Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2698 • Strona 167 z 270
  • 571 / 26 / 0
Chyba źle się wyraziłem, oczywiście że celowałem w kabel i uprawiam ten sport już jakiś czas, po prostu nie wkłułem się jak trzeba w żyłę na kolanie i materiał poszedł w tkankę.
Uwaga! Użytkownik thepass nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1312 / 138 / 8
to leć do lekarza albo po prostu do szpitala.
serio pod kolanem? na rękach nie masz kabli?
Używaj @cbsz jeżeli chcesz bym odpisał

"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
  • 571 / 26 / 0
Na rękach mam jedynie wspomnienia po kablach niestety, dlatego nóżka. Poza tym chcę za wszelką cenę uniknąć wizyty u lekarza, dlatego pytam, może ktoś miał podobną sytuację i poradził sobie bez pomocy medycznej.
Uwaga! Użytkownik thepass nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 117 / 10 / 0
Ostatnio po długim dość maratonie z różnymi opio czy b-k administrowanymi dożylnie żyły się trochę pochowały i teraz przy podawaniu i.v. próby trafienia w okablowanie pomnożyły się kilkukrotnie, pomimo zostawiania pustego dzióbka i uciskaniu stazą, krew nie uderza do kontrolki i nie wiem jakie są tego przyczyny. Używaniem różnych rozmiarów igieł, mimo, że wcześniej do iniekcji używałem tylko 0,45mm i było wszystko w porządku, tak teraz kłuję się po 6 razy i często z żyły po wyciągnięciu szprycy, krew normalnie wypływa z żyły na zewnątrz, a w kontrolce ani śladu. O co może chodzić?
Don't surf
  • 879 / 186 / 5
@Cbsz i.m. można podać nawet do 5ml. Ja też czasem trafiam w żyłę pod kolanem, bo jest ona porównywalna z tą na zgięciu łokcia.

@Evilie światło żyły uległo zwężeniu, któryś egzemplarz "Monaru na Bajzlu" świetnie wyjaśnia to zjawisko. Zostawienie ich w spokoju bedzie połową sukcesu. Pomaga też sport, maść z heparyną typu cepan i delikatne masaże. Wymieniłam według skuteczności.
thepass pisze:
może ktoś miał podobną sytuację i poradził sobie bez pomocy medycznej.
Moja lekarka. Prawdopodobnie masz tam zgorzel, gangrenę. Możesz położyć na to larwy much- mady. Są łatwo dostępne w sklepach zoologicznych i wędkarskich. Bezboleśnie zjedzą martwą tkankę, ratując żywą. Bez wizyty w szpitalu nie ma zbyt wielu innych sposobów.
Masz problem z wypadaniem z żyły? Spróbuj podczas iniekcji patrzeć na igłę, nie na tłoczek.
Jeżeli czytając moje posty uznałeś opiody za fajne, przepraszam. Byłam strasznie nieodpowiedzialna w czasie swojej aktywności tutaj.
Trzymajcie się ciepło.
  • 571 / 26 / 0
Klepsydra pisze:
Możesz położyć na to larwy much- mady. Są łatwo dostępne w sklepach zoologicznych i wędkarskich. Bezboleśnie zjedzą martwą tkankę, ratując żywą. Bez wizyty w szpitalu nie ma zbyt wielu innych sposobów.
Mówisz poważnie, terapia larwami? Radykalne, chyba nie skorzystam, każdy degenarat ma jakieś granice.
Uwaga! Użytkownik thepass nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 627 / 59 / 0
Evilive pisze:
Ostatnio po długim dość maratonie z różnymi opio czy b-k administrowanymi dożylnie żyły się trochę pochowały i teraz przy podawaniu i.v. próby trafienia w okablowanie pomnożyły się kilkukrotnie, pomimo zostawiania pustego dzióbka i uciskaniu stazą, krew nie uderza do kontrolki i nie wiem jakie są tego przyczyny. Używaniem różnych rozmiarów igieł, mimo, że wcześniej do iniekcji używałem tylko 0,45mm i było wszystko w porządku, tak teraz kłuję się po 6 razy i często z żyły po wyciągnięciu szprycy, krew normalnie wypływa z żyły na zewnątrz, a w kontrolce ani śladu. O co może chodzić?
Przyczyny są bardzo prozaiczne. PIJ WIĘCEJ PŁYNÓW! i mocno nagrzej ręce/nogi czy w co tam walisz przed strzałem, np. suszarką, gorącą wodą z kranu.
często z żyły po wyciągnięciu szprycy, krew normalnie wypływa z żyły na zewnątrz, a w kontrolce ani śladu
krew leci z naczynka. może też lecieć z draśniętej żyły. albo najprawdopodobniej jesteś odwodniony, albo być może zmarznięty. albo może zdenerwowany i żyła się tak jakby cofa, no nie wiem jak to wytłumaczyć, żeby było zrozumiałe. A może masz już w tym miejscu zrost i krew leci właśnie z naczynek? Szkoda, że nie napisałeś, w która żyłę walisz i czy ten efekt pojawia się, kiedy walisz w jedną żyłę, czy w różne. Jeśli w jedną to zostaw ją w spokoju, jeśli jednak problem jest, że tak to ujmę, ogólnożylny, to mówię Ci - dużo napojów, walenie w dobrze ogrzanym pomieszczeniu i wcześniejsze ogrzanie żył. Na pewno pomoże, ja jeśli nie przestrzegam tych zasad, to niestety prawie zawsze mam taki problem :)

thepass pisze:
Po nieudanej, podskórnej iniekcji ketona w prawe kolano, tkanka wokół miejsca wkłucia zrobiła się czarna, pozbawiona czucia. Po kilku dniach miejsce zrobiło się miękkie w dotyku i wklęsłe, niedługo potem pojawił się bardzo nieprzyjemny, najprawdopodobniej gnilny zapach. Miejsce nie boli, jest pokryte strupem po naciśnięciu którego wypływa ropopodobna, cuchnąca trupem wydzielina. Ktoś ma pomysł co z tym zrobić i jaki może być ciąg dalszy? Czyszczę co jakiś czas watą i spirytusem, woń znika ale po paru dniach wraca. Dodam że całość zupełnie nie boli.
Keton, który podałeś miał bardzo kwaśny odczyn, więc jest to niestety coś w rodzaju iniekcji ruskiego krokodyla. W organizmie są bufory, które temu zapobiegają (stabilizują PH), ale komórkowe i w krwi! a Ty podałeś to pod skórę! Nie chcę Cię straszyć, ale jak nie pobiegniesz na pogotowie, to twoja kończyna niedługo będzie się nadawała do amputacji. W pierwszym momencie po nieudanym szocie można było robić okłady z płynów o zasadowym PH, psikać dexapolcortem, jeść antybiotyki i silne p/zapalne sterydy jak na przykład dekstametazon. Ale na to już o wiele za późno stary. Na ten moment najlepsze co możesz zrobić to pójść na pogotowie. To co masz na kolanie to tkanka nekrotyczna, a to że nie masz czucia tylko to potwierdza. I jeszcze ropa... jak można się tak zaniedbać?! Jeśli na czas zdążysz na pogotowie, wytną Ci obumarłą tkankę i podadzą odpowiednie leki, jeśli natomiast zaniedbasz to i będziesz próbował się leczyć sam na własną rękę w domu, gwarantuję Ci że stracisz nogę kolego. Przecież nie musisz mówić na pogotowiu, że to keton, powiedz, że to jakiś dopalacz? Wymyśl cos, cokolwiek, ale zapieprzaj na pogotowie w podskokach. wolisz nie mieć jednej nogi czy się najeść wstydu przed lekarzami, ale za to być 2-nożny? Chociaż w dziejsiejszych czasach są takie protezy, że po co się przejmować amputacją, phi :nuts:
A co Ciebie boli, narkomanie?
Stanie na klatce męczy jak samo branie.
Panie narkomanie, przestań brać, bo za karę,
stanie na klatce stanie się twoim koszmarem.
  • 571 / 26 / 0
Musiałem niewłaściwie ocenić woń emanującą z rany po podskórnej iniekcji, nie mógł to być zapach gnicia bo wtedy skończyło by się znacznie gorzej, tymczasem cholerstwo ładnie się goi, woń zniknęła, wygląda dobrze. Cokolwiek to było, nie mogło to być nic tak groźnego jak przypuszczałem. Także żadnej amputacji nie będzie, nekrotycznej tkanki brak, spokój.
Uwaga! Użytkownik thepass nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 20 / 2 / 0
Jeśli chodzi o zakup strzykawkowo-igłowy. Wiem jaki sprzęt jest dla mnie najlepszy. Kwestia taka - jestem na zadupiu w NL. Czy ktoś na terenie Holandii zaopatrywał się w sprzęt w aptekach?
Uwaga! Użytkownik karmawraca nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / 1 / 0
Kiedyś znajomy też miał ten problem i poszedł porostu do szpitala, powiedział że jest uzależniony i normalnie mu dali cały sprzęt, chyba nawet za darmo. Aż sam byłem w szoku
ODPOWIEDZ
Posty: 2698 • Strona 167 z 270
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.