Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2681 • Strona 240 z 269
  • 357 / 46 / 0
Próbowałem wykonać pierwszą iniekcje, wbiłem się w żyłę, podeszła krew do kontrolki, ale źle miałem staże założona (kabel), nie szło jej puścić jednym ruchem. Wypadlem z ramienia. Próba numer 2, wbicie prawie że w tym samym miejscu (głupota, bhp itp. jebał to pies). Założyłem lepiej staze, znowu trafiłem w żyłę bez problemu, na spokojnie, ale zacząłem mieć zawroty głowy, było mi słabo. Wyjąłem igłę, a wcześniej wymienione objawy odczuwałem koło godziny. Ostatecznie odpuściłem sobie IV nic nie wpuszczając do organizmu a zniechęcilem się do tego stopnia, że cały metkat wyjebałem.
Minęło już 40 godzin od próby iniekcji, żadnego bólu, krwiaka, nic. Wie ktoś jaki jest powód zawrotów?
Dodam tylko, że przy różnych kroplowkach, uderzeniach, zastrzykach IM wykonanych w szpitalu nic takiego nie miało miejsca.
"Jak udała się wizyta- recepta wypisana na sen i fobie?
Do dziś wybieram numer Grzesia, chociaż leży w grobie
Znów umarło kilka osób, ja tylko czekam na swą kolej
My tylko czekamy w kolejce"
  • 2187 / 356 / 0
Jak się robi strzała w pachwinę ?
Igłę się wbija na prosto pod kątem 90 stopni ? Ile na jaką głębokość ma wejść ?
I czym takie iniekcje się charakteryzują, mega szybkim pierdolnięciem ? (Tak słyszałem od starego grzejnika)

Najszybciej podobno wchodzi podobno w żyłę pod tętnicą szyjną.
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 358 / 73 / 0
Dla mnie strzelanie sobie w pachwinę to już level hard, przy czym przykry... Tam masz tętnice, niełatwo to zrobić, możesz przebić tętnice, tak jak i na szyi. I tak, w pachwinę wchodzi szybko.
Ale jak możesz... to powstrzymaj się i huknij w kabel na ręce/stopie.
Nic mnie nie wzmocniło tak jak bycie biednym i na zwale.
  • 2575 / 321 / 0
04 lipca 2021OdwiertKorzenny pisze:
Jak się robi strzała w pachwinę ?
Igłę się wbija na prosto pod kątem 90 stopni ? Ile na jaką głębokość ma wejść ?
I czym takie iniekcje się charakteryzują, mega szybkim pierdolnięciem ? (Tak słyszałem od starego grzejnika)

Najszybciej podobno wchodzi podobno w żyłę pod tętnicą szyjną.
Co jak co ale strzelanie samemu w pachwinę albo żyłę szyjną bym sobie odpuścił w domu .. czy pachwina czy żyła szyjna tam jest takie ciśnienie ze jak sie pomylisz i trafisz w tętnicę to będzie w huj ciężko to ogarnąć itp . Natomiast jeśli chodzi o twoje pytanie czy podanie srodka IV w pachwinę bądź żyłę szyjną tak jest mocniejsze pierdolniecie bo to już większe naczynia itp i krew szybciej dostaję się do serca . I np taka sama dawka majki o wiele mocniej Cie jednie niż podana w zgięcie przy łokciu.. Miałem w szpitalu nie jednokrotnie założone wkucie w pachwinie czy w żyłę szyjną i wiem co piszę.. ale odradzam samemu kuć się po pachwinie czy żyłę szyjną bo może się nie fajnie skończyć to tyle .
  • 113 / 21 / 0
Strzelałem. Podawałem nawet ciekawy pdf z poradnikiem, nawet w tym wątku, spróbuj poszukać tu lub u Gugiela - poradnik chyba był z Australii, po angielsku pachwina to "groin". Igła 0.7 lub 0.8. Sens przy pompkach 20. Oczywiście odradzam, jak masz jeszcze inne miejsca. Jak zwykle musisz wyczuć i uważać na (bliską) tętnicę. To prosty strzał ale w miarę powtarzania łatwo... popsuć. Jak dobrze, że tego już nie robię.
"mojej wolności dowodem błąd"
  • 358 / 73 / 0
Co do strzelania w pachwinę/szyję, to bardzo niebezpieczne miejsca. Nie każda droga podania = super fajne efekty. Niektóre substancje lepiej podawać podskórnie/domięśniowo (nawet ja kiedyś miałam okres, że przestałam walić w żyłę i satysfakcjonowało mnie podanie domięśniowe).
Myślę, że większość osób, którzy chcą się brać za te żyły główne (zupełnie niepotrzebnie) nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji, jakie mogą być powikłania, że możesz się wykrwawić, jak przebijesz tętnice, a przecież nie jesteś pielęgniarką/pielęgniarzem by zrobić to dobrze.

Ja leżąc na oddziale z zaburzeniami odżywiania miałam wkłucie głębokie. Zrobili mi to na anestezjologi przy miejscowym znieczuleniu, ale to była poważna sytuacja. Obchodzili się w szpitalu z tym jak z jajkiem.

Także wybijcie sobie z głowy te ćpuńskie działania, bo może to się źle dla Was skończyć.
Warto czasami na spokojnie "stanąć" przed swoim ćpaniem i zastanowić się, czy aby na pewno.
Nic mnie nie wzmocniło tak jak bycie biednym i na zwale.
  • 4603 / 2173 / 1
zolpi. To, o czym mówisz (wkłucie centralne, podobojczykowe, lub pachwinowe) to co innego niż wkłucie się w żyły obwodowe (potoczne walenie i.v.) by na szybko podać dragi. Podanie w pachwinę nie jest niebezpieczne z powodu wykrwawienia się, a z powodu potencjalnych zakażeń i stanów zapalnych. Ciężko tam utrzymać sterylność i czystość. Natomiast nie wiem jak trzeba być ślepym, by waląc w żyłę pachwinową przeciąć tętnicę?

Popieram natomiast ostatnie zdanie w pełni. Lepiej nie walić, niż walić;) Dragi oczywiście;)
  • 477 / 16 / 0
Cześć, robię zastrzyki podskórne w brzuch znanego i lubianego peptydu, który niestety jest dość niestabilny i trzeba się z nim obchodzić jak z jajkiem, mianowicie SEMAX, potem dojdzie SELNAK.
Mój znajomy powiedział ze oprócz odkażania brzucha powinienem odkazić wieko fiolki (te gumę w która wbija się igle), ale boje się ze spirytus nie odparuje lub przedostanie się do roztworu i go spierdoli.
Powinienem to robić czy olać?
  • 1819 / 338 / 0
Nie widzę zbytnio możliwości, żeby ten spirytus przedostal sie do roztworu jeśli odkazisz to wacikiem nasączonym nim.
W przypadku chęci szybkiego kontaktu ze mną, proszę pisać przez wiadomość prywatną, a nie na maila.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 4603 / 2173 / 1
Są dwie szkoły na temat odkażania gumy z fiolki.
1. Robimy to każdorazowo przed i po wbiciu nowej igły/
2. Nie robimy tego w ogóle.

Na logikę 1 jest lepsza (czyściej), ale w praktyce wacikiem nie oczyścimy porów gumy tak, by nic się przez igłę nie dostało do środka. Z drugiej strony, alkohol także może dostać się do środka (w ten sam sposób co bakterie), a ponadto spirytus niszczy gumę i powoduje jej parcenie, co w konsekwencji oznacza spadek ochrony przed dostawaniem się do fiolki wszelkiego syfu.

Postąp logicznie. Jak fiolka jest do wykorzystania przez krótki czas (7-10 dni) i masz w tym zasie częste zastrzyki, to nie przecieraj. Jak w dłuższej perspektywie ( 15-21 dni) to przecieraj.

Najważniejsze jest, by nie brać się za fiolkę z brudnymi i niezdezynfekowanymi łapami. Jak sobie spokojnie stoi w lodówce (w opakowaniu i np pudełku - nie bezpośrednio przy mięsie), to jej nic nie będzie. 99% przeniesiesz na rękach i w ten sposób "zabrudzisz" gumę,
ODPOWIEDZ
Posty: 2681 • Strona 240 z 269
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.