Tak w zasadzie to mi uświadomiłaś że z tą stabilizacją może być, mam może trochę więcej cierpliwości ale spodziewałem się może więcej efektów. Myślałem że skoro działa to na dopaminę to będzie jakoś bardziej weselej czy będzie mi się więcej chciało a tu w temacie stagnacja i ciężko się szuka motywacji do działania. Biorę także lamitrygine jako stabilizator nastroju bo zauważyłem że różne są dni. Czasem jestem zwinięty jak Burito i więcej niż nie chce od świata jak usnąć a zdarza się ale rzadziej że się dobrze rozkręca nastrój i złych myśli totalnie nie ma …

@1938 bupropion na napęd zaczyna działać wyraźnie od dawki 300mg. U mnie była widoczna ogromna różnica po dołożeniu drugiej tabletki, ale szybko zrezygnowałem bo lęki wywaliło mi poza skalę. Jak nie masz z tym problemów to próbuj śmiało z 300-tką.

Chciałbym was poprosić o poradę, który z leków nie wywoła mi bruksizmu/szczękościsku i mógłbym go stosować na depresję zwiazaną z wadą zgryzu, przez którą mam problemy ze stawami skroniowymi i nie mogę sobie pozwolić na bruksizm, a powstał on u mnie po 3 tygodniach stosowania paroksetyny.

Ja apeluję, aby dwa razy się zastanowić, zanim kwestię Waszego zdrowia psychicznego pozostawicie anonimowym ćpunom z hyperreal xD

Zgadzam się z powyższym, ale trzeba też pamiętać że po używki bardzo często sięgają osoby z zaburzeniami co powoduje że "ćpuny" mają nierzadko całkiem szeroką wiedzę i doświadczenie w temacie leków. Poza tym część już nie ładuje za to wie jak psychotropy mogą działać na osoby z bogatą przeszłością;)

Co polecicie na chroniczne zmęczenie? Nie mogę się też na niczym skupić, ciężko mi się cokolwiek nauczyć a mam tylko 25 lat. Trwa to juz jakoś dwa lata, moze to przez wypadek (dachowanie autem, bylem pasazerem, nic mi sie niby nie stalo) a moze przez ciagi na benzo kiedys czy branie pregabaliny caly juz czwarty rok, probowalem ssri i spalem po 16h, moklobemid podobnie dzialal, piracetam z cytykoliną nie dał wyraźnych efektów a teraz jestem na bupropion 300 ale powiem szczerze ze pol roku temu go bralem co prawda w nizszej dawce i nie pomogl. Co polecacie? Dorzucic piracetam i cytykoline do tego bupropionu? Zwiększyć dawkę (o ile to bezpieczne) czy zaproponować inny lek? Lekarz tez nie wie co ma robic i wypisuje mi bezmyslnie kolejne ssri i pregabe jak nic mu nie podpowiem. Myslicie ze ciezko by bylo ogarnąć metylofenidat?

@Lotnik69 , mam aktualnie podobny problem i mogę powiedzieć co mój magik na to proponował/próbował na mnie/próbuje.
Zaczęło się od zwiększenia sertraliny do maks dawki, ale ja sertralinę biorę od lat i to było wiadomo, że to u mnie będzie pierwszy ruch bo ja na ten lek bardzo dobrze reaguje, niestety w tym przypadku bez efektu. Następnie była ostrożna próba z klomipraminą do sertraliny (ostrożna bo ja na "stare" leki źle reaguje) - może pomogła na zmęczenie, ale równocześnie więcej zepsuła, także szybko poszła out. Proponował reboksetynę, ale to jest lek, który swego czasu mnie przeorał i tu spotkał się z moim zdecydowanym protestem. Aktualnie stanęło na agomelatynie do sertraliny i ją biorę - na efekty w jej przypadku podobno trzeba poczekać trochę, +/- 2 miesiące, a ja biorę dopiero drugi tydzień, ale mówił mi, że na podstawie doświadczeń z pracy na oddziale, ago pomagała pacjentom na takie coś.

@Lotnik69 myślę że pregabalina jak najbardziej może być winna ciągłemu zmęczeniu, a po 4 latach brania jesteś od niej uzależniony i odstawić byłoby zajebiście ciężko, nie zazdroszczę ci.
Co do innych leków, mnie kiedyś bardzo pobudzała duloksetyna, prawie nie spałem, tak jak teraz kiedy zacząłem brać klomipraminę, jestem zdecydowanie bardziej żywotny niż wcześniej, wiele miesięcy męczyła mnie totalna apatia.
Myślę że warto przetestować te 300 mg bupropionu mimo wszystko. Mnie mocno pobudzał ale powodował silny lęk i fobię społeczną. @ladyinnaightmares wspomniała o reboksetynie, to stymulant jak bupropion, też mnie silnie pobudzał ale znowu ten jebany lęk.
Jest jeszcze combo wysokich dawek wenlafaksyny i mirtazapiny ( np 450 mg/45-90 mg).
metylofenidat ogarnąć będzie ciężko bez diagnozy ADHD, ale może prywatnie jakiś dr ci wypisze. Na mnie on działał średnio, nie byłem zdrowo pobudzony tylko jakiś niedojebany psychicznie, nerwowy i spięty. Mówię tu o metylo w tabletkach, bo kiedyś ładowałem go do nosa to nie powiem, pobudzony byłem w chuj ale tego nie polecam bo to droga do problemów.

@Lotnik69 możesz jeszcze spróbować reboksetyny. Ten lek nawet umarłego by postawił na nogi, więc to może być to czego szukasz. Jeśli postanowisz dać szansę reboksetynie to polecam zacząć od dawki 1mg (1/4 tabletki) i zwiększać jedynie wtedy, gdy uznasz że działanie nie jest satysfakcjonujące. U mnie tyle wystarczyło żeby uzyskać efekt aktywizujący, wyższe dawki dawały jedynie większe skutki uboczne.

Przy czym należy zaznaczyć, że ten lek sam w sobie antydepresantem jest kiepskim. Więc jeśli oprócz chronicznego zmęczenia doskwiera Ci obniżony nastrój, to może być konieczne dodanie innego leku.

@halowpierdol reboksetyna jest tak aktywizująca, że spałam po niej 18h na dobę xD ale no to moja indywidualna reakcja