Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 199 • Strona 16 z 20
  • 694 / 6 / 0
Jujek70 pisze:
Pod wpływem heroiny zawsze wzrasta wrażliwość emocjonalna - wylewność uczuciowa. To był między innymi pierwszy objaw, po którym kobieta mego życia łapała się, coś jest na rzeczy, gdy oficjalnie "nie grzałem". Sziw, piszesz że heroina nie powoduje problemów psychicznych - to prawda, ale zmienia postrzeganie, wrażliwość, nastrój.

Następna potężna zmiana wrażliwości następuje po 36 godzinach abstynencji - gdy już człowiek jest tak zgnojony, że nie ma siły gonić za towarem. Po prostu trwa i cierpi - jest już mu wszystko jedno. Wtedy wystarczy np. posłuchać muzyki aby się totalnie rozkleić. Zawsze tak miałem - też tak macie?
ta normalne nawet pod wpływem często płakałem jak cos usłyszałem czy ptaszek podfrunął ze złamanym skrzydłem, ale jaja są przy filmyach... wstyd isc z dupeczką na komedie romantyczna (zalezy od dzwiekowca, kompozytora, bo przy klanie jeszcze sie nie wzruszyłem) lol
  • 14 / / 0
Moje rozmyslenia sa czysto teoretyczne wiec wybaczcie jesli sie myle :)

Znam duza liczbe alkoholikow, paru z nich nawet z bardzo bliskiej rodziny :(
Stany niekiedy bardzo ciezkie (denaturat u mojego dziadka). Dla mnie jest dosyc duzo podobienstwa miedzy helena i alkoholem, przynajmniej w stadium koncowym.

Czlowiek ktury cpa "nomalne" dawki, ma prace i co najwazniejsze ma obok siebie osobe ktura go kocha i szanuje bez wzgledu na jego cpanie ma duze szanse na dozycie wieku emerytalnego.
Kto cpa na maxa, zyje to tu to tam i zadaje sie wylacznie z innymi cpunami raczej takiej szansc nie ma. Winna nie jest (tylko) heroina ale styl zycia!

Gdyby podniesc ceny na amfe itp. to mysle ze bylo by wiele zgonow z tego srodowiska.
Gdy trzeba non stop kolowac kase zeby miec na dragi to nie ma ani czasu ani ochoty na takie bzdury jak higiena.


Pozdrawiam o/
  • 611 / 16 / 0
Ja nie wierzę w teorie całkowitego wyjścia z opio.. Z tym się już niestety zostaje. Tak w ogóle to jeden z bardziej spornych i dyskusyjnych tematow o ktorym mozna napomknac wiele, filozofowac, nadintepretowac itp itd. jednak..
Jeśli przyjmiemy założenia tak piszecie z czym się w 100% zgadzam - ważne, żeby ćpanie nie było życiem a jego dodatkiem. Bo naprawde źle zaczyna się robić kiedy to każdy kolejny dzień staje się dodatkiem do nałogu. Nigdy nie powinnismy do tego dopuscic, ale jesli juz tak sie stalo jak w moim i setek, tysiecy innych przypadkow ludzi zawsze trzeba walczyc. Prawie ze wszystkiego, no kurwa da sie wyjsc - tylko jest to zajebiscie trudne. Bez wsparcia BLISKIEJ osoby, przyjaciela, kobiety - co czesto w przypadku narkusow jest oddalone, zepchniete chcac nie chcac na plan B, a wiec jestesmy z tego obszaru zycia wykluczeni - parafrazujac nie ma mowy o wyjsciu z nalogu - w jakimkolwiek tego slowa znaczeniu. Opiaty to nie cukierki jak ktos to ladnie na forum ujął..
Wrażliwość emocjonalna. To prawda - wzrasta bardzo - i po dłuższym ciągu nie będziemy już raczej tacy sami - to jak pierwsza miłość: kobieta, bedaca nauczycielem emocjonalnym, partnerka, przyjacielem.. W zasadzie wszystkim; calym naszym małym, prywatnym uniwersum.
Niektórzy, bo istnieją odstępki od przykrej reguły - do dzisiaj są pewnie razem szczęśliwi (choc nie znam ani jednego takiego przypadku... A Wy???). Większość jednak bez cienia złudzeń jest porzucana jak śmiecie przez swój nadmierny zapał i starania... Podobnie jest z opiatami.. Zakochujemy się - bo pozwalają nam żyć w spokoju, osiagamy pozorne szczęście - zakochujemy się, ale w czym - nie w substancji, a we "własnym ja", które jednak może być tak piękne, wrażliwe i przepełnione dobrem. W końcu jednak chemia tak jak w mózgu 2-fenyloetylamina, endorfiny i inne neuropierdolniki odpowiedzialne za rozwoj i stan rzeczy kiedy kochamy zerują się, wracają do normy, tak samo jest i przy opiatach, w końcu odstawiamy - wtedy kochana staje sie dziwka, najgorsza kurwa jaka w zyciu poznalismy, ktora nie zostawi nas od tak - ale rzuci pod nogi jeszcze nie jedną kłodę...
Tyle w tym temacie z mojej strony...
Co do zębów; opiaty ogólnie niszczą zęby, bz swoją drogą.. Ale o co my się martwimy; o zęby? Kiedy mowa o rozjebanej do konca zycia psychice? I nie oszukujmy sie, prosze..
Widzę, że normy społeczne zazwyczaj są zbyt ciasne..
  • 520 / 17 / 0
Chciałbym tylko napisać do powyższego posta, że psucie się zębów po opio jest w bardzo dużym stopniu spowodowane wymiotowaniem...
  • 1241 / 8 / 0
zeby psuja sie od braku higieny i czesto wycienczenia organizmu ale to tylko u tych co nie jedza nie spia jak nalezy - same opiaty nie psuja zebow zrozumcie ludzie.
  • 14 / / 0
Nigdy bym nie przypuszczał, że przeczytam tak odważne opinie, tj. pozbawione stereotypów. Z całą rozciągłością zgadzam się z moim przedmówcą ooo, że żeby psują się głównie od braku higieny. Jednak dlaczego przy opiatach tak gwałtownie zaniża się poziom higieny??? Ja myślę, że to jest spowodowane kilkoma rzeczami, np. nałogowy opiatowiec żyje w ciągłym przerażeniu, bo jest wyjety z pod prawa już z samego faktu obcowania z opiatami, grożą mu brutalne paragrafy antynarkotykowe i do więzienia może on trafić nie za zrobienie komuś krzywdy, ale już sam fakt obcowania z opiatami (i wielu do więzień za to trafia). Opiatowiec też żyje w ciągłym przerażeniu z powodu permanentnego strachu przed koszmarnymi objawami głodów opiatowych. Do tych czynników trzeba też dodać idiotyczne stereotypy w społeczeństwie nt opiatów, które to stereotypy powodują niechęć lub odrazę do opiatowca. Myślę że te wszystkie czynniki bardzo mocno wpływają na to, że opiatowiec zostaje zdecydowanie odrzucony nawet przez swoich bliskich, szybko traci pracę, mieszkanie, zdrowie, życie...
Uwaga! Użytkownik Fiesta11 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 584 / 19 / 0
Nalogowy opiatowiec nie ma czasu na pierdolenie sie z taka blahostka jak mycie zebow zawsze sie to odklada na pozniej. Nalogowy opiatowiec to jest praca na 3 etaty po 7 dni w tygodniu bez urlopow i chorobowych. Nastepna sprawa jest, przynajamniej u mnie tak bylo, po przebudzeniu czlowiek jest na skrecie i ja siebie nie wyobrazam zeby cos do pyska wlozyc a tym bardziej paste do zebow i zeby nie haftowac. Jedyna rzecz ktora moge przelknac to czysta woda nie gazowana.
  • 1505 / 159 / 0
@up, witaj Miszczu, dawno Cię nie było! Mnie zawsze udało się umyć zęby i nie tylko, pod prysznic też włażę. Wiem, że jeśli sobie odpuszczę, to będzie koniec. Poza tym na skręcie tak rośnie wrażliwość na zapachy, a pot skrętowy śmierdzi przecież tak niewyobrażalnie, że cały czas bym haftował.
  • 104 / 1 / 0
Miałem ogromne trudności w utrzymaniu higieny osobistej z powodu braku stabilizacji, ciągłej pogoni za składnikami i lokalu do produkcji, bez własnego mieszkania itd, ale dlatego mam zwyczaj ciągłego płukania zębów ciepła wodą po każdym posiłku i po każdym wypiciu słodkiej herbaty, coca koli itd. Cała tragedia z zębami polegała na tym, że od jednego dziurawego zęba, który szybko nie został usunięty, to robiły się dziurawe sąsiednie zęby, oto w taki prozaiczny sposób w ciągu około trzeci lat wszystkie żeby zostają chore. Mało kto miał ochotę na taki wysiłek, aby pójść do dentysty. Ale uwaga. Znam nieliczne przypadki, że ktoś tylko jako tako dbał o swoje żeby, to tacy ludzie jakoś swoje ząbki zachowali mimo swego nałogu. Ale te osoby miały jako taki komfort, czyli byli zabezpieczeni finansowo, mieli poparcie rodziny, oraz nie żyli w takim napięciu jak inni opiatowcy. Temat rzeka, ekstremalne historie, tragiczne sprawy
Uwaga! Użytkownik Fiesta12 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1241 / 8 / 0
Ja kiedy zaczalem z opiatami zaczalem obsesyjnie czesto myc zeby co mi na dobre wyszlo - powaga ;)
poprostu zamiast zapominac o myciu zebow stawalem godzinami zawieszony szorujac z zaangazowaniem swoje zebiska ;)
pod wplywem opio i weedu ;P
ODPOWIEDZ
Posty: 199 • Strona 16 z 20
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.