Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
No ja nie wiem czy to taki dobry pomysł z takimi papierami, że mamy uzależnienie od benzodiazepin.Lekarz raczej się zrazi i da hydroksyzyne...lol . ponieważ będzie miał w świadomości, że się uzależnisz i po ptakach.Typowe myślenie lekarza ``jest uzależniony od benzodiazepin, wiec nie mogę mu dać bo będzie nadużywał``.
Lepiej już iść z gadka, że mamy lęki, nie możemy wyjść do sklepu/na ulice bo zaczynamy się pocić, brakuje nam powietrza, trzęsą nam się dłonie, ogólnie napad lękow.IMO. - To już lepsza opcja.
P.S. Wszystko zależy od doktorka.Jeden taki drugi inny a trzeci niewinny.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Plus tak jak napisałem w poprzednim poście - przychodzisz już wjebany, nie ma opcji żebyś nie wyszedł z chociaż jednym opakowaniem benzo "na przetrwanie". Myślisz, że jak ty bierzesz te cuksy już X lat to oni ci je wypisują hurtowo bo są tacy mili lub to zasługa twojego uroku osobistego? Dają ci te leki bo wiedzą, że jakby po tylu latach brania nagle ci ich zabrakło to po kilku dniach by cię wywieźli na SOR, całego w konwulsjach. O to się tu rozchodzi ziomek.
Już na pierwszej wizycie dostałam klonazepam 0,5 mg ze wszystkimi insprukcjami jak robić, by się nie wrobić. Dostałam jeszcze wtedy tianeptynę i opipramol do używania na przemiennie z benzo. Podkład i papiery? Żadne prócz mojej choroby błędnika połączonej z szumami, na które czasem benzo pomaga.
Mówiłam, że chciałabym potestować, że próbowałam diazepamu i lekko ruszyło. Nie mrugnęła nawet okiem i dostałam receptę. 3 miesiące później następną, i następną. Testowałam jeszcze oksazepam, lorazepam i Bromazepam. Nie wiem dlaczego, ale klonazepam sprawdza się do tych celów najlepiej nawet w mojej dawce początkowej 0,5 mg. Z czasem przeszłam na 2 mg i dostaję już klony od ogólnego.
Nie widzę w tym żadmego potencjału rekracyjnego - jedno opakowanie dwójek starcza mi na dwa, trzy miesiące, więc chyba takim benzo heavy userem nie jestem...
23 lipca 2020kkk132 pisze: W moim przypadku alprazolam. I to po niecałych 10 próbach wyciągnięcia recepty chodząc prywatnie, po raz pierwszy udało się gdy poszedłem na NFZ, za darmo. :)
Nie wiem, może faktycznie coś jest w tej plotce, że ci prywatni częściej kumają o co chodzi i nie chcą wydawać.
Co do rozsądku... 8:00 2mg 16:00 2mg 18:00 2mg. Efekt: nie pamiętam jak doszedłem do łóżka, przy czym łóżkiem okazała się podłoga metr od od niego. Więcej grzechów nie pamiętam.
Zrobiłem tego dnia 500km furą, miałem 6h szkolenia, więc wytlumaczylem się zgrabnie następnego dnia, że bylem zmęczony jak ch*j. Ale wiem jedno, nie przeginać paly ćpuny. zwłaszcza Ci którzy są na początku "pięknej" przygody.
Moje spostrzeżenie. Na to co dostaniemy (poza tym jaką bajke sprzedamy) ma wpływ kilka czynników - nie mówię, że musi to być reguła A mianowicie (kolejność przypadkowa)
*Brak prawa jazdy lub informacja, że nie jeździsz samochodem, lub, że pracujesz w domu;
*schludny ubiór (nie musi to być gajer, złote spinki i pasek Hugo Bossa) wystarcza dzinsy, buty z średniej/wysokiej półki - zwłaszcza kobiety na to zwracają uwage, ladna koszulka nie propagująca ćpania (igły, konopie, czaszki);
*Brak nachalnosci, ewentualne naprowadzenie;
*Wiek, 30 lat. Tutaj jest już znacznie łatwiej.
*Łza jak się zakręci w oku to już perfekto.
*Status mieszkaniowy, rodzina, praca.
Scalono - starysteve
07 sierpnia 2020WalczacyZTolerancja pisze: Wczoraj udałem się do przemilej Pani doktor. Mówię jej o lękach itd. Pani chciała mi coś przepisać z "dolnej półki" a mianowicie diazepam. Natychmiast pojawiły mi się zły w oczach ze smutku... Mówię do Niej: no ok. Tylko przepisze Pani od razu z 10 opakowań, ponieważ pierwsza skuteczna dawka to 25mg dla mnie. Zrobiła duże oczy. Mówię dalej... Kiedyś kolega poratowal klonazepamem i tu skuteczną dawką było 2mg. Ona na to że przepisze lorafen czy jakoś tak. Ruszyłem ofensywnie i mówię, że po co mi to? Nie lepiej przepisać lek, który jest już sprawdzimy przeze mnie i wiem, że skutecznie zadziała na moja przypadłość? Wyszedłem z Paką klonów 2mg, dobra historia choroby i nieograniczonym dostępem. Teraz czas na rozwijanie uzależnienia...
Pozdro.
Przyjdziesz do niej wcześniej niż wskazywałaby na to data i ilość wypisanych leków i dostaniesz odpowiedz "Ależ powinien Pan jeszcze mieć 12 tabletek. Co się z nimi stało? Wypisze Panu skierowanie na oddział. Tam spojrzą fachowo na Pana lęki i pozwolą je wyeliminować bez takiej dużej ilości środków."
To co opisałeś jest dobre na raz. Max 2 razy. Na pewno nie na długą i owocną współpracę z lekarzem.
@Vratislav
Nie papier na uzależnienie, a papier na stałą terapię benzodiazepinami np w celu eliminacji agorafobii, bądź bardzo silnych lęków społecznych. Zgadzam się z ujebanym. Obecnie w 2020roku nastąpiła zmiana. Dla osób uzależnionych w pierwszej kolejności lekarz ma zaproponować leczenie. W przypadku poważnych sytuacji jest do tego zmuszony, bądź nawet musi wezwać karetkę. Takie są zalecenia NFZ i Ministerstwa od 2018 roku. Oczywiście znajomy lekarz to co innego, ale nowy to już trudniejsza sprawa. Dlatego IC-10 na uzależnienie należy unikać jak tylko się da (chyba że masz 10 innych chorób psychicznych i masz to już w dupie). Z takim papierem w szpitalu jak trafisz na co innego nie dostaniesz żadnej tabsy benzo. Przynajmniej u mnie zero benzo jak jest papier. Promazyna, haloperidol i hydroksyzyna.
08 sierpnia 2020DexPL pisze:I Pani doktor zapisała w karcie "podejrzenie nadużywania benzodiazepin w celu innym niż lecznicze - do obserwacji"07 sierpnia 2020WalczacyZTolerancja pisze: Wczoraj udałem się do przemilej Pani doktor. Mówię jej o lękach itd. Pani chciała mi coś przepisać z "dolnej półki" a mianowicie diazepam. Natychmiast pojawiły mi się zły w oczach ze smutku... Mówię do Niej: no ok. Tylko przepisze Pani od razu z 10 opakowań, ponieważ pierwsza skuteczna dawka to 25mg dla mnie. Zrobiła duże oczy. Mówię dalej... Kiedyś kolega poratowal klonazepamem i tu skuteczną dawką było 2mg. Ona na to że przepisze lorafen czy jakoś tak. Ruszyłem ofensywnie i mówię, że po co mi to? Nie lepiej przepisać lek, który jest już sprawdzimy przeze mnie i wiem, że skutecznie zadziała na moja przypadłość? Wyszedłem z Paką klonów 2mg, dobra historia choroby i nieograniczonym dostępem. Teraz czas na rozwijanie uzależnienia...
Pozdro.
Przyjdziesz do niej wcześniej niż wskazywałaby na to data i ilość wypisanych leków i dostaniesz odpowiedz "Ależ powinien Pan jeszcze mieć 12 tabletek. Co się z nimi stało? Wypisze Panu skierowanie na oddział. Tam spojrzą fachowo na Pana lęki i pozwolą je wyeliminować bez takiej dużej ilości środków."
To co opisałeś jest dobre na raz. Max 2 razy. Na pewno nie na długą i owocną współpracę z lekarzem.
Wszystko zależy od lekarza. Dawkowanie "doraźnie" oznacza maksymalnie 2/3 najmniejszego stałego dawkowania. Czyli jakbyś dostał na 30 dni leki na stałe,to doraźnie możesz je zużyć najwcześniej w 40 dniu.Innymi słowy takie dawkowanie powoduje, że jeszcze później masz prawo prosić o kolejne opakowanie.
Dobrze, że dostałeś inne leki. To, czy dostaniesz zlecenie na wypisywanie do rodzinnego, to zupełnie inna sprawa. Mało który prywatny lekarz takie zaświadczenie wydaje. Bo to powoduje, że nie masz już powodu do niego wracać. Innymi słowy kasę tracą.
09 sierpnia 2020DexPL pisze: Mało który prywatny lekarz takie zaświadczenie wydaje. Bo to powoduje, że nie masz już powodu do niego wracać. Innymi słowy kasę tracą.
09 sierpnia 2020DexPL pisze: @WalczacyZTolerancja
Wszystko zależy od lekarza. Dawkowanie "doraźnie" oznacza maksymalnie 2/3 najmniejszego stałego dawkowania. Czyli jakbyś dostał na 30 dni leki na stałe,to doraźnie możesz je zużyć najwcześniej w 40 dniu.Innymi słowy takie dawkowanie powoduje, że jeszcze później masz prawo prosić o kolejne opakowanie.
Dobrze, że dostałeś inne leki. To, czy dostaniesz zlecenie na wypisywanie do rodzinnego, to zupełnie inna sprawa. Mało który prywatny lekarz takie zaświadczenie wydaje. Bo to powoduje, że nie masz już powodu do niego wracać. Innymi słowy kasę tracą.
Z góry dzięki.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.