NL, który jeszcze rośnie, ale już kwitnie, dostał podobny zestaw, co sezony.

Zrobiłem kolejną rundę defoliacji - głównie na Blue Shamanie, bo tam w środku się kotłowało. Afghana potraktował mniej, a automaty tylko po kilka liści - dużych wiatraków, które zasłaniały niższe partie kwiatów, jak i małych wiatraczków, które robiły to samo oraz powodowały zatrzymywanie się tam wody po deszczu. Generalnie z nimi dużo bardziej ostrożnie postąpiłem.

Ponaginałem też dolne gałązki u auto GC i auto Hulkberry tak, by zrobić między nimi jak najwięcej luz i odsłonić przy tym kwiaty na niższych partiach głównej pały. Będzie lepsza wentylacja i mniejsza szansa na złapanie pleśni. Będę tam często w miarę możliwości i badał się dokładnie. Jeśli zauważę jakieś ognisko, to od razu wytnę i potraktuję jakimś bio preparatem bez karencji.

Zapach staje się ostrzejszy z dnia na dzień u tych mocno kwitnących, a topy przybierają na rozmiarach. Najgrubsza ma auto Hulkberry. Być może z racji krępej budowy, a może to jednak dobre geny RQS.

Zrobiłem też małą przecinkę w szczytach wikliny, żeby zmaksymalizować bezpośrednie słońce. Zlikwidowałem też z 6 tłustych ślimaków.

Wszystkie panny wyglądają bardzo zdrowy, tolko Blue Shaman jest taki dziwny. Od chyb z a bardzo się rozrósł na 30 L doniczkę... trzeba było kupić 50 L... Jest zawsze pierwszy w kolejne do podlewania. Afghan jest nieco mniejszy, ale jemu nic nie dolega. Być może to słońce, które zdecydowanie mocniej wali po doniczce Shaman'a. Ma trochę pospuszczane listki, ale być może to jego naturalny wygląd. Sam nie wiem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 920 / 155 / 0
O stary. Widac progres.
Ale chodzenie na spota co dwa dni to slaby pomysł moim zdaniem. Pewnie masz tam juz fajna sciezke wydeptaną.
Druga rzecz na jaka zwrocilem uwage to materialowe doniczki. Toz to szybko schnie indoor a co dopiero outdoor. Czemu nie sadzisz w ziemi?

Automaty wygladaja jeszcze na conajmniej miesiąc do ścinki jak nie lepiej.
Podpisz nastepnym razem foty prosze
  • 12012 / 2344 / 0
@wonszgrzybojad
Podpisałem w poprzednim poście.

Tak, materiałowe doniczki są zajebiste jeśli chodzi o efekty i łatwość uprawy (niemal nie do przelania + nie nagrzewają się tak, jak standardowe plastiki, czy air poty), ale jak jest słoneczny dzień, to ziemia (w miejscach najbardziej nasłonecznionych) wysycha właściwie w 1-2 doby. Coś za coś.

Nie sadzę bezpośrednio w ziemi, bo.... nie mam jej na spocie. Jest to stare koryto rzeki z kamieniami i mułem, które ulega małemu zalaniu, jeśli rzeka wzbiera na granicy powodzi.
Rośnie tam w zasadzie tylko wiklina + jakieś mało wymagające drzewka. trawa jest tylko w najbardziej zamulonych miejscach, czyli na obrzeżach. W wiklinie wydeptanie ścieżki jest niemożliwe - to jest duży plus spota.
Poza tym lubię mieć wszystko pod kontrolą. Im więcej pracy włożysz, tym lepsze efekty osiągniesz.
Wiem, że to zwiększa ryzyko, ale to jest silniejsze ode mnie.

Być może masz rację i brakuje im 4 tygodnie, ale fotki nie do końca oddają wygląd kwiatów. Wiem, że są jeszcze bielusieńkie, ale przy dobrej pogodzie 3 tygodnie są moim zdaniem możliwe - przynajmniej dla Gelato, który produkuje już kielichy na potęgę. Oczywiście to zależy, w którym momencie kto lubi ścinać. Jeśli nie będzie problemów z pleśnią i pogodą, przetrzymam je ile trzeba, czyli żeby mieć 10% bursztynowych trichomów.

Generalnie wszystkie krzaki są happy, tylko ten Blue Shaman jest jakiś taki oklapły. Rozrósł się dużo bardziej, niż przewidywałem i te 30 L jest zwyczajnie za mało. Zastanawiam się, czy nie zrobić mu konkretnej wycinki - zostawić tylko najgrubsze gałęzie. Wtedy jego zapotrzebowanie na wodę spadnie o jakiś %. A może to taki transition period przed wejściem w pełne kwitnienie - miałem to samo w zeszłym roku z OG kush. W momencie, jak zaczął tworzyć skupiska pręcików, wszystkie liście wyglądały tak samo. Potem ten efekt znikł i normalnie wyciągały się do słońca.
  • 920 / 155 / 0
Szamanowi podgol doly. To troche go odciazysz. Nic dziwnego ze klapniety jak jest gorąco.

Dzięki za wtjasnienie teraz wszystko wydaje sie logiczne.

Ja sadze w ziemi ze spota wzbogaconej odbiornikiem, hydrozelem i dolomitem. Dogladam raz na miesiac i idzie im dosc dobrze. Kilka jest wyzszych odemnie a rosna samopas. Wody dostaly tylko troche jak je sadzilem. Radza sobie same.

W tym roku mam nadzieje na wlasne nasiona na outdoor. Do pylenia zosatwilem early skunki i biddy early. Powinno byc cos ziarna.

Tylko z kwitnieniem jak co roku sie przeciaga. Oby wtstartowaly do końca miesiaca. Ostatnio dostały podsypke z astvitu.
  • 12012 / 2344 / 0
Pamiętam, że ktoś pisał o takiej uprawie w stylu przygotuj, zasiej przyjść jakoś ze 2 razy w trakcie uprawy i dopiero na zbiory.
To zupełnie jednak nie dla mnie. Wiem, że ma swoje ogromne plusy, ale u mnie to niemożliwe z wielu powodów.
Oba sezony są już nieźle podgolone tam na dole z punktów wzrostu, czy małych gałązek. Popracuję jeszcze nad tym Shaman'em.

Dziś pogoda niestety się popsuła. W pierwszej części padał od czasu do czasu drobny deszcz i nie było w ogóle słońca. Potem przestało padać, nieco się rozpogodziło i jest ciepło na szczęście - jakieś 22 C, a nie np 16. Chodzi oczywiście o to, że teraz jest kluczowy moment dla będących już na horyzoncie kwitnących automatów.

Wpadłem dziś tylko na chwilę, kiedy dało się wejść. Niestety było bardzo mokro, co skończyło się przemoczeniem ubrania. Na poletku było od groma ślimaków, z czego 3 już w doniczkach. Dziś był najbardziej sądny dla nich dzień w tym roku. Zlikwidowałem jakieś 20-25 sztuk. Oczywiście żadnej roślinie już nie zagrażają, ale nie chcę mieć palenia z jakimiś ich odchodami, czy pozostałościami śluzu.
Okazało się też, że nad poletkiem przelatywał bocian czarny, bo ślady są na 2 krzakach i to obfite. Na szczęście głównie dostało się Shamanowi. Swoją ten bocian, którego często widzę, daje mi pewność, że nikogo nie ma w pobliżu.

Nakarmiłem je dziś 1/3 normalnej ilości wody, jaką podlewam zazwyczaj. Dodałem mieszankę BioBizz z Plagronem (3:1), lub sam BioBizz, który już się kończy. Kupię jeszcze jedną butelkę i razem z Big Bud'em powinno wystarczyć już do końca.

Nastawiłem 1.5 L butelkę wody z bananem. Rozdrobniłem banana na kawałki, pociąłem skórkę w paski i w poniedziałek dostaną. Nie będę nawet specjalnie dokładnie filtrował - niech te fusy banana będą pożywką do ustrojstwa w ziemi.

Kwiatki robią się z dnia na dzień coraz bardziej oszronione i zapowiada się to bardzo dobrze.

Blue Shaman wyraźnie się podniósł i wydaje mi się, że to jednak woda. Za mało mu leję podczas podlewania w dni, kiedy nie pada. 3 L. Spróbuję zwiększyć do 4.5 L. Poza tym zapach... zaczyna mnie to trochę niepokoić, bo to są walące automaty. Szczególnie Gelato. Zastanawiam się, co będzie za tydzień, za 2 tygodnie...transport pieszo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 920 / 155 / 0
Jezus. Kup sobie do noszenia takie worki do pakowania prozniowego ubrac do odsysania odkurzaczem lub pompką. Gruby plastik podwojme zamknięcie na zipa i mozna niesc w plecaku i noe wali prawie wcale lub wcale.

A gelato ma zapaszek niezly heheh. Luboe tego smierdziucha
ODPOWIEDZ
Posty: 251 • Strona 15 z 26
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.