Wszyscy wpatrzeni w Randyego jaka to niesamowita przemiane przeszedl, ja np nie wyobrazam sobie zeby prowadzic tako tryb zycia jak on, siedzac godzinami w lesie czytajac ksiazki, albo zamykac sie w pokoju i grac na gitarze
Ta zmiana nie każdemu musi się spodobać, bo nie otacza mnie wianuszek dziewczyn, nie robię oszałamiającej kariery zawodowej ( chociaż jestem zadowolony ze swojej małej firmy : ) ) itd. Zrozumiałem podczas długotrwałej ascezy, że czasem mniej znaczy więcej. Nie trzeba błyszczeć na wieczorach towarzyskich, stawiać sobie wygórowanych oczekiwań, być samcem afla wokół którego gromadzi się wianuszek dziewczyn, żeby być szczęśliwym człowiekiem.
Ktoś kiedyś powiedział mądrą rzecz, że najbardziej imponują ludzie, którzy nie muszą już niczym imponować. To jest niesamowita wolność od bycia kimś w oczach innych. Ludzie w moim najbliższym środowisku patrzyli na mnie jak na wariata, kiedy przestałem chadzać na imprezy i układałem sobie życie na nowo. Odkryłem w życiu coś, czego wcześniej nie byłem w stanie dojrzeć, bo byłem zbyt zaabsorbowany spełnianiem swoich wygórowanych oczekiwań, imprezami, używkami, marnowaniem czasu przed komputerem i telewizorem.
Jak się wykluczy z życia telewizje i internet, to nagle człowiek ma czas, żeby sobie przemyśleć wiele spraw. Doszedłem do wielu nowych wniosków, rozwiązałem wiele problemów i pozałatwiałem wiele spraw. Wcześniej godzinami słuchałem muzyki, przeglądałem jakieś głupie strony albo marnowałem czas przy grach. Swój prawdziwy potencjał odkrywa się podczas abstynencji od silnych stymulacji, kiedy ma się czas na myślenie i poznawanie siebie.
Waldek Kasta powiedział kiedyś mądrą rzecz " Ty nie masz przestać pić, żeby zacząć inaczej żyć. Ty masz zacząć inaczej żyć, żeby przestać pić". Można to odnieść do każdego innego nałogu, który rujnuje nasze życie. To wskazówka dla tych, którzy nie widzą efektów po odstawieniu fapu, różnych używek i uzależnień. Warto zacząć inaczej projektować swoje życie i znależć zastępcze przyjemności dla poprzednich, bo natura nie znosi próżni i działa to na zasadzie, że jeśli coś sobie zabierasz, to musisz dać coś w zamian.
U mnie to była nauka języków, podróżne, branie udziału w różnych kursach, praca w wolontariacie, nauka nowych rzeczy i wiele innych zajęć. Wszystko po to by stymulować umysł nowymi doznaniami, które nie powodują w nim spustoszenia, a pozwalają poznać życie od nowej strony, przełamać swoje lęki i rozwinąć różne umiejętności.
Najłatwiej przestać oglądać panienki na ekranie i wymagać że się wszystko zmieni samoistnie. Też wpadłem w tą pułapkę póki nie zrozumiałem, że zamiast roszczeń i życzeń lepiej postawić sobie cele i samemu popchnąć ten wózek do przodu, skoro coś się zatrzymało po początkowym rozpędzie.
A tak poza tematem to co robisz oprócz no fapu w walce z fobia społeczna? Bierzesz jakieś leki, chodzisz do terapeuty? Sam nofap moze poprawić twój stan, ale lęk społeczny wymaga przynajmniej farmakoterapii i najlepiej psychoterapii poznawczo-behawioralnej.
najdłuższa przerwa to chyba tydzień, ostra wjebka
w końcu to "narkotyk" po który nie latasz do dila i nic nie kosztuje.
ostatnio ograniczam jak tylko mogę, gorzej jak się ujaram wtedy nie ma mocnych.
jedyną przyczyną dla której chciałbym to skończyć (w sumie dwie przyczyny) to 1) mój wiek- dorosły facet i 2) układ nagrody
z naciskiem na to drugie
kolejnego posta tutaj napiszę po co najmniej tygodniowej przerwie, choć wiem,
że w moim przypadku 3 miesiące absty to absolutne minimum.
-Im dłużej nie fapię tym bardziej zamieniam się w robota i terminatora coraz mniej emocjonalnego.
-Nie ma tak, że wszystko sprawia mi większą przyjemność, jest wzrost energii, ale paradoksalnie spadek odczuwania gratyfikacji z różnych bodźców, jak słuchanie muzyki, objadanie się (spada też łaknienie na niezdrowe żarcie)
-Spadek fluencji słownej i umiejętności wysławiania się, spadek wyrazistości obrazów tworzonych w głowie (słabsze wizualizacje), większa koncentracja logiczne myślenie.
-Wzrost energii, która jeśli nie zostanie wyładowana to powoduje u mnie negatywne myślenie, poczucie beznadziejności i poczucie silnej frustracji bezczynnością i chęć robienia czegoś
-Coraz trudniej się zmęczyć, coraz słabsza gratyfikacja, brak doznań chwilowych euforii, brak emocji w ogóle, współczucia, empatii, zubożenie poszukiwania doznań
- Jak już się spuszczę po przerwie to orgazm jest słabo odczuwalny i dopiero każdy następny spust, którego dokonuję tego samego dnia daje coraz większą, intensywniejszą przyjemność, wraca po masturbacji euforia z słuchania ulubionej muzyki, jest natychmiastowe łaknienie na słodycze i niezdrowe żarło. Potem znowu dni przerwy i zamiana w robota. Ktoś mi to wytłumaczy? Zupełnie, jakby nie upregulowała się dopamina w układzie nagrody, tylko jedynie w układzie mezolimbicznym.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.