...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
Ile wytrzymasz na trzezwo?
Kilka godzin aż zejdzie towar.
12
3%
Do jutra max.
31
9%
Kilka dni.
58
16%
Tydzień.
35
10%
Dwa tygodnie.
27
8%
Trzy tygodnie.
7
2%
Miesiąc.
25
7%
Półtora miesiąca.
9
3%
Więcej, ale i tak jestem narkomanem.
98
28%
Więcej - nie jestem narkomanem.
51
14%

Liczba głosów: 353

ODPOWIEDZ
Posty: 451 • Strona 35 z 46
  • 43 / 2 / 0
U mnie z kolei na chwile obecną ciężko powiedzieć, ale za niedługo się dowiem. Generalnie jestem człowiekiem z schizoidalnym zaburzeniem osobowości, w pewnym sensie zwiększa to szansę, że będę często sięgał po narkotyki (ale nie mówie że nie da się z tym walczyć). Dawniej nie potrzebowałem tego typu używek i doskonale funkcjonowałem na trzeźwo. Nic nie potrafiło mnie zdenerwować, praktycznie nie wiedziałem co to za uczucie (jak i pewnie dużo więcej ich nie rozpoznaje). Podobno nie jestem zdolny do tworzenia bliskich związków i nie potrafię kochać jak prawdziwy człowiek, a jednak kiedyś udało mi się wejść w pewną relację. Czy to była miłość? Nie wiem, czułem się uzależniony od tej dziewczyny. Byliśmy ze sobą rok, aż pewnego dnia ona mi oświadczyła że od 3 miesięcy mnie zdradza i aktualnie jest zaręczona. Nosz kurwa. Poraz pierwszy odczułem co to gniew, a w zasadzie to wtedy się we mnie rozpalił i pali do tej pory. Chciałem ją i jego złapać i torturować za to przez całe tygodnie. Nie wiedziałem gdzie mieszkają bo się wyprowadzili. A ten czyn skreśliłby całą moją przyszłość. Próbowałem furię ugasić opiatami z czego powstał roczny ciąg. Po roku stwierdziłem że nie mogę chodzić codziennie nietrzeźwy i z dnia na dzień rzuciłem. Nie było to takie znowu trudne, tylko przetrwać skręta. Rok byłem całkowicie czysty, nawet alkoholu nie tykałem. Potem przez kolejny rok bardzo rzadko coś, głównie psychodeliki. Furia tliła się nadal. W zeszłym roku kupiłem syntetyczne kannabinoidy no i to był strzał w kolano, mimo że zagłuszały gniew znakomicie. Od pół roku jestem w ciągu, życie przecieka mi przez palce. Całkowity brak koncentracji, a przecież kiedyś mój mózg pracował jak odrzutowiec (jak kiedys miałem robione testy IQ to osiągnąłem 140, a teraz to chyba nawet nie chcę wiedzieć ile zostało). Te syntetyki to taka lobotomia w proszku... W każdym razie stwierdziłem że koniec z tym, prochy wywaliłem i od trzech dni jestem na czysto. A tu niespodzianka skręcik: na przemian zimno że się trzęsę, zaraz gorąco w głowie gąbka. Ile to może trwać jeszcze? No i pytanie na koniec: radził sobie ktoś kiedyś z takim gniewem? Jak dla mnie to wygląda tak że jestem w całkowitej furii często a mimo to nie tracę nad sobą kontroli. To jest wściekłość tego samego rodzaju co u socjopaty chyba. Zimna i kontrolowana, a jednocześnie chce się wszystko zniszczyć i wszystkim coś zrobić. Czekam na ewentualne odpowiedzi od osób, które się spotkały z czymś takim, albo same doświadczyły.
Skoro tak niewiele już pozostało
Wyruszmy ścieżką zatracenia
Wejdźmy głębiej i głębiej
A gdy ciemność zamknie się nad nad naszymi głowami
Zdamy sobie sprawe że nie ma już nas
Zostało tylko zatracenie...
  • 31 / / 0
Ostatnio bralam na sylwestra, wiec to juz 5 miesięcy (wykluczając alkohol).
  • 1512 / 183 / 0
Jebac to , najebany latam codziennie chociaż marihuany nie używam od 3 dni ? Jutro piątek ale spoko nie skusze sie : ) trzeba być twardym
  • 423 / 12 / 0
Aktualnie cięzko mi wytrzymać jeden dzien bez kody, wytrzymuje po 3-4 tylko dlatego ze zapozyczylem sie wszedzie gdzie juz moglem.
  • 5479 / 1053 / 43
Dziś w nocy nie spałem. Dużo myślałem. Obliczyłem, że od trzech lat moja najdłuższa przerwa wynosiła siedem dni i siedem nocy. Mam na myśli dzień bez nawet jednego choćby piwa. Wiem- niewiele, ale jestem z tego dumny, bo w moim przypadku to dużo. Chciałbym teraz przebić do dziesięciu.
Dziwi mnie, że osoby z fizycznym uzależnieniem od opiatów potrafią aż tak długo wytrzymać.
Smuci mnie, że wracają do tego gówna.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 43 / 2 / 0
Witam.
Udało mi się wytrzymać tydzień już bez tego syfu. Inteligencja zaczyna pomału powracać i jest dobrze. Oby tak dalej. Chciałbym złapać człowieka który wpadł na genialny pomysł sprzedaży tego syfu. Z jednej strony to moja wina, bo kto mi kazał kupować, no ale jednak... Teraz widzę zniszczenie jakie to czyni, bo paląc tego nie widać. Ciekawy jestem czy badania ogólne krwi i moczu wyjdą ok, czy się okaże że ten syf coś mi rozjebał.
Skoro tak niewiele już pozostało
Wyruszmy ścieżką zatracenia
Wejdźmy głębiej i głębiej
A gdy ciemność zamknie się nad nad naszymi głowami
Zdamy sobie sprawe że nie ma już nas
Zostało tylko zatracenie...
  • 17 / / 0
Jak się nie jest uzależnionym lub jest się słabo uzależnionym to większą przyjemnością jest jak się odurza co ileś dni, wtedy samo czekanie jest już tą przyjemnością, a gdy się już doczeka to tylko relaks i satysfakcja. Satysfakcja z silnej woli, panowania nad pragnieniami, potem to wchodzi już w nawyk (chyba, że na co dzień nie ma się czym zająć, a odurzenie było naszą jedyną odskocznią od nadmiaru wolnych godzin). Bez żadnych używek bym nie wytrzymał długo, bo z samozaparciem słabo, ale bez alko i reszty nie ma problemu.
  • 231 / 6 / 0
Więcej - nie jestem narkomanem.
Btw. wiesiołek zbija ciśnienie i cholesterol. LECZNICZNA MARIHUNAE
  • 3854 / 308 / 0
london5 pisze:
Dziś w nocy nie spałem. Dużo myślałem. Obliczyłem, że od trzech lat moja najdłuższa przerwa wynosiła siedem dni i siedem nocy. Mam na myśli dzień bez nawet jednego choćby piwa. Wiem- niewiele, ale jestem z tego dumny, bo w moim przypadku to dużo. Chciałbym teraz przebić do dziesięciu.
Dziwi mnie, że osoby z fizycznym uzależnieniem od opiatów potrafią aż tak długo wytrzymać.
Smuci mnie, że wracają do tego gówna.
Mam dla nas propozyszyn. Inni niech walą ostro, szukają przyczyn, ale ja mam tylko propozycję na cztery czwarte.

'Pamiętam, to było jakiś czas temu, nie mogę przestać, więc o tym mówię,
powinienem przeszłość, oddzielić grubą kreską, jestem nieśmiały, nieśmiały'
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 954 / 50 / 0
"Więcej, ale i tak jestem narkomanem." zaznaczone jakiś czas temu, nie wiem czy nie powinienem zmienić na opcję "do jutra". W chuj mi wychodzi ten detox, od 3 miesięcy codziennie przesuwany "na jutro". Kurwa.
ODPOWIEDZ
Posty: 451 • Strona 35 z 46
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.