Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Myje sie praktycznie zawsze po pracy, 1 raz dziennie, prysznic bo wanna mnie nudzi i nie lubie marnować wody, wyjątkami (albo już tradycją ) są np. 2 dni wixy jak siedze zabunkrowany i porobiony amfą czy czymśtam to wiadomo wyjebane mam bo tu sie konia zwali tutaj coś, ale też wtedy nie za bardzo wychodzę do ludzi więc myje sie już na spokojnie ostatniego dnia z rana. Włosy średnio co 4-5 dni powiedzmy, ale dociągam tydzień czasami z suchym szamponem. Lubię płyn do ciała albo mydło z Dove. Aczkolwiek ja mam predyspozycje ogólnie do nie produkowania odoru i nie pocenia się jeśli nie pracuję, w czasach największej depry potrafiłem sie po 3-4 tygodnie nie myć i nie jebało ode mnie w ogóle, dawałem na testa czasami sie niuchnąć i zawsze normalnie pachniałem, jak wleci cygański prysznic to już konkret miodzio. Wiadomo jaja w umywali i pod napletem czasami się przemyło, ale o skórze generalnie mowa.
Zęby normalnie szczoteczką i pastą byle jaką, chociaż czasami Parodontax czy inna pro-dziąsłowa, MINIMUM raz, nad ranem, czasem jak sie porobię albo zapierdolę czymś i zajebie w kimono bez mycia to trudno, chociaż jak sie obudze w nocy to wstanę czasem, bo mam często krwawienia z dziąseł i czuć tą krew pozasychaną i jebie z papy, mam elektryczną, ale zwykle to cisne tradycyjną, bo nie chce mi się jej ładować.
Pazury nie mam pojęcia co ile, no jak już są na 2-3 milimetry zauważalnie białe na końcówkach albo mi się jakiegoś syfu czarnego nazbiera, najlepiej po prysznicu jak zmiękną kucam nad kiblem i elegancko do wody, potem szczam albo sram na to i jednym spłukaniem wypierdala, ah, zapomniałbym, co do spłukiwania wody to zawsze zamykam klapę przed spłuczką jak szczałem (bardzo często leje do umywalki, bo bardziej eko i ciszej jak spłukuje się ręką, leję tak, żeby kąt padania był podobny do zakrzywienia ceramiki, tak aby unikąć rozbryzgów), a jak jest dracha na muszli to na ćwierćotwarciu, tak żebym berłem mógł się gówna pozbyć minimalizując przy tym obszar rozrzutu bakterii kałowych.
Z perfum to Azzaro Chrome Unlimited lubię i korzystam obecnie głównie, a pod pachami jakiś antyperspirant w kulce.
Dojebany temat london, nie sądziłem, że z Ciebie taki czyścioch, teraz wracam się kisić bo 1/2 dni fecenia in progress, dzisiaj wziąłem szybki prysznic po i w trakcie wchodzenia dawek kolejno per rectum i oral, 30 minut po p.r zajebałem kloca i zarzuciłem bombkę, wskoczyłem pod prysznic na odchamienie się i zmycie z siebie trudów dnia, summa summarum 5 minut mycia poświęciłem z życia, elegancki, świeży czeka koń do zbicia, jest kurwa moc!
30 listopada 2022GrobeNoody pisze: Nie chcę nikogo obrazić, po prostu stwierdzam fakty, że faceci potrafią być zajebiście obrzydliwi. Nieraz mega przystojny, ładnie ubrany facet okazywał się śmierdzącą fleją. Spędzałam po parę dni u gościa i potrafił przez ten czas umyć się raz. Oczywiście pretensje jak to seksu nie ma, czemu loda nie zrobisz ? No ja pierd*le, ciekawe dlaczego ? Sama prysznic biorę 2 razy dziennie, w lato nawet 3 albo 4. Zęby nie mniej niż 3. Golenie co dwa dni. To taka zajebista podstawa. Rada dla wszystkich panów - chcecie ostrą jazdę w sypialni to dupa musi być myta.
Przyszlo co do czego to ani przed ani po nie chciala wziasc prysznicu, miala niechlujne paznokcie i zeby okropne, choc byla bardzo ladna. To byla moja
jedyna okazja, zeby wreszcie troche pokochac sie ale z perspektywy czasu zaluje, ze z taka fleja sie obsciskiwalem. Nawet okres jej nie przeszkadzal.
Przynosi wstyd rasie kobiet ta dziewucha...
Co do mnie to biore przysznic kilka razy dziennie od kad pamietam, szampon "hedenszołders" swietny, eliminuje problem lupiezu w 100%, zadnych zeli do ciala
bo uwazam, ze to zwykly marketing. Mydlo to mydlo, a szare jest wcale nie tak zalecane przy tlustej cerze bo powoduje sklonosc do obtarc i powieksza zluszczanie, ktore
zatyka pory. Zgadzam sie, ze te wszystkie szampony, zele, dezodoranty maja pelno chemii ktora nie jest obojetna dla ciala. Najlepszy pewnie bylby prosty szampon ziolowy,
ale "hedenszołdersowi" trzeba przyznac skutecznosc. Do wieku 25-27 stosowalem co jakis czas terapie nizoralem lub selsunem, ktore byly zbawienne bo mialem bardzo
powazny problem z lojotokiem od okresu dojzewania. Pozniej ten problem zaniknal sam. Wiadomo.. czlowiek sie starzeje, testosteron i inne horomony opadaja i wreszcie zyje
jak normalny osobnik.
Druga strona medalu to narkotyki... Jak mam ciagi to zamieniam sie w obrzydliwca, nie myje zebow i inne sprawy o ktorych wstyd mi mowic.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Hajpowe podcasty - kliknij „subskrybuj” i bądź na bieżąco! — https://www.youtube.com/@hyperrealofficialpl
Konkurs na logo Narkopedii - https://hyperreal.info/talk/post3740502.html#p3740502
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.