06 listopada 2018vektor pisze: , i teściu nie szwankuje chyba.
Jest wiecej poważniejszych kwestii, na których polu możemy cieszyć sie beneficjami.
Tylko wytrwaj....
Dodaj do tego sport, zimne kapiele, medytacje, abste, to zobaczysz.
Ze swojej strony walcze ale nawet miesiaca jeszcze bez przerwy nie dalem rady, ale i tak do przodu poszedlem z codziennego meczenia do raz na 2-3-4 tyg co jest zadowalajacym wynikiem. Ale ide po wiecej, wiadomo.
To już chyba coś nie halo i raczej normalne nie jest?
Denerwuje mnie ten nofap, stosuję też sport, zimne kąpiele, medytacje, abstynencje i suplementacje. Libido mam ułomne, raz jest a raz nie. Testosteron tak mi skacze, że aż dosłownie niedobrze mi się robi. Niby seksualność wraca do normy, bo normalne interakcje z kobietami tworzą napięcie seksualne, a nie jak wcześniej, że tylko najbardziej wyuzdane rzeczy, ale co chwile kompletnie mi znika libido. Erekcje poranne czasami są, czasami nie ma. Potrzebuję chyba jeszcze czasu. Mam nadzieję, że wszystko mi się prędko unormuje, bo czasami się zastanawiam, czy nie lepiej jednak walić raz na jakiś czas. Bo jak mam wychodzić ze strefy komfortu i zaciągać do siebie dziewczyny z ulicy, podczas gdy czuję się aseksualny?
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
17 listopada 2018Kamral pisze: @up ja zaliczylem wpadke z dziewczyna po dluzszym nofapie (nie stanalem na wysokosci zadania) dobrze ze bylem pijany to tak to wytlumaczylem
Też miałem akcję, że nie dało się go postawić, jak byłem na nofapie najebany.
Co ciekawe jakiś czas wcześniej ta sama dziewczyna na zejściu na fecie jak byłem postawiła, a na fecie u mnie z tym ciężko.
Nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć, bo faktycznie erekcje miałem potężniejsze, ale takie akcje jak te się zdarzają, przez co zaczynam wątpić w sens kompletnego odstawienia masturbacji. Zastanawiam się, czy to, że nie oglądam porno od początku wiosny już wystarczy, i teraz żeby utrzymywać sprawność, powinienem regularnie raz na tydzień dwa uprawiać seks/ew. się masturbować. Nie wiem. Teraz mam 1,5 miesiąca. Nie biorąc pod uwagę, tego że od wiosny zwaliłem tylko kilka razy, czyli tyle, ile przeciętny ketoniarz średnio wali przed śniadaniem.
Trzeba chyba najpierw poważnie zastanowić się kto powinien na nofap/noporn iść, a kto nie.
Moim zdaniem problem mają te osoby, które dziennie po kilka razy waliły i np. odmawiały wyjścia ze znajomymi, albo zwalniały się z pracy/szkoły by tylko szybko iść na chatę i zwalić. Gdy nie trzepali to sięgała ich frustracja. Również porno wybierali godzinami, ale nie ze względu, że brzydka aktorka, albo nagrywane kalkulatorem. Jak ktoś szuka jakiś brutalnych filmów i dziwnych fetyszy i z czasem te go nudzą i chcą czegoś bardziej ostrego, to wtedy jest problem i noporn ma uzasadnienie.
Ja w ogóle nie byłem taką osobą jak powyżej. Waliłem sobie znacznie rzadziej, a to napięcie które się we mnie budowało, bardzo mnie motywowało i pchało do przodu w wielu dziedzinach. Byłem bardzo pewny siebie bo wiedziałem, że w każdej chwili jestem gotowy do akcji.
Co do porno to miałem i mam do teraz swoje ulubione aktorki i filmy. Od kilku lat waliłem do tego samego i sporadycznie szukałem sobie nowe filmiki. Mi w porno zależało głównie na jakości nagrania i by nie były to trailery, a całe filmy xD Więc moje poszukiwanie filmów miało zupełnie inne podłoże. Jakieś brutalne sceny, gwałty, fetysze czy nawet anal, nie kręciły mnie i nie kręcą do teraz.
Będąc na nofap i noporn tylko raz miałem takie potężne ciśnienie, że aż nocą mi się śniło, że rucham jakąś laskę i wystrzeliłem mimowolnie xD Od tamtego czasu jest totalny muł. Jestem aktualnie aseksualny. Mam wrażenie, że organizm wyzbył się potrzeby brnięcia do czegoś, czego i tak nie dostanie, więc odkodował wszelkie reakcje i zachowania związane z seksem.
Teraz chodzę w sumie zdołowany bo czuję, że w razie co to mi nie stanie. Nie mam motywacji do niczego i chodzę wiecznie zmęczony.
W moim przypadku nofap / noporn nic nie zmienia, a wręcz pogarsza sytuacje.
Nie wliczając dosłownie kilku zwaleń i zabaw z koleżanką, to ponad pół roku już jestem na nf. Wiem, że porno na pewno już nie będę oglądał, chyba, że swoje jak nagram :D. Wszak co do masturbacji to nie wiem. Nawet http://nadopaminie.blogspot.com/, prawie nikt się nie wypowiada o stażu > 3 mc, a przecież to jest minimum.
Tak czy inaczej, czas odliczam od października, bo pod koniec września się pobawiłem kilka razy kutasem. Ciekawe, co będzie po 3 miesiącach. Mam nadzieję, że nieustannie będę tryskał testosteronem i miał potężne libido, bo jeśli nie, to będzie oznaczać, że no fap ma sens tylko dla mnichów.
17 listopada 2018SRTN pisze:
Tak czy inaczej, czas odliczam od października, bo pod koniec września się pobawiłem kilka razy kutasem. Ciekawe, co będzie po 3 miesiącach. Mam nadzieję, że nieustannie będę tryskał testosteronem i miał potężne libido, bo jeśli nie, to będzie oznaczać, że no fap ma sens tylko dla mnichów.
Co więcej teorie, że fap powoduje większy wyrzut prolaktyny niż seks i jest przy tym bardziej szkodliwy został obalony w naukowym opracowaniu:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16095799
O ile dobrze rozumiem z abstraktu, to seks daje większy wyrzut prolaktyny niż masturbacja, a co za tym idzie więcej teścia ma się fapiąc niż bzykająć. Po seksie zaspokojenie jest o wiele większe niż przy wystrzale. Takie coś pokazuje tylko, że organizm rozróżnia masturbację od seksu i walenie to nic innego jak zrobienie sobie ulgi takie samo jak zjedzenie hotdoga na orlenie, a nie najedzenie się kolacją w domu.
Co więcej, poziom testosteronu jest przeważnie stały - określony. Jego wahania są naturalnym zjawiskiem. Duży wpływ ma wiele różnych czynników takich jak np. stan zdrowia fizycznego, psychicznego (depresja - co notabene dla mnie nie jest chorobą), diety. Gospodarka hormonalna jest ze sobą w korelacji. Wysoka prolaktyna obniża testosteron. Zachodzi zjawisko aromatazy. Jeżeli przysadka nie przestaje produkować prolaktyny, to coś jest nie halo. Jądra same też zwiększają swoją pracę gdy prolaktyna jest za wysoka, ale jeżeli poziom nie da się zrównać to są wygaszane. Dlatego stosuje się np. proviron by w krwii bez skutków aromatazy był testosteron. HCG by pobudzić pracę jąder (np. też w przypadku raka jąder lub ich niedoczynności).
Ludzki organizm jest bardzo złożony i tak ustawiony by wszystko ze sobą działało w odpowiedniej harmonii, dlatego moim zdaniem, nofap wcale nie podniesie poziomu testosteronu, bo niby z jakiej racji. Tak samo zdrowa masturbacja raz na jakiś czas nie spowoduje obniżenie testosteronu. Co więcej, masturbacja jest zdrowa choćby z tego powodu, że oczyszcza jądra ze starej spermy i powoduje, że pracują prawidłowo, a nie są sztucznie stopowane.
Ja sam w przyszłym tygodniu wybiorę się na badania szczegółowe. Prywatnie bo szkoda mi czasu na jakieś chodzenie po endokrynologach i wysłuchiwanie, że badania są zbyt drogie by je bezpodstawnie robić.
Zalecam też wam zrobić badania:
testosteron wolny i całkowity
prolaktyna
lh
progesteron
estradiol
żelazo
wapno
magnez
D3
TSH
Ft3
Ft4
Lipidiogram (Cholesterol całkowity, ldl, hdl)
Próby wątrobowe
Morfologia rozszerzona
CRP
Marker nowotworowy PSA
Kortyzol (rano i wieczorem)
Dopiero po badaniach stwierdzę co dalej. Niestety nie da badać się od tak poziomu dopaminy i serotoniny z krwii, takie coś tylko w badaniu szpitalnym.
Na tej podstawie będę wiedział jak moje ciało funkcjonuje i czemu stałem się nagle aseksualny. Obstawiam u mnie wysoką prolaktynę, ale z przyczyny może guzka na przysadce lub innego zaburzenia.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.