Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 899 • Strona 35 z 90
  • 1935 / 294 / 0
25 maja 2018VERBALHOLOGRAM pisze:
Ja już w swoim życiu ....
Może coś Ci to rozjaśni w głowie:

Skąd bierze się wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa? Nie bierze się z tego, co myślą o nas lub jak nas traktują inni ludzie. Podstawowym źródłem poczucia osobistej wartości jest życie oparte na wewnętrznej spójności. Nie zgadzam się z popularną literaturą sukcesu, która mówi, że samoocena zależy przede wszystkim od nastawienia umysłu, od postawy – że można za pomocą technik psychologicznych osiągnąć spokój wewnętrzny.
S p o k ó j w e w n ę t r z n y j e s t e f e k t e m ż y c i a z g o d n e g o z z a s a d a m i i w a r t o ś c i a m i .
Poczucie wewnętrznego bezpieczeństwa jest również rezultatem współzależnego, efektywnego życia. Poczucie bezpieczeństwa przychodzi wraz z autentycznym, twórczym i nastawionym na współpracę podejściem do ludzi,

Twój styl życia, jego harmonia lub brak jest powodem niezadowolenia Twojego i bliskich.
Babcia mówi Ci to, co powinna Ci powiedzieć. Clue jest nie w reakcji, ale w zmianie stylu życia.
#nalekkiejfazie
  • 3072 / 575 / 0
Temat jest zbyt detaliczny żebym coś odpisał i nie zmienił faktycznego opisu stanu rzeczy, ale nawet jak bym napisał to nie weryfikowałbym Twojego postu, ani tym bardziej nie zaprzeczył. Napiszę tylko jako uzupełnienie, że chodzi o gramatykę i ortografię między dwiema osobami o tym samym nazwisku, czyli ja i matka ojca. A nie wszystkie babcie świata jako moi wrogowie. Twój post jest o prawdziwych rzeczach i bardzo przydatnych w respektowaniu zasadach. A ja napisałem u siebie tylko dwie konkretne osoby i konkretne sceny z dialogami ,a nie odwieczna nienawiść. Po prostu niech babcia sobie żyje, jak jej nie widzę to co ciekawe dobrze o niej myślę i rozumiem ja jej postępowanie, ale jak już jest konfrontacja na 2 metry od siebie, to charakter babci jest nie do zniesienia. Po prostu babcia jest starej daty z niereformowalnym charakterem i światopoglądem , i co bym nie napisał jako przykład to i tak nic to nie zmieni w mojej sytuacji, a ja chcę tylko spokoju, bez tego schizofrenicznego wkurwiania się z niemożnością zatrzymania tej ciśnieniowej irytacji. :motz: :motz: :motz:
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 205 / 10 / 0
Witam proszę o jakąś pomoc w mojej sytuacji.
Moje problemy zaczely sie ponad rok temu : mdlosci, wybudzanie rano, problemy z jedzieniem, nastroje depresyjne , niepokoj dziwne widzenie itp. Zacząłem robić setki badań , praktycznie wszystko wyszło ok, poza niepewnym wynikiem boreliozy ( przeleczone doxycyklina przez miesiąc ) oraz teżyczką ( do dzis biorę magnez ) .
Od zeszlego roku do lipca brałem coaxil, w miedzyczasie dolozyłem sobie dziurawiec . od 8 miesięcy chodzą na psychoterapie CBT z elementami ACT . Niestety piję tez 1-2 piwa dziennie...W porównaniu do tego jak się czułem rok temu jest dużo lepiej , gorsze dni pojawiają się rzadziej ale niestety wciąż sie pojawiają. Uważam że to głównie dzięki psychoterapii bo samo branie coaxilu i dziurawca niezbyt pomagało . Podczas takich dni się bardzo dołuje i mimo rozpisywania tych negatywnych myśli i ich negowania to nie do końca mi to pomaga. Po prostu ktoregoś dnia mi przechodzi i przez jakiś czas czuje się dobrze a potem znów wraca złe samopoczucie i tak w kółko. Najpierw było to w stosunki 2 dni dobre tydzien zly , z czasem zrobilo sie tydzien dwa dobre , 2 dni złe. Niestety ostatnio częściej zaczely pojawiać sie gorsze dni. Oprócz tego dużo się zamartwiam, ze np. Nie dam rady w nowej pracy, ze bede sie zle czul na urlopie, ze bede sie zle czul u kolegi itp. Tez rozpisuje takie myśli i staram się je podważać . Ostatnio próbowałem z Escitalopramem , odstawiłem alkohol , niestety wytrzymałem tylko miesiąc bo lek tak nasilił objawy że nie byłem w stanie funkcjonować. Zaczalem teraz znow brac coaxil, probowałem tez brac dziurawiec znow ale chyba jakoś gorzej sie po nim czuje. Myśle jeszcze nad Rhodiolą. Do SSRI się trochę zraziłem.
Ale to wszystko wspomagacze, a ja chciałbym z tego wyzdrowieć na stałe bo leki chyba tylko maskują objawy.
Macie jakieś pomysly co mógłbym jeszcze zrobić ? Myśłałem o terapii psychodynamicznej bo podobno bardziej dotyka podświadomości, ale nie ma ona dobrych opinii.
  • 5 / / 0
Witam,

Mam hppd od 20lat w mlodosc mj kilka lat codziennie, 17 LSD, 2 lata amfetamina (psychoza).Obecnie z dragow nic, alkohol sporadycznie choć i tak unikam jak moge.Bylem u psychiatry w Warszawie , niestety na moje opowiesci co widzę patrzyła z niedowierzaniem i pytała ale kiedy Pan widzi ?, czego Pan oczekuje ? Dała hydroksyzyne i wysłała na eeg glowy i tyle. Widze snieg optyczny, i punkt koloru jaskrawo zielonego z niebieskim i czarnym. Taki kwadracik ruszający się cały czas. Oprócz tego mam napadowe leki z błahych powodów,  (palpitacja,zimne poty, zaraz umrę itp), przejmuje się również na wyrost wszystkim, ogólnie z psychika nie najlepiej,stany depresyjne,wkurwienie na swój los wyzwanie na ludziach bliskich których jest już niewielu. Wstaje w nocy do pracy stąd muszę zasypiac wczesnie, pojawiły się problemy ze snem. Lekarz rodzinny przepisał nasen i od roku stosowalem doraznie to jedna tabletka, to pół, niestety się wjebalem i od tygodnia codziennie pół przed snem i ta połówka na mnie działa. Objawy hppd znikają w 95% na czas dzialania leku i czuje spokój na chwilę. Niestety w ciągu dnia chodzę wkurwiony, od miesiąca pojawił się jakiś szczekoscik, uczucie sztywności karku i rąk,stres przed kontaktem z ludźmi, lęki napadowe, dzień w pracy to codzienny koszmar. Jutro zamierzam iść do lekarza rodzinnego żeby dała coś w zamian ? tylko co ? na co namowic ?. Proponowala mi tritico cr ostatnio, dawno temu brałem ale kiepsko wspominam. Na własną rękę stosowalem asertin po pół tabletki, lecz z braku jakiejkolwiek poprawy zrezygnowałem. Zakupiłem suplementy bakopa,cholina,Wit b6. Może ktoś z okolic stolycy wyśle mi jakiś namiar na dobrego psychiatrę? co począć żeby poczuć się lepiej ?.Denerwuja mnie moje stany emocjonalne. Szalało się w młodości a teraz mając prawie 40 lat ciężko jest normalnie żyć i pracować.
  • 375 / 43 / 0
A żaden lekarz nie zalecał ci kuracji np Escitalopram?
Tak żebyś zaczynał od 0,5 tabsa, brał całego np jakieś pół roku i potem znowu schodził z dawki?
To co piszesz wygląda jak nerwica lękowa. Nie wiem jak u ciebie to wyglądało, ale z tego co znajomi mówili i z tego co mozna przeczytać w necie to najgorszy jest pierwszy atak :)
Znam ziomka, który w momencie też poczuł że umiera. Napływ gorąca. Wydawało mu się, że przestaje oddychać. Na siłę kontrolował oddech. Hiperwentylacja oddechowa.
A my nie wiedzielismy, że to poryta bania i wahlowaliśmy go ręcznikami.
Poczytaj o tym leki bo i twoje stany emocjonalne mogły by się wyregulować.
nie wierzcie w farmazony...
i dzieciakom piszącym "XD" w co drugim zdaniu... :kotz:
  • 4 / / 0
Siemka Ludziska

Jaką dawkę brać zoloftu aby działała przeciwlękowo jestem na etapie 100 mg 2 tydzień ale jeszcze mnie łapią lęki u mnie bardziej pojawia się w postaci kłuć w głowie i później jest drętwienie połowy twarzy i lęk. Najgorzej jest na słońcu jaka dawka byłaby najlepsza lek dobrze toleruje
  • 1008 / 202 / 2
[mention]Kaczy07[/mention], ja doszedłem do 200mg i w ogóle nie pomagało na lęk, więc odstawiłem to gówno.
Najlepiej konsultuj to z lekarzem, nie powinno się samemu zwiększać dawek, nawet jeżeli lek na Ciebie dobrze działa.
Poza tym, same antydepresanty niewiele pomogą, jeżeli nie włączy się terapii (najlepiej CBT) i własnego zaangażowania. Tzn. musisz zacząć proces wystawiania się na sytuacje stresowe, których się boisz, pomału, krok po kroku je przełamywać.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 412 / 52 / 0
Osobiście bym polecał Hydroxyzinum. Brałem tabletki, ale jest też syrop. Zawsze na godzinę przed pójściem spać. Po tygodniu byłem niesamowicie wyspany i dzięki temu większość mojego strachu minęła. Kiedy jestem zestresowany zawsze to biorę.
Jednak uwaga: kiedy zaczynasz to nie bierz dzień przed tym jak masz załatwić coś ważnego ponieważ kiedy zaczynasz brać lek nie jesteś w formie.
  • 8646 / 1633 / 2
Pisalem w innym miejscu.
Od sierpnia jestem wystawiony na stres totalny.
Co jakis czas wspolpracuje z typem ktory jest przyjebany jak pomnik lenina do drzwi putina.

Pierwszy raz od setek lat ktos tak na mnie dziala.
Po 20min organizm wylacza podstawowe uklady.
Nagroda, walka czy motywacja nie istnieja.
Moglbym zjesc kilo supli i ch
A probowalen wszystkiego.
Wyjscie jest jedno- odbic od czynnika stresujacego.
Po naszym rozejsciu w kilka h znikaja wszystkie problemy.

Jedyny minus- potrzebne solidne koktajle aminokwasowe ograniczajace zrycie
Tylko potem +/- 1-1.5 h chodze zamulony i mam wyjebane na wszystko.
Ostatnio myslalem, ze typ na zawal zejdzie (byl juz koloru sliwkowo- wisniowego) bo zaczalem sie smiac jak ten sie wydzieral..

:-)
Na plus- w dniu spotkania poprawa sie perystatyka jelit.
Latam do wc nawet 3razy.
Doszlo do tego, ze wstaje 1.5 h przed busem, bo ciezko bylo zdazyc 3x leciec do kibla umyc sie i zjesc:_)
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 1008 / 202 / 2
No to ja też dostaję sraczki w pracy z ludźmi jak nie mam benzo w pogotowiu, ale dla mnie to jest duży minus akurat.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 899 • Strona 35 z 90
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.