Psy za pomocą węchu potrafią wyczuć obecność komórek nowotworowych czy pasożytów w ciele, mogą również odróżnić osobę ze schizofrenią od zdrowej.

Myślicie, że nie poradzą sobie z wykryciem marihuany, ponieważ została przykryta kupką kawy?

Psy potrafią oddzielać od siebie poszczególne zapachy i takie metody jak ukrywanie dragów w kawie, alkoholu, jedzeniu czy różnych detergentach nie sprawdzają się.

Teoretycznie skuteczna powinna być skrytka w całkowicie hermetycznym pojemniku czy np. wosku? Tak jak wspomina TenTyp trzeba jednak pamiętać o tym, że nawet najmniejsza ilość narkotyku może być wykryta przez psa i konieczne jest bardzo ostrożne zachowanie przy pakowaniu (częste mycie rąk/pojemnika po pakowaniu, używanie gumowych rękawiczek, itp.).

By nikt nie sądził, że wymyślam i prawdy nie mówię, cycaty:
http://en.wikipedia.org/wiki/Sniffer_dog
http://rogers.govoffice.com/index.asp?T ... 3A5BF48%7D
http://www.mediarelations.k-state.edu/W ... 62706.html

Ooo, Sterylny - witam po przerwie! A propos wosku - materiał zawiązuje się w kondoma i zalewa się w szerokiej szklance topionym woskiem ze świecy. Zatapia się też imitację knota i po rozbiciu szkła otrzymujemy produkt bez przypału. Niektórzy bawią się w owijanie folią oraz imitację niewinnego gift-packa. Podobno.

Witam, witam.

Poszukałem jeszcze trochę i rzeczywiście jedyną w miarę pewną metodą, którą znalazłem, jest hermetyczne zamknięcie.

Polecane i wyglądające na w miarę rozsądne metody na hermetyczne zamknięcia, znalezione w necie:

-Pojemniki próżniowe
-Worki próżniowe
-Zatapianie np. w plastiku
-Słoiki hermetyczne
-Pakowanie w kilka ziploców i odsysanie w każdym powietrza przed zamknięciem np. słomką. To już wydaje się trochę gorszym rozwiązaniem, ale bym może się sprawdza. Wydaje mi się, że woreczki strunowe z podwójnym zamkiem i odsysanie powietrza raczej za pomocą strzykawki (oczywiście nie przebijamy folii, tylko przed domknięciem odsysamy powietrze przez otwór) powinno być ok. Jednak ta metoda jest mało pewna.

Ważne jest by pamiętać by pojemnik dokładnie umyć z zewnątrz i samemu najlepiej też jest wziąć kąpiel i zmienić ubranie.

Trzeba też wiedzieć, że policja dobrze wie o tym, że ludzie często chowają dragi w kawie, więc w razie przeszukiwania paczka z kawą może być pierwszym miejscem, gdzie zajrzą. Czytałem o jakimś przypadku w usa, gdy policjanci wyczuwając mocny zapach kawy dobywający się z jakiejś przesyłki pocztowej wezwali psy z psami.

@ Sterylny Marcin ma jak najbardziej rację. Psy wyszkolone do posługiwania się węchem potrafią go wykorzystywać do perfekcji. Są w stanie wyczuć zwłoki zakopane do 2 metrów pod ziemią czy nawet najdrobniejsze ślady narkotyków pozostawione na rękach czy ubraniu. Powalił mnie na kolana niegdyś jeden fakt - psy z niuchaczem przyczepiły się do kolesia. Na pierwszy rzut oka osobnik sprawiał wrażenie blokowiskowego typka, który w obwisłych kieszeniach pełno ma różnego rodzaju popularnych dragów. Pewnie też na tej podstawie został wytypowany do kontroli. Pies od razu przyczepił się do niego i zaczął obszczekiwać. Po kontroli jednak okazało się że jest czysty no ale piesek nadal usilnie wmawiał Policjantom, że oto ów osobnik ma przy sobie narkotyki. Prawda była jednak taka, że on ich nie miał. Co zmyliło psa? Nic, okazało się, że typ kilka tygodni wcześniej miał w plecaki kilka sztuk i sam zapach pozostał...

Psy obwąchiwacze szkolone są do odnajdywania narkotyków poprzez zabawę. Trening jest długi i wyczerpujący dla psa, który musi nauczyć się rozróżniać zapachy narkotyków od np. leków. To wszystko trwa i kosztuje a poza tym niezbędny jest jeszcze określony typ charakteru psa.

Pies po całym dniu pracy, dla niego zabawy jest zmęczony i potrzebuje ponownej lekcji. Nawet tak precyzyjny aparat jak psi węch nie jest instrumentem doskonałym jeśli do obrabiania informacji służy mu stosunkowo prymitywny mózg. Odnalezienie narkotyków dla psa oznacza nagrodę i jeśli przez długi czas pies jej nie otrzyma zaczyna się denerwować.

Wniosek jest prosty - psy są skuteczne w zamkniętych pomieszczeniach i przy jednorazowych akcjach, na dłuższą metę bywają niedoskonałe. Poza tym "zabawa" zaczyna się dla nich na wyraźną komendę, więc nawet jeśli idzie sobie szarik ulicą to mało prawdopodobne jest aby zareagował choć musze tu zaznaczyć że nie jest to wykluczone.

heh tak sobie myslalem ze oni najpierw cpaja te psy, potem sa na glodzie i dlatego czuja XD

Idź do przeglądu technicznego, masz popsuty mechanizm wnioskowania.

może da się zapach stuffu zneutralizować jakimiś substancjami chemicznymi np czy np stuff zalany woskiem albo coś podobnego parafina itp

Było już wcześniej pisane o zalewaniu woskiem.

jak o o neutralizacji substancjami chemicznymi, nie zakryjesz zapachu bo u pieska troche inaczej to działa

No ale jak zamkniemy hermetycznie to śladowe ilości wciąż mogą zostać na pojemniku, pewnie możnaby umyć jakimś organicznym rozpuszczalnikiem bo one rozpuszczają THC, ale to mozolne by było, a chemicznie nie da się zabić tego zapachu? pewnie kwas siarkowy by dał radę ale od razu rozpuściłby nam zielsko a jest coś co zniczszyłoby THC a zostawiło w spokoju plastik? Myślałem o chlorowym wybielaczu, a może kret?