KURWA !!! czlowieku gdzie miales 'musk' jak to zrobiles !! Pojebalo CIe ?!

Kurwa falszerstwo to przejebana sprawa!!, nigdy nie pisz na siebie recek ;]
Grafolog...? U mnie w sprawie mialem grafologa. Ale ja o podrabianie dokumntow.

no to pochowaj wszystko co masz.zrób porządek na kompie.szczerze to nie przejmowałbym się zbytnio ale ostrożności nigdy nie za wiele.pomimo tego że kurwa rzeczywiście hujowo zrobiłeś dając swoje dane to jednak respekt dla ciebie że udało ci się zakupić benzo bez pieczątki.bo takie rzeczy bardzo trudno przechodzą.

Mimo że zachowałem się jak totalny kretyn podając swoje prawdziwe dane na recepcie (boże gdzie ja miałem wtedy głowę) to jednak muszę przyznać, że ja to umiem grać :D. Dzisiaj dosłownie godzinę temu występiłem od neurologa Bromazepam (tę bezno, którą mi puchatek polecałeś). Udając przelęknionego i znerwicowanego zarejestrowałem się do neurologa i na ściemniałem (część tych rzeczy to prawda poza sedamem):
- że leczę się prywatnie u psychiatry i biorę sertralinę, mianserynę i doraźnie Bromazepam, ale ten ostatni skończył mi się wczoraj i dostałem ataku paniki na ulicy i teraz cały czas się boję, że ktoś chce mnie zabić.
Ja: Mój psychiatra wyjechał do warszawy na 2 tyg. i dlatego przychodzę do pani. Czy może mi pani przypisać ten Sedam. Brałem Sedam 6.
Ona: Dobrze, napiszę panu.
I tak oto dostałem Sedam 6 :D
To tak w skrócie opisałem tę wizytę.
Co to lorazepamu i mojej podrobionej recepty.
Zastanawiam się czy nie pójść do tego farmaceuty, przeprosić go, powiedzieć, że jak lekarz rodzinny wypisywał mi baclofen to do tej recepty przykleiła się druga, czysta. I że chce się leczyć z uzależnienia od benzo, dlatego o ten baclofen prosiłem (bo podobno leczy się nim uzależnienia od benzodiazepin) ale jak zobaczyłem później tą drugą receptę to nie mogłem się powstrzymać i wypisałem sobie receptę na lorafen.
Ja: Proszę, niech pan nie robi z tego skandalu. Leczę się teraz u psychiatry i chce wyjść z tego uzależnienia. Nie chce być posądzony o podrabianie recept. Jak mogę panu zrekompensować to oszustwo ? Oddam panu ten Lorafen
(chociaż zjadłem już 2 tabsy) tylko proszę nie rozgłaszać tego nikomu i zapomnieć o całej sprawie.

Co o tym myślicie ?

[quote="oon"]
Ja]
LOL
Gigant jesteś.IMHO pójść do niego możesz i wszystko wyjaśnić,przeprosić itd.Zobaczysz jak twoja sprawa stoi ale zapomnij o tym żebyś mógł oddać lorafen bez 2 tabl. lol.Bo przecież on już nie będzie mógł sprzedać tego leku...Wszystko zależeć będzie od farmaceuty jak on podejdzie do sprawy.
Powiedz mu że wybierasz się na leczenie odwykowe,terapie,chcesz skończyć z dotychczasowym swoim postępowaniem,blablabla.w ostateczności przygotuj się na 50-100PLN i powinno być po sprawie ale bez tego powinno się obejść.no ale tak naprawdę wszystko będzie zależeć jaki to jest typ.
w każdym razie powodzenia życzę.
spróbuj sobie ten Bromazepam,jest zajebisty,myślę że to jest to benzo którego szukałeś.

nie no jasne że nie oddam mu tego lorafenu, myślałem raczej o tym, że zdobędę jeszcze jedną paczkę z jakiegoś innego źródła, ja mu oddam lorafen, on mi da tę trefną receptę(jeśli jeszcze ją ma), ciekawy jestem co z tą receptą się potem dzieje, jeśli lek jest na 100% to recka zostaje w aptece czy wysyłają ją gdzieś nie wiem do nfz?
Pójdę do niego tak jak postanowiłem i wszystko wyjaśnię, w razie czego przygotuję 50-100zł, wolę dać w łapę niż potem za kilka tyg. czytać wezwanie do stawienia się w komendzie policji z zarzutem podrabiania recept. W ogóle to dzięki puchatek za pomoc. Jutro wypróbuję ten bromazepam, cały czas jestem pozytywnie zaskoczony, że tak łatwo udało mi się zdobyć ten sedam.
Pozdrawiam.

Ps: właśnie wchodzi 100mg baclofenu... :)

No jeszcze chce sie przypucowac. :nuts:

Chyba udało mi się naprawić ten kretyński błąd, który popełniłem. Byłem dzisiaj u tego farmaceuty i powiedziałem wszystko. Mówiłem, że jestem uzależniony od benzodiazepin ale się leczę i dlatego byłem u rodzinnego po baclofen bo czytałem w internecie, że stosuję się go w leczeniu uzależnień. I, że do tej recepty przykleiła się druga czysta recepta (pod spodem) i postanowiłem wykorzystać okazję i wypisałem sobie reckę na lorafen.

[odpowiedź na Twoje pytanie puchatek, napisałem tak:
Lorafen 0,0025
draż.
25 (dwadzieścia pięć)
S: 0-0-1/2
na początku powiedział, że nie przyjmie bez pieczątki ale potem zacząłem mówić coś takiego:
Ja: Dzisiaj już nie wrócę do lekarza po pieczątkę bo za późno, nie wiem jak ja wytrzymam tę noc, znowu dostanę drgawek, nie będę mógł zasnąć a lorafen pozwalał mi spokojnie spać, na pewno nie da się niczego zrobić z tą receptą?
Magister: no dobrze, wydam panu ten lek, pójdę panu na rękę, ale pojadę potem do tej przychodni po pieczątkę]

Przeprosiłem pana magistra, powiedziałem, że leczę się na depresję i nerwicę lękową i...
Ja: dostałem kiedyś od mojego psychiatry diazepam, żebym sobie doraźnie brał do sertraliny i tak mi się spodobał ten lek, że potem jeździłem po różnych lekarzach i sępiłem różne benzodiazepiny i tak popadłem w nałóg, ale w porę otrzeźwiałem i chce wyjść z tego uzależnienia i dlatego ten baclofen wysępiłem od rodzinnego i zamierzam mojemu psychiatrze (leczę się prywatnie) powiedzieć o tym uzależnieniu. Nie chcę mieć jeszcze więcej kłopotów przez tą podrobioną receptę i dlatego zwrócę panu ten lorafen, jest w stanie nie naruszonym a pan zniszczy tą receptę, ma pan ją jeszcze?, możemy się tak umówić?
Magister: dobrze, drugi raz pójdę panu na rękę, mam receptę, proszę przywieźć lorafen. Cieszę się, że jest pan uczciwy i zdaję sobie pan sprawę, jak poważny jest ten nałóg (coś tam jeszcze mówił ale nie pamiętam wszystkiego)
Ja: Dziękuję panu bardzo i jeszcze raz przepraszam, że pana oszukałem. Przyjadę z Lorafenem za 2 dni.
Wychodzę z apteki, wyjmuję komórkę i wykręcam numer do mojego psychiatry.
- ... muszę się z panem pilnie umówić, mam problem i potrzebuję pana pomocy, kiedy jak najszybciej możemy się spotkać?
Psychiatra: Niech pan przyjedzie jutro o 20.
Ja: Dziękuje panu bardzo. Wszystko panu jutro wyjaśnię.
Mam lajtowego lekarza, powiem mu o moim przekręcie i poproszę o reckę na lorafen (lorafen, który mam w domu jest już nie kompletny, brakuje 2-óch tabsów). Wykupię lek i zamienie blistry, tak żeby opakowanie się zgadzało. Pojadę next dnia i oddam ten lorafen tak jak obiecałem farmaceucie. Zastanawiam się jeszcze nad jakimś wynagrodzeniem, prezentem dla niego. Dać mu w łapę z 50-100zł czy lepiej kupić jakieś czekoladki albo chuj wie co ?
Czekam na odzew.
Pzdr.

PS. Bromazepam wymiata !! :D

Dobry agent z Ciebie :-D . Niezle kombinujesz. Ja tam wole Lorafen niz Sedam, kwestia gustu. Na Twoim miejscu nie dawalbym zadnych prezentow, gosciu wydaje sie byc w porzadku, ale zrobisz jak uwazasz.

czekoladki i bombonierki to daje sie kobiecie.Nie dawałbym jakiejś gotówki skoro sprawe da się załatwić bez niej.Jedynie mógłbyś nakupić sobie jakieś witaminy minerały odżywki i inne pierdoły żeby koleś był zadowolony że u niego zaopatrzasz się w to.

. OK. Byłem u mojego psychiatry - mam LORAFEN 2,5mg 25draż. Byłem z nim prawie całkiem szczery, powiedziałem o mojej skłonności do zażywania leków i eksperymentowania (od tego zacząłem rozmowę). Potem opowiedziałem ze szczegółami o moim problemie, jak się wkopałem, jaki kretyński błąd popełniłem i jeszcze o kilku innych rzeczach o których nie warto wspominać bo są nieistotne w tej sprawie. W każdym razie mam benzo, zamieniłem opakowania i w pon. idę do "wyrozumiałego" farmaceuty, który zobligował się zniszczyć trefną reckę jeśli tylko zwrócę lek. Oczywiście nie będę chciał żadnego zwrotu pieniędzy. Zastanawiam się jedynie nad jakaś "nagrodą" dla niego. Chyba po prostu kupię jakieś witaminki z jego apteki albo po proszę o baclofen <żart> :P
Pzdr. i dzięki za wszystkie odpowiedzi.