Nie wiem czy to powszechna wiedza, bo ani wikipedia ani żadne fora nie posiadają o tym informacji - hydroksyzyna jest inhibitorem MAO-B.
Hydroxyzine was found to be a competitive inhibitor of MAO-B (Ki - 38 microM), whereas it had a low potency towards MAO-A (IC50 > 630 microM).
These findings extend our knowledge of the drug binding capabilities of the amine oxidases and suggest that these interactions may contribute to the complex actions of this drug.
05 lutego 2023dramenbejs pisze: Od zawsze dobrze tolerowałem hydroksyzynę. Sedacja nią wywoływana była dla mnie przyjemna.
Nie wiem czy to powszechna wiedza, bo ani wikipedia ani żadne fora nie posiadają o tym informacji - hydroksyzyna jest inhibitorem MAO-B.
Hydroxyzine was found to be a competitive inhibitor of MAO-B (Ki - 38 microM), whereas it had a low potency towards MAO-A (IC50 > 630 microM).
These findings extend our knowledge of the drug binding capabilities of the amine oxidases and suggest that these interactions may contribute to the complex actions of this drug.
I czy to ma jakikolwiek wpływ na inne substancje? Nie chodzi o enzymy wpływające na kodeinę/DXM czy histamine ktora wydaje mi sie odpowiada za podbicie sedacji po alprach.
Jeśli tak jest to jak to sie ma w sytuacji gdzie biorę moklobemid z hydroksyzyną?
Ciekawi mnie to jako sam mechanizm działania razem a nie jako fazowanie oczywiście.
Ciężko znaleźć darmowe, pełne publikacje, ale podstawy są tutaj:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/17447421/
https://link.springer.com/chapter/10.10 ... 33328-0_12
Na dzień dzisiejszy wydaje mi sie, że problem raczej udało mi się ogarnąć pomyślnie. Otóż w ten sposób, że najpierw dużo odpoczywałem, a potem powoli z dnia na dzień troche częściej sie ruszałem i spacerowałem, żeby rozruszać krążenie, bo tak jak powiedziałem wziąłem to na prostą logike, że coś jest nietak z krążeniem i serce ma jakieś niedociśnienie. Oczywiście do tego dołożyłem zdrową diete i całkowitą abstynencje od używek, bo bałem sie cokolwiek zażyć psychoaktywnego, nawet kawy czy energetyka. Jedynie co z przyjemności robiłem to dla zdrowotności pomyślałem sobie, że masturbacja będzie dobrym pomysłem. Co ciekawe to też z tym nie było lekko na początku, bo miałem nieznaczne kłopoty z erekcją, w sensie miałem erekcje, ale niepełną, też jakby coś nie tak z ciśnieniem "tam", ale z każdą taką sesją było coraz lepiej i normalnie osiągałem orgazm i miałem wytrysk. Po skończonej masturbacji czułem sie o wiele lepiej i dużą ulge, bo czułem, że krążenie krwi jest lepsze. Teraz już nie mam żadnych problemów z erekcją i zawsze jest pełna.
Jeszcze dodam, że w pierwszych dniach po incydencie miałem częste sztywnienie lewej ręki i czułem jakby ta sztywność promieniowała prosto z klatki piersiowej od lewej strony dokładnie tam gdzie znajduje sie serce. Dużo wtedy się rozciągałem, żeby ta ręka przestała mi sztywnieć i wracało do niej krążenie - na szczęście pomogło.
No cóż, wiem na pewno, że zrobiłem sobie jakieś kuku przez mix hydroksyzyny zażytej przed amfetaminą tego samego dnia tylko nie wiem na czym to polegało i jestem ciekaw jak bliski śmierci byłem oraz ogólnie moje pytanie do Was brzmi tak: Czy mogłem uszkodzić sobie wtedy serce? Lub czy istnieje możliwość, że nadal mam je w jakimś stopniu uszkodzone? Bo nieraz jeszcze jak np zasiedze sie w miejscu albo zbyt mało sie ruszam to czuje, że to serce bije naprawde słabo i właśnie ja to widze jako niedociśnienie. Czy to kiedyś całkowicie przejdzie? Bo nigdy nie miałem żadnych sercowych problemów. Jeśli chodzi o amfetamine to mam z nią duży staż, brałem ją ponad setke razy i nigdy nie miałem "sercówy", jedynie co to lekko podniesione ciśnienie i puls, ale nigdy nie obniżone.
Na prostą logike amfetamina źle zareagowała na hydroksyzyne we krwi i wywołała sercówe czy może odwrotnie, hydroksyzyna te sercówe wywołała, a amfetamina tylko podbiła jej działanie? Psychotrop przebił działanie fety i w pewnym momencie ją nawet wyłączył? Naprawde było to dla mnie bardzo dziwne, pierwsza taka sytuacja w życiu. Od tamtej pory nabrałem respektu do wszelkich substancji działających jakkolwiek na serce, zwalniających je czy przyśpieszających. Na pewno chciałbym tym postem przestrzec wszystkich: NIGDY NIE BIERZCIE amfetaminy ANI ŻADNYCH PODOBNYCH STYMULANTÓW JEŚLI BIERZECIE HYDROKSYZYNE
Chyba to moge powiedzieć z czystym sumieniem.
Także można powiedzieć, że chyba przeszło, ale czy całkiem? Co byście polecali zrobić teraz tak profilaktycznie, żeby troche prozdrowotnie dla serca zadośćuczynić po takim "kardiowpierdolu" ?
Ogólnie co mieć najlepiej w domu w apteczce pod ręką jakby taka sytuacja, odpukać, zdarzyła sie kiedyś? Benzodiazepiny zawsze mam i mam wrażenie, że ta alpra coś tam pomogła w pierwszych godzinach tej katastrofy, a przede wszystkim chyba pomogła najbardziej zasnąć. Mam też Lorafen 2,5 mg. Jeszcze myślałem nad kupieniem Thiocodinu, żeby w takiej awaryjnej sytuacji mieć w pogotowiu. Opio uspokaja i cały układ nerwowy i serce chyba też nie? Brałem już kiedyś nieraz, teraz sporadycznie kilka razy do roku, tak raz na pare miesięcy kupie sobie paczke, opierdole całą (240 mg) i mam czil. Jest super uspokojenie i totalny luzik. Nie jest konieczny, ale browarka też zawsze jednego lubie wypić na taką okazje jak już jem kode.
Pozdro, uważajcie na siebie. Z głupoty zrobiłem mix niepozornego słabszego psychotropa ze silnym stymulantem i serce dostało porządny wpierdol. Nigdy więcej mieszania ścierwa z czymkolwiek aptecznym, a przynajmniej nie w kolejności, że najpierw psychotrop a potem stim.
25 marca 2023punelektryk pisze: Pisze z nietypowym problemem. Otóż dokładnie ponad 3 tygodnie temu zażyłem 50 mg hydroksyzyny, którą lekarz zapisał mi bym brał na uspokojenie jako alternatywna dla benzodiazepin. Benzo nadal czasami biore i mam je nadal przepisywane, ale głównie chodzi o to, że poprosiłem lekarza o jakiś lek, który mógłbym brać częściej niż tylko doraźnie i który nie uzależnia na dłuższą mete. [...]
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.