ODPOWIEDZ
Posty: 3331 • Strona 112 z 334
  • 60 / 34 / 0
Wszyscy wpatrzeni w Randyego jaka to niesamowita przemiane przeszedl, ja np nie wyobrazam sobie zeby prowadzic tako tryb zycia jak on, siedzac godzinami w lesie czytajac ksiazki, albo zamykac sie w pokoju i grac na gitarze
Właśnie w tej całej przemianie chodzi o to żeby prowadzić taki tryb życia jaki sobie wyobrażasz.
Ta zmiana nie każdemu musi się spodobać, bo nie otacza mnie wianuszek dziewczyn, nie robię oszałamiającej kariery zawodowej ( chociaż jestem zadowolony ze swojej małej firmy : ) ) itd. Zrozumiałem podczas długotrwałej ascezy, że czasem mniej znaczy więcej. Nie trzeba błyszczeć na wieczorach towarzyskich, stawiać sobie wygórowanych oczekiwań, być samcem afla wokół którego gromadzi się wianuszek dziewczyn, żeby być szczęśliwym człowiekiem.
Ktoś kiedyś powiedział mądrą rzecz, że najbardziej imponują ludzie, którzy nie muszą już niczym imponować. To jest niesamowita wolność od bycia kimś w oczach innych. Ludzie w moim najbliższym środowisku patrzyli na mnie jak na wariata, kiedy przestałem chadzać na imprezy i układałem sobie życie na nowo. Odkryłem w życiu coś, czego wcześniej nie byłem w stanie dojrzeć, bo byłem zbyt zaabsorbowany spełnianiem swoich wygórowanych oczekiwań, imprezami, używkami, marnowaniem czasu przed komputerem i telewizorem.

Jak się wykluczy z życia telewizje i internet, to nagle człowiek ma czas, żeby sobie przemyśleć wiele spraw. Doszedłem do wielu nowych wniosków, rozwiązałem wiele problemów i pozałatwiałem wiele spraw. Wcześniej godzinami słuchałem muzyki, przeglądałem jakieś głupie strony albo marnowałem czas przy grach. Swój prawdziwy potencjał odkrywa się podczas abstynencji od silnych stymulacji, kiedy ma się czas na myślenie i poznawanie siebie.
Waldek Kasta powiedział kiedyś mądrą rzecz " Ty nie masz przestać pić, żeby zacząć inaczej żyć. Ty masz zacząć inaczej żyć, żeby przestać pić". Można to odnieść do każdego innego nałogu, który rujnuje nasze życie. To wskazówka dla tych, którzy nie widzą efektów po odstawieniu fapu, różnych używek i uzależnień. Warto zacząć inaczej projektować swoje życie i znależć zastępcze przyjemności dla poprzednich, bo natura nie znosi próżni i działa to na zasadzie, że jeśli coś sobie zabierasz, to musisz dać coś w zamian.
U mnie to była nauka języków, podróżne, branie udziału w różnych kursach, praca w wolontariacie, nauka nowych rzeczy i wiele innych zajęć. Wszystko po to by stymulować umysł nowymi doznaniami, które nie powodują w nim spustoszenia, a pozwalają poznać życie od nowej strony, przełamać swoje lęki i rozwinąć różne umiejętności.

Najłatwiej przestać oglądać panienki na ekranie i wymagać że się wszystko zmieni samoistnie. Też wpadłem w tą pułapkę póki nie zrozumiałem, że zamiast roszczeń i życzeń lepiej postawić sobie cele i samemu popchnąć ten wózek do przodu, skoro coś się zatrzymało po początkowym rozpędzie.
  • 96 / 11 / 0
Ja oczywiście nie mam nic do Twojej osoby, bo jako nieliczny wnosisz w ten temat wiele ciekawych wątków i widać po tym co piszesz że masz naprawdę zdrowe podejście do życia, utwierdzając mnie tylko dalej w przekonaniu że należy patrzeć na siebie. Sam odciąłem się od fałszywych znajomych którym kiedyś chciałem zaimponować i znajdowałem się w sytuacjach w których nigdy sam bym się nie znalazł, całkowicie odciąłem się od używek, których akurat w moim życiu nie było zbyt wiele. Miałem wiele podejśc do no fapu, kiedyś myślałem że jak będę trzymał solidną diete typowo pod testosteron, używał masy suplementów, ćwiczył na siłowni, to bez problemu mogę sobie oglądać porno i nie odczuje zmian w samopoczuciu, owszem masturbując się co 2 dni i oglądając do tego porno przez okreś około 2 tyg po zakończonym postanowieniu w którym wytrzymałem około 30 dni, moje samopoczucie było stabilne, byłem jeszcze pewniejszy siebie, jednak dokładnie tak jest z każdym uzależnieniem, wydaje nam się że nad nim panujemy, a ono wyniszcza nas od środka, znowu zaczęły się problemy z zasypianiem, wstawaniem, strach patrzeć ludziom w oczy, wszystkie fobie z którymi walczyłem od kilku lat dały o sobie znać, najlepsze jest to że szukałem winy całkiem gdzie indziej, zganiałem na brak snu, na jedzenie, na przesilenie wiosenne, a przecież dokładnie wiedziałem skąd się to wszystko bierze, tylko tak jak by mózg odciął mi dostęp do tych informacji, to tylko pokazuje jak bardzo zgubne jest to uzależnienie.
Uwaga! Użytkownik Kluposz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 10 / / 0
Cześć! Ja powiem tak: jestem na nofap nieco ponad 2 tygodnie. Zacząłem ze względu na fobię społeczną. I po tych dwóch tygodniach jest o wiele gorzej. Beznadziejne. Kiedyś lęk objawial się np. przy słodzeniu herbaty gdy ktoś patrzył albo pisaniu czegoś długopisem bądź gdy ktoś się patrzył mi w komputer. Drżały mi ręce. No ale nie miałem problemu podczas normalnych rozmów ze znajomymi albo podczas kupowania czegoś. A teraz co się dzieje to przechodzi ludzkie pojęcie. Głupie zakupy czy rozmowa ze znajomymi powoduje u mnie strach, szybkie bicie serca, spocone ręce, drżenie ciała, że o rękach jak galareta już nie wspomnę. Co za wstyd. Wśród znajomych tak się denerwować. Soku nalać nie mogę bo wstyd. Zacząłem nofap żeby być pewnym siebie i pozbyć się strachu i lęków a tu jest dokładnie odwrotnie. Nawet jak sobie leżę w łóżku i wyobraze sobie jakąś stresująca sytuację to zaczynam cały drżeć i trząść się. Doświadczam teraz upokarzajacych sytuacji przez te mega drżące ręce. Nie jest fajnie. Szkoda gadać. Zobaczymy co przyniosą następne dwa tygodnie. Do usłyszenia.
  • 906 / 37 / 0
Zalatw sobie propanolol. Wyeliminujesz trzęsiawkę, szybkie bicie serca. Przez fizyczne objawy lęku nakrecasz się jeszcze bardziej w spirali lęku. A jeśli gorzej się czujesz przez nofap to sobie zwal i już.

A tak poza tematem to co robisz oprócz no fapu w walce z fobia społeczna? Bierzesz jakieś leki, chodzisz do terapeuty? Sam nofap moze poprawić twój stan, ale lęk społeczny wymaga przynajmniej farmakoterapii i najlepiej psychoterapii poznawczo-behawioralnej.
297 dni czystości (05.01)
  • 10 / / 0
Dzięki za info o tym leku. Spróbuję go narazie doraźnie. Co robiłem dotychczas. Wiesz, objawy nie były aż tak silne żeby nie dało się normalnie funkcjonować. Rzadko byłem wystawiony na sytuacje stresowe takie jak publiczne prezentacje. Nie chciałem stosować środków farmakologicznych ze względu na powszechne skutki uboczne, powolne wchodzenie i schodzenie z dawki etc. Pozatym nie chciałbym całe życie faszerować się chemią. Dlatego też kiedyś regularnie lykalen melise, korzeń kozlka itp. Obecnie lykam ashwagandhe. Poza tym trening Jacobsona, afirmacje. Wiesz, to nie jest tak że drżą mi ręce bo faktycznie się czegoś boję tylko w mojej podświadomości coś jest źle zakodowane. Tak sobie to tłumaczyłem. Ten lęk jest irracjonalny. Wkurzające to jest bo na poziomie świadomości wcale się czegoś nie boję ale podświadomość wysyła inne sygnały i zaczyna się trzesawka. Teraz zainteresowałem się nofapem jako kolejną cegiełka poprawiająca moją psychę. Potestuję tę metodę a w razie sytuacji awaryjnych będę się wspomagał lekiem, o którym wspomniałeś. Zobaczymy co przyniosą kolejne dni i później pomyślę co dalej. Może przejdę na regularne stosowanie. Wyjdzie w praniu. Jeszcze raz dzięki za info.
  • 24 / 1 / 0
Dzisiaj padłem , przy 81 dniu. Szczerze, to nie czuję do siebie jakiegoś wielkiego żalu. Znowu zacząłem brać SSRI więc w najbliższym czasie będę miał NoFap, czy tego chcę czy nie x).
  • 544 / 51 / 0
To juz 3 miesiace, wczesniej bylo prawie 6, chodzi mi caly czas po glowie, zeby zamowic dopa i robic tzw. fap maraton, tak wiem, ze to chore, co zrobisz, prosze odwiedzcie mnie dobra rada od tego pojebanego pomyslu
  • 2 / / 0
Przeczytałem kilka stron i w sumie. Dwa lata temu patrzyłem na siebie i widziałem że mam problem. Walczyłem z tym ale nie dało rady. Dzisiaj jak tak myślę to chyba warto się wziąć za siebie. Mam przez to problemy. Podczas seksu nie jest wszystko ok. Na początku stoi, jest dobrze. Przechodzimy dalej, jakieś wkładanie czy oralnie to robi się coraz gorzej - opada. Już nad viagrą się zastanawiałem. Ehhh.
  • 225 / 10 / 0
u mnie z seksem okej pomimo, że lubię się zmolestować czasem.
najdłuższa przerwa to chyba tydzień, ostra wjebka
w końcu to "narkotyk" po który nie latasz do dila i nic nie kosztuje.

ostatnio ograniczam jak tylko mogę, gorzej jak się ujaram wtedy nie ma mocnych.

jedyną przyczyną dla której chciałbym to skończyć (w sumie dwie przyczyny) to 1) mój wiek- dorosły facet i 2) układ nagrody

z naciskiem na to drugie
kolejnego posta tutaj napiszę po co najmniej tygodniowej przerwie, choć wiem,
że w moim przypadku 3 miesiące absty to absolutne minimum.
Uwaga! Użytkownik benzoswiezy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 335 / 65 / 0
U mnie efekty abstynencji od fapu są dziwne i powtarzalne. Może mi ktoś to wyjaśnić? Oto jak się przedstawiają:
-Im dłużej nie fapię tym bardziej zamieniam się w robota i terminatora coraz mniej emocjonalnego.
-Nie ma tak, że wszystko sprawia mi większą przyjemność, jest wzrost energii, ale paradoksalnie spadek odczuwania gratyfikacji z różnych bodźców, jak słuchanie muzyki, objadanie się (spada też łaknienie na niezdrowe żarcie)
-Spadek fluencji słownej i umiejętności wysławiania się, spadek wyrazistości obrazów tworzonych w głowie (słabsze wizualizacje), większa koncentracja logiczne myślenie.
-Wzrost energii, która jeśli nie zostanie wyładowana to powoduje u mnie negatywne myślenie, poczucie beznadziejności i poczucie silnej frustracji bezczynnością i chęć robienia czegoś
-Coraz trudniej się zmęczyć, coraz słabsza gratyfikacja, brak doznań chwilowych euforii, brak emocji w ogóle, współczucia, empatii, zubożenie poszukiwania doznań
- Jak już się spuszczę po przerwie to orgazm jest słabo odczuwalny i dopiero każdy następny spust, którego dokonuję tego samego dnia daje coraz większą, intensywniejszą przyjemność, wraca po masturbacji euforia z słuchania ulubionej muzyki, jest natychmiastowe łaknienie na słodycze i niezdrowe żarło. Potem znowu dni przerwy i zamiana w robota. Ktoś mi to wytłumaczy? Zupełnie, jakby nie upregulowała się dopamina w układzie nagrody, tylko jedynie w układzie mezolimbicznym.
ODPOWIEDZ
Posty: 3331 • Strona 112 z 334
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.