Spradz w duckduckgo co to robi z czlowiekiem.
Podpowiem tylko - przy spidach wszystkie schizy i jazdy (no dobra 80proc) to hipoglikemia.
A przy mj i gastro i wpieprzaniu byle czego mozna latwo poyebac metabolizm.
http://www.mojacukrzyca.org/?a=text&id=2370
http://www.insulinoopornosc.com/czemu-w ... nam-grozi/
A moze tarczyca?
http://www.endokrynologia.net/tarczyca/ ... y-tarczycy
A moze kortyzol
kortyzol-t52157.html
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
Liczy sie reakcja na wegle.
Czy organizm wydziela inse czy nie.
Tarczycy i kortyzolu pewnie i tak nie bylo.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
---/scalam/---
Proszę scalenie. W moim przypadku nie jest też tak że odczuwam lęk bez powodu. Boje się określonych sytuacji, nowych ludzi lub otoczenie, lub gdy nie mam pełnej kontroli nad sytuacją. Boję się że nie spełnię, czyiś oczekiwań i pokładanych we mnie nadziei. Boje się że że nie będę czegoś umiał, lub wiedział, a powinienem(choć tak nie musi być) i związanego z tym ośmieszenia(choć pewnie tylko ja tak sądzę). Czyli perfekcjonizm i olbrzymie ambicje przerodziły się w nerwicę lękową. Lęk przed porażką, blokuje mnie przed podejmowaniem wyzwań, dlatego jestem przegrywem i singlem który nie potrafi na razie znaleźć pracy bo boi się porażki, choć jest ona wpisana w życiu każdego człowieka i normalna, ale nie dla mnie bo odbieram ją zbyt emocjonalnie i wyolbrzymiam do niebywałych rozmiarów.
Scalilem /black goku
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
06 stycznia 2018LOBO87 pisze: Nie wiem, jak kortyzol, ale ostatnie badania w porównaniu, do tych sprzed miecha były o wiele uboższe. Lekara dostała gifta i wypisała skierowanie no co się da :-D No to nie jest tak że pojawiła się nagle, tylko od dziecka tak mam, a z biegiem czasu się pogłębia.
---/scalam/---
Proszę scalenie. W moim przypadku nie jest też tak że odczuwam lęk bez powodu. Boje się określonych sytuacji, nowych ludzi lub otoczenie, lub gdy nie mam pełnej kontroli nad sytuacją. Boję się że nie spełnię, czyiś oczekiwań i pokładanych we mnie nadziei. Boje się że że nie będę czegoś umiał, lub wiedział, a powinienem(choć tak nie musi być) i związanego z tym ośmieszenia(choć pewnie tylko ja tak sądzę). Czyli perfekcjonizm i olbrzymie ambicje przerodziły się w nerwicę lękową. Lęk przed porażką, blokuje mnie przed podejmowaniem wyzwań, dlatego jestem przegrywem i singlem który nie potrafi na razie znaleźć pracy bo boi się porażki, choć jest ona wpisana w życiu każdego człowieka i normalna, ale nie dla mnie bo odbieram ją zbyt emocjonalnie i wyolbrzymiam do niebywałych rozmiarów.
Scalilem /black goku
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
Z doświadczenia wiem, że nerwicowcy są najlepiej przebadanymi pacjentami na świecie. Pamiętajcie również o przebadaniu kręgosłupa, minimum RTG, w razie jakiś ucisków na nerwy, warto to pogłębić o TK lub RK. EEG również wydaje mi się standardem, który trzeba zrobić zanim ktoś uzna, że jego dolegliwości są związane z nerwicą. Badajcie serducho dokładnie, echo, ekg, holter.
Leki to podstawa jak wiadomo, brałem tonę różnych specyfików, a te na których funkcjonuje to:
Rexetin + Xanax + Concor - Rexetin wiadomo podstawa. Xanax oczywiście jako lek doraźny, samo posiadanie go poprawia komfort życia. Concor biorę od kardiologa, wyregulował mi fajnie puls (miałem go na poziomie 90-100), obecnie mam na poziomie 75, to nie jest lek na nerwicę, ale ponieważ wykryto u mnie częstoskurcz to go dostaje, a działa on również całkiem przydatnie na nerwice.
Na terapii spędziłem z 5 lat i jeżeli ktoś planuje iść tą drogą to, aby miało to jakikolwiek sens trzeba znaleźć terapeutę, który nam przypasuje. Jak nie zaufasz terapeucie bo jest czarny, jest kobietą, jest facetem, jest za gruby, za chudy, czy źle mu patrzy z ryja to od razu odpuść bo tylko tracisz czas. Również moim zdaniem terapia ma sens jak u kogoś nerwica jest związana z czymś bardzo konkretnym np. wystąpiła po odstawieniu dragów, alko, zmianie życiowej. Jak nerwica, że tak powiem dojrzała to ta droga jest wg mnie zbędna. UWAGA TO MOJE ZDANIE, NIE KIEROWAĆ SIĘ NIM, NIE JESTEM LEKARZEM Dodam jako ciekawostkę, że sama terapia nie wyleczy was z nerwicy, ale daje szansę, że nie wpadniecie w depresje. Jak swego czasu miałem przyjemność prywatnie rozmawiać z laboratorką neurobiologii to niektóre badania w tamtym czasie wykazywały, że nie ma korelacji pomiędzy terapią a nerwicą, jedynie chemia działa skutecznie w tych przypadkach. Było to ładnych kilka lat temu, były to jedne z wielu badań, więc jeszcze raz proszę nie brać tego za prawdę objawioną.
Jak ktoś nie posiada czegoś na doraźne pozbycie się lęku a objawy są takie, że żegna się z życiem i chce dzwonić po karetkę lub grabarza to można spróbować kilku rzeczy, które pewnie każdy zna:
- oddychanie przeponowe - tylko z głową, aby nie doprowadzić do hiperwentylacji bo to pogorszy stan
- napinanie i rozluźnianie różnych partii mięśniowych
- spacer czynił u mnie cuda, szczególnie jak było z 5 stopni, a ja wychodziłem w krótkich spodenkach
- owinięcie głowy bandażem uciskowym razem z oczami i oparcie czoła, skutecznie wycisza
Wszystkie te metody mogą pomóc jednemu, a drugiemu nie, zależy od organizmu.
Najważniejsze to jak zdecydujecie się na lekarza niech to będzie naprawdę ktoś solidny, pierwszy psychiatra, który mnie leczył robił to Coaxilem, a na informacje, że czuję się jak gówno i nie jestem w stanie wyjść do sklepu nawet bagatelizował. Nie wspomnę o lekarzu, który starał się wyleczyć nerwicę magnezem i kubusiami. W okolicach Katowic mogę na priv polecić dwóch bardzo dobrych psychiatrów jak ktoś szuka, oczywiście to, że mi pomogli nie znaczy, że wam też pomogą.
Na koniec sensowna dieta pomaga i ruch pomaga jak najbardziej, tylko należy go dobrać pod siebie, tak samo jak dietę. Używki to sprawa bardzo indywidualna i najrozsądniejsze jest zrezygnowanie ze wszystkiego, a jak ktoś koniecznie musi to czeka go masa eksperymentowania, co wiem po sobie zanim dojdzie do tego co szkodzi najmniej bo wszystko niestety szkodzi.
Mam nadzieje, że komuś może się przydać, przy okazji witam cała społeczność
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.