Od 5 lat nie miałem peta w mordzie, ani blanta, ani nic. Dużo fajnych dragów do palenia mnie ominęło, jak DMT, ale u mnie nie ma półkroczków- albo nie palę, albo dziś wezmę bucha do piwa i od razu biegnę po paczkę marlboro.
W każdym razie, w paleniu pomógł mi jeden autorski pomysł. W każdym poradniku rzucania palenia jedną z pierwszych rad jest powiedzenie wszystkim wokół, uprzedzenie znajomych by nie częstowali itd. Radzę robić odwrotnie. Jak rzucałem palenie, nikomu nie powiedziałem, że rzucam. To taka miagiczna funkcja sekretu, no i nie czuje się tej presji i zobowiązania wobec tych wszystkich osób, którym się nagadało, że rzuca się palenie. Robi się to wtedy prawdziwie tylko dla siebie. Oczywiscie znajomi nie są ślepi i widzą, że nie palisz, ale tu jest najfajniejsza część zabawy- kłamanie. Musicie okłamywać wszystkich i robić to dobrze. Mówić, że przejaraliście się wczoraj, że coś was gardło boli itd.
No i wychodzenie na imprezy odpada na jakiś czas, wątpie by była inna możliwość.
Jeżeli jednak chcemy koniecznie rzucać, bo np. potrzebujemy dowartościować się kosztem palaczy albo mamy postanowienie noworoczne, pomocna może okazać się książka Prosty sposób jak rzucić palenie A. Carra. Pomocna o ile jesteśmy nieświadomi półprawd i kłamstw zawartych w niej. Jeżeli chcemy utrzymać stan niepalenia, to nie możemy palić, ani jednego, nawet przy alkoholu.
Bieganie też bardzo pomaga i ssanie kłączy tataraku. Dobrze jest też dużo pić wody.
Słyszałem też, że bupropion niweluje chęć zapalenia, ale i tak trzeba sobie poukładać trochę w głowie.
Gumy i plastry są dupy.
Najlepiej jest imo właśnie tak jak ja, nie palić i palić zarazem. Mieć ciastko i je zjeść.
Teraz serio: żadne terapie zastępcze, żadne desmoxany, plastry, gumy, epety nic z tych rzeczy mi nie pomogło. Nie licząc terapii desmoxanem kończyło się tym że nie dość że dodawałem sobie nikotyny w postaci zamiennika to dalej paliłem szlugi
Po raz pierwszy rzuciłem fajki na dłuższy okres jak przeczytałem książkę Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie" Allena Carra. Serio rzuciłem bez problemu.
DO CZASU PIERWSZEJ WIĘKSZEJ IMPREZY, czyli gdzieś z pół roku po deklaracji napierdolony jak messerschmitt wysępiłem fajkę. A później jeden buch, dwa buchy, pół fajki, fajka... No i od nowa palenie gdzie po tygodniu już paliłem paczkę dziennie.
Jak rzuciłem po raz drugi. Wkurwiało mnie to że za dużo leci na szlugi. Więc znowu wydziwiane, desmoxany, plastry, nawet efajka sobie kupiłem. Taki chuj. wypierdoliłem wszystko i dalej standardowe szlugi.
Teraz HIT: podczas medytacji przypomnialem sobie jak to jest przestać palić i to nie boli, więc skoro już to raz przeżyłem bezboleśnie, to teraz też mogę! no więc skończyłem pakę i przestałem palić i tak to trwa po dzień dzisiejszy.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.