Normalnie na co dzień to wypiję 1 piwo, czasem 2, itp. nie stanowi to żadnego problemu.
Lecz zastanawiam się jak odmawiać picia w towarzystwie? Ponieważ jak to bywa w naszym kraju, pije się przy każdej okazji, czy to grill czy spotkanie ze znajomymi raz na jakiś czas.
Problem mój polega na tym że w towarzystwie dobrze się pije i jak napisałem wyżej, często będą to większe ilości a kończy się to tak, że na drugi dzień to umieram... ostatnio to już klin nawet nie pomaga bo nadal się później źle czuje.../
Więc może macie jakieś rady jak sobie odmówić, tzn. ograniczyć ilość spożywanego alkoholu gdy jest fajnie itp. i na drugi dzień nic nas nie ogranicza?
Cudów nie ma, potrzebna silna wola. Sapozaparcie. Po prostu - nie pijesz. I asertywność (-"ze mną się nie napijesz???" -"nie.").
Jeśli nie dajesz rady (nie ma się czego wstydzić, to jest bardzo trudne to trudne), to jak dla mnie jedyne wyjście to unikanie przez jakiś czas alkoholowych spotkań. Czyli ustawianie sobie życia tak, żeby w ogóle się na tym grillu nie znaleźć. Życie staje się nudne i smutne, no ale walka z nałogiem wymaga poświęceń.
A w ogóle najcenniejszą rzeczą i tym, co jest de facto celem rzucania nałogu - trzeba w tym czasie, kiedy się nie poszło na grilla, szukać jakiegoś zajęcia na trzeźwo, które będzie jarało. Chociaż mało realne się to wydaje.
26 czerwca 2018kulunkele pisze: Ta opcja odpada.
Jezeli nie potrafisz będąc na spotkaniu nie wypić to jedyne wyjście- nie być na spotkaniu. Jak inaczej? Albo leczenie, albo zabawa.
Pijąc od dłuższego czasu, z miesiąc temu pojawiła się, w sumie wrócia zajawa na ćwiczenia. Do tego zainteresowałem się zdrową żywnością.
Przez ten miesiąc jedynie parę wpadek (kilka z 4 dni z alco) tak dieta, ćwiczenia.
Czasem suszyło, przyznam, wtedy klon z baką i jakimś zajęciem pomagały.
Plus myślenie, że alkohol marnuje ciężki wysiłek o formę.
Dziś pomimo ognia (dużo benzo, koda, mj) ani kropli alco, choć wiem, że fajnie mixuje się z klonami, z mj też.
Pomaga też myślenie, że należy nie obciążać alciem wątroby, szczególnie jak w danym dniu poszły jakieś benzosy albo koda.
Często uczestniczę w imprezach samochodowych, więc nie mam problemu aby na integracji wypić dwa piwa i iść spać o północy gdzie reszta baluje do rana, bo na drugi dzień trzeba być trzeźwym i np. jechać 600km.
Pytanie dotyczy tego jak sobie odmawiać jeśli nic nas nie ogranicza, ale sport póki co odpada bo jestem leniwy :D
baclofen nie działa, żeby było czuć wstręt do alko.
Kurwa, ojciec poczęstował mnie jednym piwem, otwieram trzecie i jeszcze z 8 kupie.
Nie można przestać, to jest chore.
Na mnie jedynie tramadol działa. Po nim nie pije nic !! Rzygać mi się chce po alkoholu wtedy.
Tylko ja opio nie lubię. Tramal jem raz w tygodniu.
edit/ znalazłem troszku wódy. Idzie 25g.
Ba teraz drugi kielon ! Haha.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.