Najprostsze substancje odurzające, m.in. eter dietylowy i podtlenek azotu (N2O).
Więcej informacji: Inhalanty w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 51 • Strona 3 z 6
  • 324 / 6 / 0
Ja to zawsze mialem jakies jazdy jak jeszcze nie cpalem. :nuts: Nigdy chyba normalny do konca nie bylem ale teraz jak wpierdalam ciagle DXM i inne to chyba jestem bardziej normalny niz kiedys. :-D
Uwaga! Użytkownik papawer somniferum nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 23 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Bombek »
a ja mam np wizuale sam z sibie :D

tj, umiem tak dziwnie robic oczami, tj trzęsc tęczowkami, są tego swiadkowie, nigdy tego nie widzialem, ale mi sie wtedy obraz rozmywa i wszystko sie telepie, a jak dluzej to robie to zmienia mi sie percepcja na troche po Mj, tj wyostrzenie kolorow itd, ale jak bardzo dlugo robie to boli mnie glowa.

fajne nie ;] umiem to na trzezwo :D
Uwaga, chciałem powiedzieć, niewiem, niepamietam,byłem pijany nie mam nic do powiedzenia, tak kłamałem.
  • 15 / 1 / 0
Ej, z tą muzą to ja miałem od dawna, jak jeszcze nie tykałem dragów :). Naturalna sprawa wg mnie, chociaż o koncentrację w istocie trudno :). A to co pisze Typ, w sumie różne akcje z jointami zakorzeniły we mnie taki nawyk, kłamię mimowolnie w zupełnie błahych sytuacjach. Może przejdzie, może nie? Nieważne. :D
Exhausted with the mundane
Simplicity means no longer plain
Strugglin' with the insane
Darkness and warmth
The obvious and mysterious
Magical colors, mythical shadows
Half thought with no meaning
They label me insane
  • 3 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Noid »
A to co pisze Typ, w sumie różne akcje z jointami zakorzeniły we mnie taki nawyk, kłamię mimowolnie w zupełnie błahych sytuacjach
Ja potrafie klamac w kazdej sytuacji bez zmruzenia oka i znalezc sobie wymowke na kazda sytuacji. :|

Co do krasnala-ćpunka to poki cos tylko weeda pale i wkrecajaca muzyke czesto mam w glowie, ale to od dziecka mialem, nawet jak nie bakalekm, wszystko jest spoko dopoki nie wkreci sie jakas glupia piosenka cos typu "dzieńdobry Polsko".
Zdarza sie tez czasem, ze dzialo sie jedno, a inna "prawde" wmawiam sobie w takim stopniu, ze jak pomysle o danej sprawie to jestem przekonany o autentycznosci "innej prawdy". ;>
Ale ogolnie nie czesto to sie zdarza, wiec mi nie przeszkadza ;].
Uwaga! Użytkownik Noid nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 11 / / 0
Nieprzeczytany post autor: togashi »
Niektore teksty smiesznie brzmia, ten 'ziomek w glowie' to zajebiste okreslenie he :D Kawalki od zawsze chodzily mi po glowie, jak sie cos przyczepi to caly dzien nie puszcza. Dopiero jak przyjde na chate i odpale w mp3, przeleci pare razy i sie uspokaja. Jakos nigdy nie rozpatrywalem tego w randze problemu, w sumie mi to nie przeszkadza. A rozmowe, ktora sobie zaplanowalem a sie potoczyla zupelnie inaczej, mialem np dzis rano. To chyba tez nie jest problem, my po prostu rozkminiamy rozmowe wg swoich wytycznych, a w konfrontacji z drugim czlowiekiem okazuje sie, ze on moze zrobic zupelnie inaczej :> A macie cos takiego: idziecie sobie po miescie i nagle lapiecie sie na tym, ze co jakis czas ogladacie sie za siebie, albo spode lba na boki? Lub przypominacie sobie jakies przeszle sytuacje i nagle zdajecie sobie sprawe, ze mowicie do siebie tekst, ktory wtedy powiedzieliscie lub ktory ktos powiedzial i zapadl wam w pamieci?
  • 4 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Tech »
Mi muzykanie gra w glowie, ale mam cos co mozna do tego przytoczyc
Natomiast piszczenie w uszach/glowie
Slysze ciagle slaby pisk piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii, ktory jak np. jestem w lesie sam to bardzo moze dokuczyc
Jednak juz sie do niego przyzwyczailem
Moge tez cos powiedziec o tym "ludku w mozgu"
Natomiast mialem tak, przytrafil mi sie bardzo duzy bad trip po ziole
Po tej jazdzie ok. przez 2 miechy chodzilem zamulony, wydawalo mi sie ze mam schize, dodam iz jeszcze czytalem duzo o chorobach psychicznych i uswiadamialem sobie ze mam to samo o_O
Jednak postanowilem cos z tym zrobic, odrzucilem wszystie dragi i przenioslem sie na alcohol, pewnego dnia zajebalem sie strasznie vodka i piwskami, kiedy wstalem rano WSZYSTKO USTAPILO!!
Nie wiem jak to sie stalo, ale wszystkie lęki, "ludek" w mozgu poszedl sie jebac z mojej glowy :]
Mmoze to tylko moja podswiadomosc ubzdurala sobie ze cos mi jest :?, nie mam pojecia...
Teraz slysze ten pisk, ale to raczej uszkodzenie uszu od glosnej muzyki
Moge jeszcze dodac, ze teraz gdy chce chce sie zrelaksowac, poprostu slucham muzyki i czuje sie jak nowo narodzony :D
Pamietajcie, nie macie uszkodzonego mozgu, to tylko mozg plata Wam figle
Ostatnio zmieniony 21 kwietnia 2007 przez Tech, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Tech nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1945 / 196 / 0
Po potężnych lotach na gazie jak również po długich sesjach szłyszalem buczenie przez całe dnie, ale przechodzilo z czasem.

Co do ziomka w głowie, to rozmawiam z nim odkąd pamiętam, ale on nie jest sam. Najgorszy jest taki natręt co mnie karze za wszystko. Przynosi mi natrętne i sprawiające ból słowa, zdania. Kiedy prowadzę samochód, często boję się, ze wypadek przez niego spowoduję, bo zagłuszam go innymi slowami i ruchami. Nie mogę sie skupić, to bardzo męczy. Szukałem fachowej pomocy, ale nie znalazłem jej i juz nie będę szukal. Niezawodnie pomagają mi opiaty, zawsze kiedy tego potrzebuję. Kiedys dawaly ulgę na kilka dni, teraz tylo na czas euforii. Benzodiazepiny pmagaja mi bardziej, ale opiaty po prostu lubię.

Co do chujowych akcji z głową to kiedyś bywalo, ze bez ostrzeżenia odlatywałem. Najczęsciej gdy leżalem, ale niekiedy bywało, ze upadalem gdzieś poza domem, czulem niesamowitą euforię, mialem zaburzona równowagę i przez kilkanaście sekund na nic nie reagowalem, bo było mi tak dobrze, że nie chcialo mi sie nic robić, nic mówić. Takie akcje mialem po 3 urazie głowy i trwały 6 miesiecy. Nie bylem z tym u psychiatry. Moze to ważne: nie cpałem wtedy.
teleportuję sie w głąb siebie czy do intergalaktycznego obrębu... nie ma ludzi, nie ma trendów... telefonów, sukcesów ani błędów... spraw nie ma, więc nie ma pędu...
  • 79 / / 0
Nieprzeczytany post autor: UzI »
@Gazyfikacja plazmy, jesteś super odkopałeś temat sprzed 2,5 roku.

Doprawdy nietuzinkowy chłopak :rolleyes:
Wszystko co piszę na forum to fikcja i chÓj!
  • 33 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: goodbye »
ja a propo tego ludka.
mowicie ludek ziomek i chyba macie na mysli mezczyzne ?
moj ludek to kobieta i mialem kilka faz, shiz i przypadkow potwierdzajacych i jak huj podtrzymujacych ta hipoteze. sa rozne teorie jedna z nich jest taka iz kobieta o ktorej mowa moze faktycznie kiedys zyla i czesc jej utkwila w mojej psychice ale za sprawa czego badz kogo.. boga? nie..
ostatnio zaczal mi sie podobac rozowy kolor i powaznie wyjebany jest, a pozatym w zyciu codziennym znajduje sytuacje w ktorych swoje zachowanie uznaje za typowo kobiece!
kurwa i tak od jakis pol roku moze ponad. ale pociagu do facetow nieczuje. babieje?? japierdole aha i mysle za ona mna kieruje. obecnie mam dziewczyne syna i 17 lat. wiem wiem..
a propo muzy welbie to kiedys po pixach wjebala mi sie muza z reklamy bondiuelle "jestem groszek.." kojazycie? masakra i tak przez cala noc
Uwaga! Użytkownik goodbye nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 153 / / 0
Nieprzeczytany post autor: MeneVes »
Niewiem czy to dobre miejsce by o tym pisać, ale co tam, podziele się swoimi przemyśleniami.

Opisywaną przez Was "przypadłość" posiadam od urodzenia. Jak byłem mały też zdarzało mi się słyszeć wielokrotnie kawałki, których nie znosiłem. Nie tylko piosenki wpadały w tę nieznośną pętle, czasem wystarczyło jakieś dziwne słowo, innym razem było to całe zdarzenie. Jakby tego było mało, wielokrotnie efektom słuchowym towarzyszyły także obrazy.

Całościowo te efekty uważałem podobnie jak niektórzy z Was, za coś nienormalnego i za każdym razem odbywałem z tym walkę. Przeważnie przechodziło jak zająłem się czymś innym, a często wracało gdy przypomniałem sobie, że takie coś było. Bywałem bezradny.

Nazwanie tej sposobności "ziomkiem w głowie" rzeczywiście dobrze ilustruje sytuacje. Ziomek pojawia się znikąd i irytuje, niczym jakiś natręt z ulicy, że chodzi mu o to czy owamto. Do tego śpiewa, puszcza durne kawałki i ogólnie mogłoby go nie być. Taaa..

Ale tak było kiedyś. Dzisiaj nie patrze na to jak na problem, raczej jak na zdolność, którą można opanować. Jestem tutaj i jestem we własnej głowie. Mogę się też pojawić tam wiele razy, z różnymi cechami i nawet prowadzić rozmowę. Moge być danym "ziomkiem", lub wyłączyć sobie tą świadomość i stać się jedynie obserwatorem. Konferencja? Nie problem, ale na co mi ten bełkot - usuwam. Dźwięki w głowie? - po co słuchać nuty, która podoba się mniej lub bardziej, zawsze można stworzyć własną ;) Tak samo można tworzyć obrazy, emocje, odczucia - to szczególnie piękne podczas świadomych snów, czy doświadczeń po psychodelikach.

Nie zawsze wszystko się udaje, czasem wcale, innym razem potrafię się zaskoczyć - ale wiem jedno - moc jest w nas, wystarczy nauczyć się jej dobrze używać. Kluczem jest poznanie własnego umysłu, nie tylko z tak banalnego poziomu jakim jest zwykłe, codzienne i materialne życie.

Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ
Posty: 51 • Strona 3 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.