Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 322 • Strona 26 z 33
  • 88 / 27 / 0
To co ty opisałeś czyli weekendowe chlanie w opór do niedzieli wieczora kończy się AZA to wtedy jak najbardziej benzo wskazane. Gdzie ja Ci pisałem by brać anticol?

Ogólnie to jak czytam Twojego posta to się zastanawiam czy ty zrozumiałeś sens mojego poprzedniego? Także ciężko mi w jakikolwiek sposób do niego się odnieść.
  • 244 / 57 / 0
U alkoholika każde chlanie (nawet jednodniowe o ile jest takie możliwe) do bólu kończy się AZA, dlatego większość żeby się nie "rozlecieć na kawałki" klinuje... bo nie jest w stanie funkcjonować normalnie bez tego i boi się "delirki", padaczki, delirum tremens czy innych rewolucji.
Nie przypuszczałem również, że ktoś kto chce "wyhamować"... kupić alkomat i brać Anticol... jest "małą dziewczynką", która ma innego "kaca".
Na pytanie Anticol czy benzo na kaca - dalej proponuję benzo (oczywiście zamiast klina) gdy ktoś chce próbować przerwać ten jebany kołowrotek.

Jak ktoś tu założy temat: "Byłam wczoraj na imprezce i wypiłam dwa drineczki i dwa piffcia i dzisiaj boli mnie główka"... to wtedy zaproponuję kąpiel, spacer i "przemęczenie", bo do południa samo przejdzie a wtedy u osoby uzależnionej dopiero zaczyna się koszmar gdy nie było "klina" lub tabletki na uspokojenie.

Ciekawie problem pokazuje "Żółty szalik"... warto obejrzeć gdy jest się na początku drogi na dno.
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 3072 / 576 / 0
ja mam taką bombę że jak kilka dni nie piję to wtedy przy złym samopoczuciu 2 piwa wystarczą żeby ustabilizować nastrój, a przedtem mam objawy chęci pierdolnięcia pół litra wódki czasami ekstremalnie....a tu jeb dwa piwka i symulacja podtrzymana.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 244 / 57 / 0
Bo tak normalnie działa alkohol... wzmacnia aktywność GABA a zmniejsza aktywność glutaminianu wchodząc w intereakcje z NMDA.
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 1512 / 183 / 0
wyhamowac mozna lekami , sztuką jest nie napić się z powrotem..
  • 159 / 12 / 0
Zależy w jakim stopniu jesteśmy wjebani.Jeśli mamy fizyczne objawy absty to na detox a jeśli wszystko siedzi w psychice to zamienić alkohol na zioło - mniejsze zło.
Uwaga! Użytkownik Luzing jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 244 / 57 / 0
Detox... jak to pięknie brzmi... w szczególności w zwykłym psychiatryku z rolkami i chlorem.
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 1 / / 0
Ja jestem po 2 dtx i jednym samodzielnym w domu w oldschool wariancie.Pierwszy po ataku padaczki w górach, wyobrażnia mnie poniosła, oczywiście był SOR, miesiąc niepicia i znów crust córę ze zgonem przez miesiąc, było blisko kolejnej padało ale szybko trafiłem na Detox od razu z terapią 6 tyg. Po 3 miesiącach popłynąłem. Niestety wpadam w bardzo destrukcyjny klimat przy triggerze-mocniejszym kopie w dupę od życia. Drugi dtx to był koszmar, strasznie długo czekałem na szpryce w dupsko,zero klimatu do wyciszenia nawet po rolkach,skład rodem z pierdla, wiadomo zima, nie każdy z kolegów załapał się na Lux trafienia do paki, a tu darmowe dragi i żarełko niczego sobie, ledwo psychicznie dałem radę.Postanowiłem, że już tam nie trafię. Popłynąłem i 3 raz, powody te same, znów wpierdziel od życia... I wpadłem na ten sam pomysł, kasy malutko, brak dostępu do chemii i ryzyko, strach przed padaczką. Ale była menażeria supli i witaminek, bo na trzeźwo jestem aktywny. Góry, psy, bieganie. Lekko nie było bo musiałem i tak już po całkowitym odstawieniu przejść koszmar, chodzenie po ścianach, poty i omamy w chxj i jednak mocny lęk, czy to zadziała, No i z psami trzeba było iść i się nie dać zabić bo siły na dłuższy spacer ujemne a one potrzebowały ruchu,sam je do tego przyzwyczaiłem.W dodatku bały się mnie i o mnie, zrozumiałe dlaczego.Chyba mnie lekko telepało,ale przez sen, bo nie zapomnę nigdy uczucia zakwasów w karku, łokciach i pod kolanami a mocno je rano czułem. Tak tak to że w coś pieprznąłem raczej w nocy No i psy kładły się na mnie, żeby mnie zablokować w wyrze.Dochodziłem do siebie oczywiście dłużej niż 10 dni jak na dtx ale dałem radę, choć na początku łaziłem jak pająk i przez 5 dni leczyłem kurewską zgagę, myślałem że mam już realizacji na stałe. Dodało mocy do niepicia na szczęście, ale to była chyba moja ostateczna i najpotrzebniejszą lekcja. Nie wiem co mi dało siłę niezapicia się na śmierć. Nawet nie jestem sobie w stanie przypomnieć. Momentami nie miałem siły się podnieść z zarzynanego barłogu, chyba, że głód flachy stał się silniejszy. alko to jest naprawdę jakiś diabelski syf dla takiej psychy jak moja, bo zawsze się rozpędzała, żeby pojechać po bandzie. Cóż, łatwo zapomnieć, że wiek nie pomaga się pozbierać i umiaru z czasem szybciutko brakuje.

Po terapiach nie wraca bardzo mały procent, oczywiście byłem pewien, że na bank w nim jestem...ale niestety kolejne kłamstwo zamiast szczerości z sobą.

Wielokrotnie mniej z nas potrafi się samemu posprzątać po kolejnym zalaniu...To jest kxva level grindcore death metalu bez żadnej chemii, ale bardzo podnosi wiarę w swoją chęć niepicia. Samej chęci już nie...

Lepiej jednak nie zapić, bo nie ma bata, to się zawsze tak samo skończy byle nie finałem.

Się rozgadałem trochę.
  • 179 / 72 / 0
@hornydog a teraz jesteś w stanie wyhamowanianczy jakieś inne dragi wjeżdżają?
  • 230 / 26 / 0
Jak wyhamować?
Po prostu trzeba być twardym, nie piłem może dlugo bo 6 dni, wczoraj wypiłem 8 piw i 3 setki Wódki, dużo zjadlem by mieć mniejszego kaca i delirę rano, oczywiście magnez+potas+centrum razy 3 ewentualnie jakieś elektorolity bo tego,
Propranolol 40 mg o tak bo serce łupie jak sie ma ciąg, mierzyć puls i brać propranolol ja wczoraj 160 mg, łącznie zjadłem, benzo o tak warto mieć, Relanium albo clonazepam i w malych ilościach przyjmować co kilka godzin mi niestety klon się kończy i jem co 6 godzin po 1 mg, zresztą bylem wjebany i dużo jadłem teraz jestem na małych dawkach, nie piję już 16 godzin łuhu, ale z tego co pamiętam to jak pochlałem 2 tyg, to niestety liczenie czasu i te 96 godzin trza przeczekać ja tam liczę godziny ile minęło i sie wspomagać warto też mieć antydepresanty jak sulpiryd, szybko zniszczy depresję poalkoholową i ogólnie doła i depresję poalkoholową, nie pić kawy o nie po ciągu wystrzegać się kofeiny bo wzmacnia kaca razy 3, mniej palić fajek, pić na chama wodę mineralną (pomoże się szybciej pozbyć alkoholu) chociaż się wogóle nie chce nic pić i czekać
Propranolol, paczka relanium 5 mg, witaminki suplementy, jeść jajka przede wszystkim (cysteina wydala szybciej aldehyd octowy) i czekać na to tylko pomaga CZAS!!!
U mnie się zaczęły już biegunki, dreszcze i niebawem przyjdą zlewne poty, ale co jakiś czas łykam aplragen 1 mg i mi pomaga, musicie sie uzbroić w cierpliwość, najlepiej czyms się zająć np grać w grę, lub pornole :korposzczur: bo na kacu się chce i nie zapominajcie jak wchodzicie w ciąg i planujecie dluższe picie, to zabezpieczyć się w :tabletki:
ODPOWIEDZ
Posty: 322 • Strona 26 z 33
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.