Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006
http://www.feta.blog.onet.pl
-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
No na litość boską, przecież nikt naumyślnie nie połyka dymu ]
A zdziwił byś się ;-)
Jean Cocteau
Miałem plan spalic się z dobra koleżanka na imprezie/na trzeźwo już dogadane było/... Szlugów nie pali, już konkretnie po alkoholowych procentach. Pale ja, jej koleżanka obeznana w temacie jak zauważyłem i ona... widać, że nie może zgarnąć dobrego bucha, bo zaciąga się dodatkowo jeszcze nosem, zamiast ustami...
krótka insrukcja krok po kroku jak ma palić...
-głęboki wdech wolno do końca, trzymasz, wydech, ok?
-ok
wparujemy się z zapartym tchem jak bierze głęboki wdech (kompletnie ujarani, cisza wokół) zgarnęła bucha...
-i jak? i jak?
(wypuszcza chmurę) Jak na aerobiku! /morda ucieszona/
Aż mnie brzuch zaczął boleć ze smiechu :-)
Pewnego dnia wrzuciłyśmy z kumpelą kwasy. Po wspaniałej podróży rozjechałyśmy się do domów. Gdy już dotarłam postanowiłam zadzwonić do niej by zapytać się jak się czuje i czy wszystko ok.
ja: - no jak tam? rodzice się nie zorientowali?
ona: - nie, wszystko ok. tylko wiesz... miałam problem ze zjedzeniem zupy...
- jakiej zupy?
- pomidorowej, mama zrobiła
- a dlaczego miałaś problem z jej zjedzeniem?
- no wiesz... nie to żeby ten pomidor coś mówił... ale jednak jakieś znaki dawał!
:-D :-D :-D Myślałam, że padnę ze śmiechu
2) Historia o tym jak niektórzy są pojebani...
Była imreza - dość mało osób, głośna muzyka, wszędzie porozstawiane dragi. Nikt się jednak nie stresował bo w okolicy domów nie było i nikomu zakłócanie ciszy nocnej nie przeszkadzało. Potem na imprę przyjechał diler - nawalony jak dzika świnia i z mnóstwem towaru. Chodził, częstował, sprzedawał i ciągle marudził, że muzyka jest za głośno i dzwoni na policję... Wszyscy się śmiali i mówili żeby poszedł sobie przyciszyć jak mu przeszkadza, ale on zaczął właśnie wykręcać 997. Każdy myślał, że sobie jaja robi i olali sprawę.
A ten debil naprawdę to zgłosił i wkrótce przyjechali :nuts:
Właściciel domu nieźle się z nimi nagadał i o mało w gacie nie posrał, ale udało mu się ich nie wpuścić do środka ;)
A nienormalny diler wcale mu w tym nie pomagał... Kiedy usłyszał tekst jednego z gliniarzy "Pewnie tu jakieś narkotyki macie" wychylił się i bełkoczącym głosem wypalił "Narkotyki - tylko do szesnastej"
Kretyn, że hehej
Wchodze sobie zjarany do domciu.
Wchodze do kuchni, patrze moi starzy nad czyms pochyleni, na stole lekrzy strzykawka z igla...
podchodze blizej, patrze moi starzy wala proszek na lyzke, zalewaja woda do iniekcji, podgrzewaja zaplara i meiszaja :D
Wybuchlem smiechem, kurewsko dzikim smiechem, dopeiro po chwili skaplem sie ze cos jest nietak (w sumie moi starzy tez),
zaczalem cos do nich belkotac, prawie dlawiac sie ze smiechu. Myslalem ze moi starzy cos beda sobie iv walic. (ah te rozkminy po bakaniu). Poszedlem do pokoju, i przypomnialem sobie ze moj pies jest chory i trzeba mu robic iniekcje przeciwbolowe i przeciw zapalne. Ale wkrete mialem ostra.
ciumolotka pisze: Kiedy usłyszał tekst jednego z gliniarzy "Pewnie tu jakieś narkotyki macie" wychylił się i bełkoczącym głosem wypalił "Narkotyki - tylko do szesnastej"
Kretyn, że hehej
pewnego razu na zadymiono-zakrapianej imprezie z muza na pełen gwizdek wjeżdzaja psy...
psy robią wyrzuty, że to wszystko sie nadaje pod jakiś tam paragraf...
kumpel na to: Panie, ja jestem tak zjebany, ze do niczego się nie nadaję :-)
Dla odmiany przygoda po nachlaniu:) poszlimy z qmplem na jednego browara. knajpa fajna browar 1l za 7 zeta wiec niezle, gadka szmatka.. az tu telefon ze wpada drugi qmpel. a ze on mocno trunkowy to se mysle bedzie dobrze. i bylo, zamowilem jeszcze 2 literki.... swiadomosc odzyskalem gdzies w srodku miasta z tym 2 qmplem..okazalo sie ze nie mam portfela, wszyscy byli tak najebani ze nie pamietaja kiedy zgubilem.. okazalo sie ze jest 2 w nocy idziemy gdzies w pizdu a ja mialem faze zeby szukac portfela...wrocilismy troche ale chuj nie ma... idziemy dalej sie okazalo ze jak bylem pijany to walnalilem wszystkich po mordzie (jego dziewczyne tez) i kurwilem na cale gardlo. poszlismy jeszcze na jednego wbijam sie wnocny ale usnalem jak sie obudzilem to wogole gdzies w pizdu daleko, wyskoczylem z busa i piechota do domu.. sie okazalo ze jest 7 rano i swita... wsiadlem w 1 tramwaj i do domu... moralniaka mialem chyba z miesiac.. a najleplszy koniec... po miesiacu calusienki portfel (bez kasy ale chuj) sie znalazl w biurze rzeczy znalezionych:)
pozdro, wasze zdrówko:)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.