...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 259 • Strona 23 z 26
  • 123 / 10 / 0
21 marca 2018sandradobrze pisze:
Znajoma przyjaciela, która waliła 18 lat hel z małymi przerwami, po pierwszej sesji obudziła się czysta bez skrętów bez niczego.
%-D

Nie wierz w takie govna.

Pewnych rzeczy sie po prostu nie przeskoczy.
  • 119 / 26 / 0
[mention]Digitall[/mention] a w co wierzyć jak nie opisy przeżycia tego na własnej skórze? Udzielający się na początku wątku Mam wąsy również stwierdził, że po dojściu do siebie po sesji totalnie nie czuł potrzeby brania opio, nie mógł sobie przypomnieć co go do tego wcześniej ciągnęło i fascynowało, a radość dawały przyziemne rzeczy jak czas z bliskimi, wysiłek fizyczny czy seks. Taka czysta satysfakcja z życia i spełniania się.
Jestem niemal zdecydowana do spróbowania wyjścia z tego bagna tym sposobem, mam tylko jedną obawę, że z racji nigdy nie przyjmowanych wcześniej psychodelikow, zryje mi to banie do końca.. :scared:
A starożytni indianie zwykli mawiać, że gdy ma się jakiekolwiek wątpliwości to lepiej sobie odpuścić takie loty.
Pytanie czy lepiej żeby zrobił to fentanyl i heroina czy ibogaina, a przy tej drugiej opcji mieć choć cień szansy na normalne życie.
Uwaga! Użytkownik sandradobrze jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 123 / 10 / 0
chodzilo mi o fizyczny aspekt, ze ktos bedacy wjebany fizycznie w opio wrzuca ibogaine i pyk jest wolny fizycznie, bez skreta.
a psychologicznie to zobaczenie calego tego syfu z innej perspektywy jak najbardziej moze pomoc, ale tutaj tez nie bylbym tak rożowo nastawiony, bo uzależnienie psychiczne to jest choroba i w 99% potrzebne jest odosobnienie/ośrodek zeby sie przestawic i miec mozliwość przeciwstawienia sie jak przychodzi myśl "zaćpaj".
  • 119 / 26 / 0
No domyślam się, że nie jest to takie proste i sama sesja z ibogainą może być niewystarczająca, zważywszy na przyzwyczajenia związane z motywacją i kontrolą zachowania.
Ale jeśli ktoś chce, a nie potrafi znaleźć punktu zaczepienia który zatrzymałby w trzeźwości na dłuższy okres czasu, ibogaina zdaje się być fajnym rozwiązaniem, dającym luz jakim jest brak chęci ponownego sięgnięcia po opio. Przynajmniej na początku! Co już jest sporym sukcesem, bo co z tego że będę siedzieć w ośrodku pół roku czy rok jak z tyłu głowy będę mieć tylko moment wyjścia i ujebania się? Rok to raczej za mało by zmienić tok myślenia osoby która 10 lat ładuje w siebie najcięższego kalibru dragi. Nie wspominając jakimi świetnymi manipulantami i aktorami są i potrafią długo maskować oraz bronić tego co dotychczas było ich codziennością. Oczywiście społeczność terapeutyczna ma za zadanie wychwycić i unicestwić takiego osobnika, ale czy to zrobi czy może uda się przeslizgnac? Niewiadomo. Znam różne przypadki.
Rzygać mi się chce na samą myśl o tym miejscu i jestem w stanie zrobić wiele by tam nie trafic, a godzina 0 zbliża się nieubłaganie. Mam ten komfort że nie jestem uzależniona fizycznie bo nie dopuszczam do ciągów dłuższych niż kilka dni, ale robak głowę wierci ;-)
Uwaga! Użytkownik sandradobrze jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 123 / 10 / 0
rok to za mało? wg mnie to jest za dużo. i wogole to jest strata czasu siedziec tyle w osrodku.

bo jak masz motywację i faktycznie chcesz przestać cpać to zeby wyrwać sie z wiru uzależnienia wystarczy powiedzmy 3 miesiące, po takim czasie abstynencji masz już jako tako możliwość kontroli tego co robisz i możesz w chwili pojawienia się ochoty powiedzieć "nie" i to zrobić czyli nie wziąść, a jak weźmiesz to znaczy ze to nie jest jeszcze moment na konczenie cpania, bo najwyraźniej za mało szkód to wyrządziło itp itd

A siedzieć jakieś okresy typu rok , albo i wiecej i po wyjsciu znow cpac to jest bez sens.
  • 119 / 26 / 0
Po trzech miesiącach to ty byś nawet nie wytrzeźwiał porządnie ;) pierwszy kryzys przychodzi właśnie po 3-4 mies i skręt na sucho, którego miałam przyjemność doświadczyć, dramat ;]
Kolejny kryzys jest na przełomie 8-10 mies kiedy faktycznie człowiek zaczyna się leczyć i wprowadzać zmiany do swojego myślenia.
Więc tak, rok to w chuj mało by nauczyć kogoś żyć na nowo.
Uwaga! Użytkownik sandradobrze jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 123 / 10 / 0
ale to tak nie dziala, ze "pierwszy kryzys przychodzi po 3 miesiącach, a drugi po 8" bo u kazdego to jest inaczej.
znam kogos bardzo dobrze u ktoreego 3 miesieczna terapia zakonczyla sie sukcesem (o ile mozna takie coswogole napisac, bo zycie toczy sie dalej i nie wiadomo jak to bedzie za jakis czas...).
poza tym statystyki wskazuja praktycznie identyczną skutecznosc terapii dlugo i krotkoterminowych.
a jesli ktos dopiero po roku zaczyna sie leczyc i wprowadzac zmiany u siebie to sory, ale to jest chyba czlowiek o niepełnym rozwoju, ułomny i niepodatny na zmiany.
  • 119 / 26 / 0
Wybacz, ale jak zdołał wyjść z nałogu po 3 mies to chyba był uzależniony od marihuany ;)
Pisałam o swoim przypadku czyli ponad 10 latach na opio, braku automotywacji inspirowaniu siebie do dalszych kroków prowadzących do zamierzonego celu czyt. trzeźwości. Ze względu na to jak ciężkie jest to na początku i z iloma potyczkami trzeba dawać sobie radę, pomyślałam o ibogainie, by mieć ułatwiony start w tym wszystkim na czym mogłabym polec.
Ale dla Ciebie mogę być i ułomna o niepełnym rozwoju ;)
Uwaga! Użytkownik sandradobrze jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3125 / 334 / 0
21 marca 2018sandradobrze pisze:
Rok to raczej za mało by zmienić tok myślenia osoby która 10 lat ładuje w siebie najcięższego kalibru dragi.
Przez 1,5 roku terapii, nawet nie w ośrodku zamkniętym tylko dziennej, zdołałem dosyć mocno przebudować swoje myślenie i postrzeganie, więc chyba się da.
21 marca 2018sandradobrze pisze:
Rzygać mi się chce na samą myśl o tym miejscu i jestem w stanie zrobić wiele by tam nie trafic
Nawet zaćpać się na śmierć? No z takim poświęceniem i dedykacją to raczej nic nie wygra, nawet ibogaina ;-)

Było dużo gadania ale mało osób tutaj faktycznie się zdecydowało na ibogainę. Moim zdaniem to tylko oszukiwanie się, że istnieje jakaś wymagająca stosunkowo mało wysiłku droga na skróty, ale w sumie i tak nie masz za wiele do stracenia na tej opcji, także czemu nie - spróbuj.
  • 119 / 26 / 0
Twoje cenne uwagi niezwykle wiele wniosły do dyskusji, dziękuję.
21 marca 2018Blu pisze:
Nawet zaćpać się na śmierć? No z takim poświęceniem i dedykacją to raczej nic nie wygra, nawet ibogaina ;-)
A to już Twoje słowa nie moje poświęcenie i dedykacja ;] który cpak ma w perspektywie to że się w końcu może nie obudzić po strzale? Raczej niewiele. Choć faktycznie kilka razy było blisko.

W tym ibogaine center w Portugalii 2 tygodniowy pobyt z sesją i opieką kosztuje 5000e.. trochę jednak za dużo. Szukam czegoś innego.
Uwaga! Użytkownik sandradobrze jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 259 • Strona 23 z 26
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.