Maykel85 coś mi nie działa ;/

etylofenidat
- Na motywacje. Nie usiedzisz po tym na dupie nic nie robiąc. Jak nie będziesz miał nic do roboty to zaczniesz sprzątać pokój.
- Na lepsze skupienie, efektywność i wydajność umysłową. Możesz siedzieć skupiony robiąc coś przez 3-6h (zależy jak bardzo jest wymagające) i nie ma z tym żadnego problemu. Nie musisz sprawdzić fejsa, poczty, zrobić 15 min przerwy, "bo się nie chce", a myślenie o czymś nie staje się trudniejsze. Przy okazji masz poczucie, że wiesz wszystko i rozumiesz wszystko, bo... tak właśnie jest ;)
- Na bycie bardziej otwartym i wygadanym. Jak wcześniej brakowało... zdecydowania(?), odwagi(?), aby podejść do dziewczyny na ulicy i zagadać to po etylo po prostu to robisz.

Oczywiście powyższe efekty są jak znajdziemy najlepszą dla nas dawkę. Wrzucenie za mało skutkuje złapaniem lekkiej zmuły, a za dużo stresem i niepokojem.

MXE
- Małe dawki jako poprawiacz nastroju, antydepresant.

L-Teanina
- Na radzenie sobie ze stresem świetna jest suplementacja L-Teaniną. Znajdziesz ją w zielonej herbacie, ale musiałbyś wtedy kilka litrów dziennie jej pić. Najlepiej po prostu zamówić sobie ekstrakt przez neta i łykać w bombce. Dosłownie zaczynasz mieć "wyjebane" na sytuacje, które Cię wcześniej wkurwiały i/lub stresowały.

Czysty metylofenidat, ale ciężko recke wyrwać na to

Ja zaś z tego wszystkiego nie widzę nic dobrego w stawaniu się maszyną. Chcecie być biologicznymi robotami, proszę bardzo.

Zmienianie na siłe siebie, swoich nawykow, "tuningowanie'' zachowania Itp za pomoca dragów to w ogole moim zdaniem nie zbytnio dobry pomysł.
A już takie stawanie sie maszyna, "programowanie" sie to juz całkiem uważam za za sos porabanego nawet bez pomocy używek...
Po to mamy samoświadomość i mózg, żeby z tego korzystac, a nie sie odłączać.

Dla chcących stać sie maszyną proponuje stanać gdzieś w koncie twarza do ściany, wetknąć sobie w kupodajny otwór dżeka od glośników np, a penisa czy tam dzyndzelka jeśli to kobieta W gniazdko I tak sobie stac.

Mozna też stać sie maszyną do lodów....

tak jak wyżej, na pewno bieda ketony nie są dobrym wyborem co do zwiększania wydajności, nie ma co sie oszukiwać niosą ze sobą zbyt dużo niepożądanych skutków a korzyści niestety niewiele.

Jest teoria, że Kwas czy inne psychodeliki mogą pozytywnie wpłynąć na twoja twórczość czy kreatywność, ale nie musi, albo wpadniesz w psychoze, tu nie ma reguły. Jak masz lęki czy fobie To z góry odpuść.

Chyba najrozsądniej by było próbować stać się tą maszyną bez żadnych wspomagaczy, po prostu konsekwentnie samemu starać się z dnia na dzień być lepszym a nie być zależnym od jakiejś substancji, przynajmniej moim zdaniem.

Wszelkiej masci fenidaty są dobre na maszynową pracę.
Maszyną można się także stać po dłuzszym ćpaniu (gdy wypierzemy się emocji). I wilk syty i owca cała :D

ja od siebie dodam, witaminy( szczególnie D3(D3 uważa się za hormon) w dużych dawkach, komplex B, magnez, można dodać Mumio (to taka naturalna multiwitamina)) dieta ketogeniczna(też bardzo ważne, samopoczucie szybuje do nieba, trzeba suplementować kilka mikroelementów, trzeba poczytać) i ograniczenie masturbacji( zwiększa poziom testosteronu, chce sie robić więcej rzeczy...) Ale przede wszystkim detoks z metali ciężkich, poczytajcie o protokole Cutlera, można dodać też chlorelle dla szybkiej regeneracji i zapobieganiu wchłanianiu metali grosze kosztuje. Ważne by poczytać o tym wszyskim czy nie macie przeciwskazań, szczególnie przy diecie ketogenicznej i protokole Cutlera.

fenylopiracetam.