Heksedron i substancje będące jego pochodnymi (przede wszystkim HEX-EN).
ODPOWIEDZ
Posty: 2611 • Strona 250 z 262
  • 8646 / 1633 / 2
Dzis znajomym zarekomendowalem hexa.
Przy okazji wymieniłem wszystkie uboki.

Wymiekli.
95% z Was nie wie lub nie liczy sie z tym co hex potrafi zrobic...
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 16 / 6 / 0
Oj prawda... Potrafi namieszać zwłaszcza u początkujących i nieobeznanych z tematem. Brak silnej woli przy heniu ,to gwarancja problemów... A najgorsze jest to ,że mimo że z heniem stanowimy związek z pokaźnym stażem i poznałam na wskroś jego wady i zalety , to nadal zdarza mi się stracić przy nim czujność..... Wiem doskonale, że dla mnie najlepsze są małe ale częste dorzutki ale co jakiś czas mnie poniesienie i , mimo że wiem że pokuta bedzie sroga, to sypnę za dużo, ignoruję wlasny rozsądek ostrzegający przed zbyt szybką dorzutką.... Potem oczywisty , znienawidzony zjazd...obietnica poprawy sama przed sobą .... I tak do następnego razu :). Mimo to , niezamieniłabym na nic innego.
Ale ostrżegam, to nie jest stim dla słabych umysłów. A i te mocne nie są bezpieczne....:)
  • 880 / 357 / 6
Jak po heksie poszłam do rodzinnego, to ten mnie wysłał ekspresowo na EKG i kazał czekać aż kardiolog mnie zobaczy :) Hopefully spierdzieliłam z przychodni, poszłam do apteki po magnez i poszłam spać. Przeszło :)
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
  • 559 / 125 / 0
31 sierpnia 2018Demis pisze:
Wywalenie do kosza/ kibla nic nie pomaga. To tylko ulga i abstynencja na jakiś krótki czas. Nie znam nikogo, kto raz wyrzucił i nie wrócił. A potem szkoda kasy.
Ja wyjebałem do śmietnika opio warte spore pieniądze. Bez tego chuj by strzelił detoks i nie wróciłem. A żałowałem jak psychiczniak gniótł po detoksie i to jeszcze jak. Tyle, że jeśli wpadasz w ciągi nie możesz mieć nic w zapasie.
  • 3 / / 0
Z skutków ubocznych;
Hex walony był w połowie sierpnia i do tego czasu (grudzień) mam takie „siniaki”, ciemne plamy (wyglądają na zwykle zatarcia) na kostkach. Czy ktoś miał kiedyś coś podobnego?
Zdarzyło się, że bo braniu w różnych miejscach pojawiały się siniaki, ale tylko te zostały na dłużej.
Uwaga! Użytkownik xfaeriex nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 115 / 2 / 0
Swego czasu przerobiłem trochę hexa, potem mi się jakoś znudził, ale teraz postanowiłem wrócić, oczywiście zawsze dbałem o suplementacje, nawodnienie i jedzenie. Pierwsza próba, wszystko spoko, nie leciałem za grubo, żadnego zaskoczenia. Następnego dnia po pierwszym szczurze (10mg) jakoś mnie przymuliło, pomyślałem, że po prostu za mało i dorzuciłem, było trochę lepiej więc dorzuciłem jeszcze i wtedy poczułem się gorzej (dawki nie przekraczały 15mg). Miałem wrażenie jakbym był po mega dużej dawce thc, taka gonitwa myśli, nieogar więc odpuściłem temat, po jakichś dwóch godzinach poczułem się lepiej, pospałem i następnego dnia było elegancko. Niestety już któryś dzień z rzędu mam jakby flashbacki tego stanu, 1-2h nieogaru i wraca do normy. O co może chodzić, czy hex mi wypłukał coś z organizmu?
  • 1039 / 149 / 0
Może hex to nie hex.
  • 437 / 19 / 0
Na wstępie chciałem zaznaczyć, że β-ketony to raczej nie mój arsenał(ewentualnie metylon/butylon gdyż te jak żadne inne zbliżyły się w działaniu do MDMA), co nie znaczy, że nie korzystałem zeń w bojach, co to, to nie, były nawet niechlubne czasy aż nazbyt częstych manewrów.

Po przejrzeniu tematu w oczy rzuca się opinia, że to taka wręcz kokaina tego gatunku. Nawet mogę się z tym zgodzić, aczkolwiek bardziej teoretycznie. W praktyce bowiem crack też przecież jest kokainą. A HEX-EN utylizowany pod postacią maczany to właśnie wypisz, wymaluj crack, ino taki dla ubogich... Stwierdzić to można już na podstawie obserwacji - nawet nie trzeba próbować. Wystarczy przyjrzeć się istotom które ten środek w takiej formie upodobały sobie ponad inne. Istota taka wnet przepoczwarza się w typowego crackczarnucha! Poważnie - jakby nie kolor skóry to nie szło by wychwycić który jest który...
Empiryczne porównanie takiej maczany do cracku jedynie potwierdza to, co już i tak widać. Pierwszy mach rzeczywiście może zrobić wrażenie. Wrażenie owo ma trwałość porównywalną do wjazdu dożylnego po czym mamy jakieś 10 - 15 minut efektu i zostajemy z pustym, fizycznym pobudzeniem. Dalej myśli zaczynają zmierzać w kierunku oczywistym i nie trzeba nikogo motywować do przekucia ich w czyn. Zaraz jednak okazuje się, że kolejny mach coś nie dorównuje temu pierwszemu. Pewno był za mały, trzeba dopalić! Najpierw raz a potem drugi. No i niby dopalone, pobudzenie fizyczne narasta, łapy się telepią, serce łomoce w piersi, skóra pokrywa się lepiącym potem a satysfakcja, która wydaje się być tak blisko jest jednak jakoś daleko. Długo można tak gonić za tym królikiem...
Crack dla ubogich.
Proszę sobie teraz wyobrazić, że produkt taki totalnie zawłaszcza rynek dopalaczowy na danym terenie. Staje się dosłownie jedynym oferowanym w punktach xero towarem. Okoliczny krajobraz ulega trwałej zmianie. Białe crackczarnuchy jak nie gonią akurat króliczka to na wszelki możliwy sposób kombinują fundusze. Żaden nie myśli o jakiejś przerwie. Im dłużej to trwa tym bardziej zryte berety a w konsekwencji godna pogardy panorama.

Owszem, rozumiem, że to nie wina substancji, ale co się naoglądałem to moje i nie potrafię patrzeć na to inaczej.
Mimo lekkiej pogardy bijącej z mego posta uważam, że nawet taki crack dla plebsu ma jakiś swój potencjał i nie trzeba go koniecznie przekreślać. Człowiek cywilizowany jak zechce to znajdzie zastosowanie i dla takiego narzędzia. A biały crackczarnuch będzie dalej gonił tego królika...
[Tak - NADAL. Nieważne, że xero już nieczynne]
  • 170 / 12 / 0
Po zażyciu donosowym w niedługim czasie pojawiał się wystrzał energii przy dość pustej stymulacji. Fizycznie wiązało się to również ze znieczuleniem nosa, tachykardią czy rozdygotaniem ciała. Mentalnie zaś występował lepszy humor, zwiększona gadatliwość oraz chęć do jakiegoś działania, niestety lekko chaotyczna, przez co niczego szczególnie merytorycznego nie udało mi się na niej robić. Mimo iż w krytycznych chwilach ta substancja pomagała, aby nie zasnąć, to nie wydaje mi się, żeby na dłuższą metę zbyt łagodnie obchodziła się ze zdrowiem.
I love you darling so,
Why can't you let me go?
  • 19 / 6 / 0
Wiem że sort sortowi nierówny jednak ciekawi mnie opinia użytkowników. Hexen przyjechał do mnie w postaci pudru, którego nigdy nie widziałem na oczy. Teraz pytanie - jest jakaś istotna różnica między tym a klasycznymi igłami? Albo chociaż który się "lepiej kojarzy".
ODPOWIEDZ
Posty: 2611 • Strona 250 z 262
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.