03 października 2018eth0 pisze: No to ja też dostaję sraczki w pracy z ludźmi jak nie mam benzo w pogotowiu, ale dla mnie to jest duży minus akurat.
Najlepiej psychoterapia skoncentrowana na pokonywaniu lęków, czyli poznawczo-behawioralna, lub jakiś podobny nurt. No i oczywiście praca nad sobą, czyli zamiast unikania stresowych sytuacji trzeba się jak najczęściej na nie narażać, żeby po prostu oswoić się z lękiem. Oczywiście nie jakoś hardkorowo, ale małymi krokami, tak żeby nie doświadczać ataków paniki, a jedynie lekki stres, żeby stopniowo oddalać tę granicę i wtedy to ma sens. Jest sporo różnych schematów pokonywania lęku i oswajania się z nim, tylko samemu bardzo ciężko się do tego przełamać, dlatego praca z terapeutą jest bardzo pomocna i daje najlepsze rezultaty, ale trzeba się w nią w 100% zaangażować.
Warto też poznawać różne techniki relaksacyjne, od takich oddechowych, które uspokoją nas w pracy, po takie, które pomogą nam zasnąć po ciężkim dniu. Ale znowu - to nie działa od razu, a wymaga regularnej praktyki.
Jednak to jest ciężki i długotrwały proces, dlatego dużo łatwiej sobie łyknąć benzo i tym samym zamiatać problem pod dywan. Ja też dostawałem alpre od rodzinnego (miałem papierek od psychiatry, więc każdy lekarz mógł mi wypisać benzo), ale dla mnie dawka progowa to 1mg, mniejszej właściwie w ogóle nie czuję. A ten stan odprężenia i relaksu mocno uzależnia... i w pewnym momencie łyka się alprę już nie tylko w pracy, ale tak po prostu, żeby sobie poprawić humor. Mijają tygodnie, miesiące i w końcu trzeba zrobić detoks, bo nie da się na tym jechać na okrągło, gdy tolerancja rośnie i trzeba ciągle zwiększać dawki. Po odstawieniu wraca się właściwie do punktu wyjścia, plus efekt odbicia i mamy dużo większy problem niż na samym początku.
ja brałem przez rok prozac na fobie społeczną odstawiłem go bo przestał działać i teraz bardzo żałuję że to brałem fobia jeszcze gorsza niż była i do tego inne skutki uboczne
Oczywiście, że wszystko mogło się nawarstwić i teraz masz takie objawy. Bóle głowy, (jest chyba nawet pojęcie 'obręczy na glowie', czy jakoś tak), gula w gardle to też objawy nerwicy.
23 października 2018taurinnn pisze: A mi akurat antydepresanty niezwykle pomogły. Siedzę w tym shicie już od 12 lat i dopiero leczenie pozwoliło mi na w miarę normalne życie. Wiadomo, mam lepsze i gorsze okresy. Czasem już się godzę z tym, że nigdy nie uwolnię się w pełni od lęków i depresji… :-( Mam też schizo. Ale bez tych leków byłoby po mnie. Trzeba szukać odpowiedniego leku i dawki do skutku, a to nie takie łatwe.
Jedni to beda musieli robic inni moga walczyc na wiele sposobów.
Najgorsze jest nic nie robienie.
25 listopada 2018wariatnakaftan pisze: Czemu chcesz uniknąć specjalisty?
Psychologa? Psychiatry?
Psycholog to wyjscie ktore zacznie dzialac za jakis czas.
Psychiatra od ręki ale bedzie działać póki beda leki.
Co to za sztuka zmienic cpanie na inne cpanie?
24 listopada 2018robbon pisze: Czy jest możliwe, żeby ten miks, nawarstwienie się wszystkich problemów albo samo zjawienie się w pracy w takim stanie doprowadziło do tak potężnej eskalacji stresu?
25 listopada 2018wariatnakaftan pisze: Wiem, że nie była to kwestia zdrowia, choć z początku latałem z ciśnieniomierzem ze strachu, że uszkodziłem sobie serce, wpierdalałem witaminy garściami i ogólnie fiksowałem na tym punkcie.
Napisz mi tylko- jak wyglada zwykly dzien.
Co jesz? Co pijesz? Jak spedzasz czas- to sa krytyczne punkty.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Trzymaj się, ziomuś. Da się z tym żyć i łagodzić objawy, nie jest to może życie najwyższej jakości, ale, jeśli podobnie, jak ja, nie masz czasu/pieniędzy, by zasięgnąć profesjonalnej pomocy, to zapewniam, że taką niezbyt ostrą nerwicę (nie zrozum mnie źle, tak wynika z Twojego opisu, choć wiem, że pierwsze wystąpienie objawów napędza niezłego stracha) da się względnie opanować.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.