...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 5 z 7
  • 568 / 3 / 0
To nie takie proste jak piszesz. Ja mam bardzo dobre relacje z rodziną i ludzmi (nie-ćpunami), wiele zainteresowań, hobby, dobre studia i ogolnie nie narzekam na sytuacje zyciową a i tak nie potrafie przerwać ćpania, po prostu nie potrafie, kazda proba konczy sie porazka po maxymalnie dwóch tygodniach, a z reguły duzo wczesniej. Wiem, ze ja to nieco "niższa liga" bo to tylko kodeina/tramal + maki latem, ale uzaleznienie to chyba nie kwestia dawek a intensywności i długości uzależnienia. Nie widze dla siebie alternatywnego zycia w ktorym jestem trzeźwy, kto wie, moze jeszcze za malo dostalem po dupie?

Naprawde gratuluje 6 lat trzeźwości, jezeli moge coś doradzić (bo widze ze nowy uzytkownik) - zapomnij o istnieniu tej strony bo to całe forum to jedna wielka kopalnia ciśnien i zachet do grzania...
  • 327 / 2 / 0
goldfinch20 w pewnym sensie masz racje że intensywność ma znaczenie w uzależnieniu ale nie do końca bo np po niektórych dragach szybko łapiesz preshera i to jeszcze fizycznego, no to lipa i ciężko będzie. A jak masz ciśnienie żeby zajarać po prostu trzeba się czymś zająć i tyle ;)
  • 3 / / 0
goldfinch20 pisze:
To nie takie proste jak piszesz. Ja mam bardzo dobre relacje z rodziną i ludzmi (nie-ćpunami), wiele zainteresowań, hobby, dobre studia i ogolnie nie narzekam na sytuacje zyciową a i tak nie potrafie przerwać ćpania, po prostu nie potrafie, kazda proba konczy sie porazka po maxymalnie dwóch tygodniach, a z reguły duzo wczesniej. Wiem, ze ja to nieco "niższa liga" bo to tylko kodeina/tramal + maki latem, ale uzaleznienie to chyba nie kwestia dawek a intensywności i długości uzależnienia. Nie widze dla siebie alternatywnego zycia w ktorym jestem trzeźwy, kto wie, moze jeszcze za malo dostalem po dupie?

Naprawde gratuluje 6 lat trzeźwości, jezeli moge coś doradzić (bo widze ze nowy uzytkownik) - zapomnij o istnieniu tej strony bo to całe forum to jedna wielka kopalnia ciśnien i zachet do grzania...

jeśli sam próbujesz to normalne, że nie wychodzi. trzeba iść gdzieś po pomoc. są różne ośrodki, także stacjonarne, gdzie można przychodzić na terapię parę razy w tyg., nie przerywając nauki (osobiście uważam, że terapia w środku zamkniętym jest bezpieczniejsza, acz nie kwestionuję leczenia "dochodzącego").
nie znam nikogo, kto był wpieprzony i przestał ćpać bez terapii (choć nie kwestionuję zupełnie, bo może są jakieś wyjątki). jeśli chodzi o Twoją niezłą sytuację życiową...warto sobie to przeanalizować na trzeźwo, bo kiedy ćpasz masz nieco skrzywiony obraz (nie mówię że koniecznie tak musi być w Twoi przypadku). jednym z mechanizmów uzależnienia jest wypieranie, czyli nie przyjmowanie do świadomości, że jest chujowo. widziałam gdzieś kiedyś taki obrazek: stoi przećpany obdartus przed lustrem, wygląda tragicznie ale w lustrze widzi się jako normalnego, czystego, schludnego i zdrowego.-nic dodać, nic ująć. jeśli wszystko byłoby zajebiście w Twoim życiu, to w ogóle nie zacząłbyś ćpać, nie uzależniłbyś się. Po to m.in. jest terapia, żeby można było znaleźć słabe strony swojego życia i zacząć je naprawiać. Wszak powszechnie wiadomo, że ćpanie nie jest przyczyną samą w sobie, tylko skutkiem innych naszych problemów.

masz 100% racji, że to forum, a przynajmniej jego większa część jest kopalnią zachęt....trafiłam tu właśnie kiedy byłam totalnie nakręcona na grzanie. jednak są też wątki, takie jak ten, gdzie uważam warto zajrzeć. można sobie samemu przypomnieć o ważnych sprawach. we wczorajszym moim poście napisałam rzeczy, które wiem od dawna, ale gdzieś mi one umknęły ostatnimi czasy, zaniedbałam pewne sprawy a to doprowadziło mnie do stanu psychicznego rozwalenia. tak więc, warto sobie przypominać, chociażby poprzez udzielanie się w takim wątku.
z pewnością jednak ta stronka, nie powinna być na liście często odwiedzanych u osoby, która nie chce wracać do grzania :).
pozdrawiam i szczerze powodzenia życzę!
  • 11 / / 0
niestety doszłam do takiego etapu,że jak nie dragi to..nic. żyję fikcją. prowadzę podwójne życie. nawet najukochańsza miłość mnie nie potrafi uleczyć. jestem szczęśliwa-myślę o ćpaniu. jestem smutna-myślę o cpaniu,jestem zła-myślę o ćpaniu,zasypiam-myślę o ćpaniu itp. nieważne co dzieje się w moim życiu. chociaz wiadomo ze w złych momentach jest gorzej. ale u mnie gorzej to nie znaczy,że w dobrych jestem w stanie się powstrzymać,tylko poprostu w tych złych nie mam żadnych oporów,żadnych-mowa tu o dawce,poprostu działam impulsywnie. chce wyjsc z domu-po co skoro sie nie naćpam? chyba,że wychodzę z moją miłością. nie jestem uzależniona od konkretnej substancji. jestem uzależniona od nietrzeźwości.. co to powoduje? życie mnie wykańcza? a może to ja sama siebie zaczęłam wykańczać? inni są tacy słabi,jasne. to ja jestem słaba. inni umieją zmierzyć się z codziennością na trzeźwo,ja natomiast nie. inni tego nie potrzebują,nie muszą o tym myśleć. jestem popieprzenie zakłamanym słabym potworem.
`Ona podała mi dłoń,ja dla niej klękne,ja dla niej padnę!`
  • 49 / 1 / 0
nie ma odpowiedzi na to pytanie....- każdy musi sam opracowac swój plan działania zastepczego - u mnie wekendowe cpanie koki moge zamienic na "poganianki samochodowe" , ekstremalny sport, od jarania THC - ja pale 13ty rok wystarczy postanowienie , ale jak jestes jaraczem to i tak zajarasz po 1,5 roku jak to było u mnie , no i po trzecie w mojej przypadłosci - wyciszenie jakie daja benzo lub koda plus piwko - jak nie to to co??????ktos ma nie papierkową recepte?
pzdr
Uwaga! Użytkownik tyson nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 11 / / 0
niewazne ile sie nie bierze,ćpunem jest się do końca życia-niestety.
nie biorę trzeci dzień,jadę na lekach ale nie wytrzymam tak dłużej..trzeźwość mnie przerasta.
nie chce mi się nawet wstać z łóżka.. Trzeźwość przerasta mnie na tyle by się poddać.
`Ona podała mi dłoń,ja dla niej klękne,ja dla niej padnę!`
  • 3131 / 338 / 0
Po jedynie 3 dniach to ty nawet nie otarłaś się o trzeźwość. Jak chcesz się przekonać jaka ona jest naprawdę to będziesz potrzebować minimum 3-4 miechy. Po 3 dniach to jest środek depresji poćpaniowej a nie trzeźwość.
  • 86 / / 0
Jak to zielona napisał/a na 1wszej stronie, dla mnie tylko miłość...Póki co zatapiam się coraz bardziej, coraz głębiej i to na własne chce i muszę. na "trzeźwo"już tego świata nie ogarniam.
Uwaga! Użytkownik Scout nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 600 / 1 / 0
jak jest ciepło - rower, muzyka, fajki, aparat, ewentualnie gitara i dawaj w plener :-D samemu, bądź z dobrymi znajomymi.
a w zimę... gdy nie mam ćpania to rysuję, oglądam filmy, jem, spotykam się z ludźmi, tak, dużo spacerów bez względu na porę roku. :>
Where's your will to be weird?
  • 327 / 2 / 0
Nie każdemu to niestety pomaga ;/
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 5 z 7
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.