Witam co polecacie w zakresie zmęczenia przy zazywaniu antydepresantów , chodzi mi głównie oto aby być silniejszy , co proponujecie jakieś witaminy , czy stymulanty roślinne czy coś innego naturalnego w tym zakresie?

Przede wszystkim staraj się trzymać najważniejszych wytycznych, które zniwelują do minimum efekty uboczne zażywania antydepresantów.

• antydepresanty staraj się brać wieczorem

• staraj się coś robić (ruch/realizowanie się)

• dieta obfita w marko i mikro elementy, dobrze zbilansowane jedzenie (dużo warzyw)

• stosuj krótkie, ale częste drzemki 20-30 min, które pozwolą Ci się zregenerować

• stosuj yerba-mate, ale to proponowałbym skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Jeżeli nadal leki antydepresyjne sprawiają trudności w funkcjonowaniu, to konieczne będzie odwiedzenie lekarza. Po konsultacji, jeżeli nie będzie żadnej poprawy, prawdopodobnie lekarz będzie chciał przepisać coś stymulującego, aby zniwelować efekty zmęczenia. Na razie postaraj się stosować krótkie drzemki, ruszać się, a leki przyjmować wieczorem.

Co do yerby - można ją stosować jako delikatny stymulant. Będzie lepsza, ze względu na to, że kawa ma szybkie uderzenie i jeszcze szybszy zjazd, a yerba wydłużone i łagodniejsze działanie, co zadziała stymulująco na Twój organizm. Natomiast stosowanie yerby powinno być w przypadku brania antydepresantów rozsądne i jakkolwiek wyliczone, stąd propozycja ode mnie, aby skonsultować się z lekarzem prowadzącym, który odpowie na ten temat bardziej szczegółowo. Na pewno nie polecam mocnych/bardzo mocnych yerb przy stosowaniu antydepresantów, te lżejsze i łagodniejsze powinny w zupełności dawać oczekiwany efekt.

Ja pije yerba mata+guaranna+1g tyrozyny

Skoro Ci to pomaga, to w zupełności wystarczy. Ja posiłkowałbym się naprzemiennie jeszcze kofeiną, ale nie kawami z mlekiem tylko czystym czajem — czarną kawą. Na jakiś czas warto wtedy odstawić yerbę, aby nabrała znów mocy i mogła pokazać swoje działanie. Jeśli lekkie yerby już Cię nie stukają, możesz przejść na mocniejsze, np. Pajarito.

Oj to zależy jakie przecież, SNRI nie radzę brać na wieczór np.

To już inna para kaloszy i trzeba przeplewić, gdzie sobie można pozwolić, a gdzie nie.