Powodzenia.
libido spadło
onanem nie jestem, ale chce to wykluczyć na 100 %
Kwas04 pisze:Trochę pachnie tutaj jak w sekcie, jakimś zakonem.
Nie kazdy przeciez ma PSSD i objawy apatyczne na SSRI, niektorzy czuja sie po nich dobrze.
sertralina w wysokich dawkach nie tylko nie obniża poziomu dopaminy, ale także go zwiększa. Co do SSRI to nie obniżają one poziomu dopaminy, lecz mogą podwyższyć poziom spierdologennej prolaktyny i to m. in. odpowiada za kiepskie libido. A czy podczas kuracji SSRI NoFap jest bez sensu? Na to pytanie ciężko odpowiedzieć bo większość kuracjuszy po prostu nie odczuwa potrzeby sięgania po napletek.
Na SSRI pomimo podwyższonego poziomu prolaktyny nie czułem spierdolenia, mało tego, pewność siebie wzrastała do poziomu psychopaty, działanie receptorów i ich relacje między sobą są znacznie bardziej skomplikowane.
od dziecka zawsze piłem herbatę. dla dziecka taka subtelna długookresowa dawka kofeiny mogła być może jakaś znacząca.
jadłem raczej mało białka, tzn tyrozyny itd. a chyba to jest potrzebne do budowy tych części mózgu odpowiadających za dopaminę itd
jadłem dużo słodyczy, to również nie pomaga, a szkodzi owszem.
w zerówce do może 4 podstawówki byłem najlepszym uczniem, dużo lepszym niż inni, nawet mogłem iść o klasę wyżej rok wcześniej. jednak już wtedy mimo bystrości itd, nie potrafiłem robić rzeczy które wymagają uwagi. nauczyć się wiersza na pamięć to był dla mnie koszmar, pisanie na lekcji nudnych rzeczy męczarnia, a robienie zadań z matematyki które polegały tylko na rozwiązaniu równań to również piekło. nie robiłem zadań domowych, nie uczyłem się, nie pisałem na lekcjach bo mnie to bardzo męczyło. oczywiście efekty tego stopniowo pojawiały się od 4 klasy. od gimnazjum już jadę na słabych, zdobytych dzięki litości dwójach. liceum tak samo, tyle że jeszcze poprawki w wakacje. teraz studia zaocznie warunki, choć tego semestru już nie zdam raczej.
wtedy od 4 klasy zacząłem pić napoje energetyczne, ale to dlatego że byłem fizycznie kompletnie wyczerpany, jak zombie. no i tak sobie dalej piłem przez te lata, do tego fap. nieciekawe połączenie. brak zdrowej diety również.
już wtedy pod koniec podstawówki zaczął mi się taki jakby lęk, przed rodzicami którzy byli relatywnie normalni, nie miałem powodów to lęku. ale lęk trwa to dziś, choć nie tak intensywnie jak kiedyś.
w 1 liceum dalej nie miałem fizycznie siły, więc wziąlem efedrynę, dałem też kolegom. oni byli jak naspidowani a ja błogo spokojny i skoncentrowany. czułem się bardzo normalnie po tym. przez co wywnioskowałem że coś z moimi neuroprzekaźnikami może być nie ten tego. i tak od wtedy dedukuję jak się naprawić za pomocą różnych substancji i nie tylko.
fap mógł zaszkodzić bo codzienna dawka dopaminy pewnie namieszała w receptorach itd. ale uważam że taka chęć codziennego fapu też miała swoje przyczyny
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.