16 września 2017FredoBanana pisze: ...
Jeżeli czytając moje posty uznałeś opiody za fajne, przepraszam. Byłam strasznie nieodpowiedzialna w czasie swojej aktywności tutaj.
Trzymajcie się ciepło.
Po przeczytaniu sporej części wątku chciałem spróbować tych chwalonych "połówek". Dostałem dosyć krótkie i może stąd to ciągle wypadanie z kanału. Do tego ciężko zaciągnąć krew i ogólnie gdy już wszystko się uda to czuję, jakbym walił karcherem po ściance. Mimo minimalnej ilości substancji i podawaniu powoli.
Także dla mnie jako samouka sztuki podania IV, siódemki są doskonał i da się nimi wkluć także w małe kanały, z pewną ręką.
Jakie to przykre, że wraz ze zdobywaniem wiedzy i umiejętności praktycznej robienia injekcji, analogocznie mniej z tego korzystamy, klujac się igłą z odzysku czy masakrujac te same żyły.
Tyle
Bezpośrednio w miesien udowy z przedluzoną igłą, lekarz wscibski :P
Inne, mniej bolesne to takie podstawowe, do książeczki zdrowia.
mam też sporo akcesori do złożenia pukawkii,
modele 2czesciowe, igiełeczki 0,44m, ale one chyba za płytko wchodzą :finger:
A gdyby miało dojść do rozdziewiczenia, to predzej pojde do salonu tatuażu.
Muszą zapamiętać słowa starego narkomana - zawsze możesz wziąć więcej, ale nigdy mniej.
~Michael Linnel Odpisuję tylko na GG i e-mail.
On her ship tied to the mast
To distant lands
Takes both my hands
Never a frown with golden brown
07 stycznia 2018FarmieGolda pisze: Jakim kremem mocnym smarować miejsce gdzie podano poza żyłę omyłkowo(spuchło spora kulka)? Sobie bez siniaków itd. a dziewczynie zrobiłem kuku... :wall:
Jak jej stan był calkowicie zdrowy, przerwe calkowitą od walenia generalnie tez mialem z 2 tygodnie no to zajebałem w prawą, udało sie bez wiekszych problemow, na zmiane z lewą, no i tak w ciągu tygodnia zrobilem z 5 wkłóć w tą prawą rękę, z kilka razy nie trafiłem, z 2 razy myślaem ze trafilem i troche płynu poszlo pod skóre, ale wszystko spoko. Następny tydzien przerwy zrobiłem z 4 w tą rękę, znowu tam trafilem raz za 3, z raz porządnie się jeblem i musiała mi wyjść z kabla chyba i z ml, moze mniej poszło pod skore, zdecydowanie nie pękła, ani nic takiego, potem walnałem chyba jeszcze raz udanie i dałem jej się zagoić.
No i od tamtej pory ta żyła jest widoczna nawet ciut bardziej, jest jakby twardsza niż reszta i jak próbuje się w nią wbić, to zawsze próżnie odciągam, a wyjmuję igłę i jucha normalnie się leje strumyczkiem jak z żyły i to z pierwszej dziury i z drugiej, i ani niżej, ani już prawie na bicepsie, nie mogę się w nią wjebać tylko zawsze próżnia ale wychodzi na to ze w żyle byłem bo krew ewidentnie stamtąd, dałem się jej po tym podlezyć tydzien ze nic nie bylo widać dziś i to samo, lewa działa luksja, odpukać.
Czy to ten cały zrost? Jak nie to co, jak tak to co? Jak sobie z tym poradzić? Gwoli ścisłości waliłem sevredol, zawsze filtrowany prawie klarowny płyn, nie robilem tam dużo injekcji jak opisałem dokładnie wyżej, samych wkłuć tak, ale zawsze najmniejszą igłą 0.4. Oglądałem i czytałem w chuj o tym jaki into zastrzyki, no i kiedyś robiłem sobie bez problemu za pierwszym, znajomym zawsze robie za pierwszym, o chuj chodzi?
TLDR. Po roku przerwy walenia w zyły na sportowo, nagle mi się owe okablowanie spierdoliło i pokułem się jak glupi zanim ogarnałem jak w nie trafić, ale injekcji nie robiłem. Reszta dwa ostatnie akapity.
-Czy ten talk czy inne chujostwo którego odrobinka na 100% była w każdej injekcji jest groźny? W żyłach i poza żyłą jak podskórnie niechcący walnąłem troszkę czasem? Nie zbiera to sie tam i nie czeka na infekcje?
-No i przy okazji, jakich filtrów używacie? Który najlepszy coby pirogenu od jakiejś zjebanej waty nie dostać? Ktoś słyszał o sączku laboratoryjnym?
-W jakie inne żyły celować, bo próbowałem w te przy nadgarstkach wielkie, od strony kciuka, bo widoczne i wszystko nawet bez zadnych pasków, to sie tylko pokułułem z kilkanascie razy na rękę a tą w lewej rozjebałem bo ewidentnie w końcu trafiłem, była krew, jebnałem z 0.1ml, 0.2 i cos kurwa nie tak zauwzaylem w pore, spuchła kurwa strasznie mimo tak malej ilosci, w dziale pilne dowiedziałem się, że mi pękła, teraz jak się podgoiła widze na niej rozległy siniak, w odronieniu od prawej tam mam tylko po długości żyły. Czy mogę z niej jeszcze kiedykolwiek korzystać? Czy rzeczywiście pękła? Jak pękła to jak mogła doprowadzać krew do ręki? nie czułem zadnej ułomności.
-Dlaczego te żyły są takie pojebane? Wielkie, calkowicie na wierzchu, wyczuwalne widać że sie w nią wbijasz a odciagasz zawsze próżnie. Ta na kostce nawet i trochę większa i lepiej widoczna niż nadgarstkowa i tak samo za każdym razem próżnia.
-Co z żyłami na dloniach i stopach? W nie sie boje, one są trochę mniejsze, gęsciejsze (te na dłoniach) i wszędzie się łączą, nerwów i tych specjalnych przedsionków, bramek czy jak one się nazywają, no wiecie, blokad w jedną stronę, które można wyczuć jak się jedzie palcem po żyle.
-Czy to prawda, że sól fizjologiczna, jak to dowiedziałem się w kilku różnych aptekach nie nadaje się do injekcji i takową jedynie na receptę? Chociaż czytałem że tu to większość kranówy używa, więc nie wiem jak z tym pytaniem, zwracam się do tych bardziej ogarniętych, czego używacie?
-Jak walić w żyły, żeby zawsze działały, żeby żadne zrosty się nie robiły czy inne gorsze rzeczy? Oprócz oczywistej całkowitej dezynfekcji wszystkiego i maści z heparyną.
-No i najważniejsze, jak wydłużyć wjazd, w sensie uczucie wjazdu, bo chyba po to się tą majkę wali, dla pierwszych 5min, dalej nic nie ma oprócz chęci do gadania, w najgorszym wypadku nodów i rzygania. Raczej małe dawki i często, czy małe dawki i żadko, czy duże, tłok raczej powolutku czy w miare szybko? Czy jakieś podbijacze typu antagoniści NMDAr, dex itd pomogą w tym?
Bo czuję, ze z każdą injekcją, wjazd jest slabszy, albo się przyzwyczajam?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.