Strzał z meth+H+odrobina DMT

Widzę że większość wybiera heroinę, ale podejrzewam że leżąc na szpitalnym łożu śmierci i tak przez kilka ostatnich miesięcy/tygodni swojego życia byłbym szprycowany morfiną/fentanylami 24/7, więc kolejny opioid by mi wiele nie zmienił :P
Gdybym nie miał już nic do stracenia, chętnie spróbowałbym DMT (zarówno w formie ayahuaski, jak i palonego), LSD, a także kokainy. Gdybym mógł wybrać więcej niż 3 zaznaczyłbym także extasy oraz meskalinę.

Fentanylami się szprycowałam, odcięłam x razy, więc x+1 w postaci przedśmiertnej śmierci niezbyt mnie kusi, choć wbicie się w IDEALNĄ dawkę jest cudowne... Ale za kolejnym razem ta dawka jest już nieco inna; szatańska substancja.

Nie wypowiadałam się chyba w tym temacie; gdybym miała jakichś bliskich do pożegnania, to chyba chciałabym poczuć falę empatii spływającą na empatogenach (XTC, czyste, żadna amph) oraz porozmawiać (gdybym mogła), natomiast potem (teoretyzujemy sobie) - DMT. Może udałoby się to zrobić tak, by mój organizm nie wiedział, że umiera podczas tripu... Aczkolwiek boję się, że to jeden z najgorszych settingów do brania psychodelików, heh, choć znam opowieść o strzelaniu na łożu śmierci LSD. Czy prośbie o podaniu.
Gdybym doszła do wniosku, że nie psychodeliki i miała do wyboru naprawdę cokolwiek, to heroina laboratoryjna - pod warunkiem, że miałabym czas się nią nacieszyć, bo nie chodzi tu o wejście jebnięcie której w oczyszczonej morfinie robionej "dalej", a co dopiero herze laboratoryjnej "brak" (wiadomo, o co chodzi), acz morfinka tak robiona sadza na dupie przykładnie; a jakbym nie miała czasu, to morfina w wielkiej dawce z wejściem-jebnięciem histaminowym i innym właśnie, niespecjalnie czysta, jebać już ten świat.

Ja nie wiem, czemu opiatowcy z tego wątku nie chcieliby carfenta, nikt o tym nie wspominał prócz mnie, no nie widziałem. Marnować tyle życia na ćpanie i u jego schyłku nie spróbować środka dla słoni mając taką możliwość? Nie rozumuje

Zajarał bym se ziółko

Opierdoliłbym dobrego kebaba.

dużo morfiny

Ja zaznaczyłam heroine, bo nigdy w życiu nie chcę próbować żadnych opiatów, ale skoro bym i tak miała umrzeć ti mogłabym sobie pozwolić

No jeśli mialibyśmy iść w szczegóły to lufe dobrego zioła, 30 mg czystego helu, 15 mg relanium, 20 mg MDPV, pół kwasa i pół piguły. Oczywiście wszystko w jednej pompce z wyjątkiem zioła.

morfina + midazolam, wszystko iv.
Pod koniec strzał z midazolamu.