Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 911 • Strona 66 z 92
  • 12007 / 2344 / 0
A po paleniu ochoty na kolejne nie będzie... ? : )
  • 1590 / 264 / 0
Haha, jak lubisz inne opioidy i masz takie podejscie do całej sprawy, to wjebiesz się prędzej czy później. Oczywiście, heroina to nie jest magiczna substancja, która uzależnia od pierwszego razu. To akurat zależy od jak mówiłem podejścia, siły woli i jakie wrażenie na tobie wywrze dana substancja. Jak dobrze się zjarasz to stan będzie fantastyczny. Imo długość działania > intensywność, zwykle dlatego iv jest gorsze, bo działanie trwa najkrócej.

Mam średnie doświadczenie z opio różnymi. heroina mnie ciekawi ofc, ale podawanie sobie i.v. czegokolwiek odpada (oprócz leku którego bym NAPRAWDĘ potrzebował, np. jakbym był cukrzykiem i potrzebował insuliny). To jest taka wyraźna granica dla wielu, której nie zamierzam przekraczać (nie wiem czemu niektórzy mają problem ze zrozumieniem niechęci do i.v. i że nie chodzi tu o kwestie ekonomiczne, a o zdrowotne i mentalne).
Wybaczcie, ale nie odpowiadam na PMy nowych użytkowników w sprawie lekarzy, którzy wystawiają mi recki na IV-P. Ruszcie głową, panowie z komendy. A jak macie mniej niż 18 lat, to wypierdalać do szkoły, a nie bierzecie się za benzo za kasę starych.
  • 825 / 14 / 0
Paradoksalnie swój pierwszy kontakt z heroiną ( brown warszawski )
miałem z koleszką - heroinistą, kilka godzin po opuszczeniu detoksu. I to od razu IV..... gośc zrobił mi zastrzyk (Wcześniej tramal, kodeina, makiwara). Było jak było, zajebiście. Wróciłem do swojego rodzinnego city z resztą tego grama i starałem się to jarać na folii, nawet nie osiągnąłem 1/10 tamtego stanu jak po iv ( no bo się nie da )
Czy kusiło później ? nieraz jak przejeżdzałem przez W-we była myśl żeby zadzwonić i zamotać.
Jednak za dobrze pamiętałem ostrzeżenia z tego forum, ludzi na gilu w szpitalu. Myśl szybko zanikała.
Niestety chłopak z którym wyszedłem z detoksu i puknąłem już nie żyje, zmarł rok później. Miał 22 lata......
  • 235 / 4 / 0
Pewnie popłynę, nigdy nie twierdziłam, że tak nie będzie. Nie twierdzę też, że przy paleniu jestem "bezpieczniejsza" jeśli chodzi o wjebanie sie, niż po i.v. bo akurat mi wystarczy namiastka działania by popłynąć. Ale myśle, że to prawda, że i.v. to najszybsza droga do uzależnienia, ze względu na najsilniejszą przyjemność w działaniu. Ochota na powtórkę pewnie pojawi się w większości przypadków, bez względu na sposób podania, ale przy i.v. wspomnienia będą najprzyjemniejsze, a co za tym idzie, pokusa na kolejne razy będzie najsilniejsza.

Mówię tutaj o ogóle, bo w moim przypadku to nie zminimalizowanie ryzyka wjebania się mną kierowało, że wybrałam palenie. Gdybym tylko miała taką możliwość od razu walnęłabym po kablach. Powstrzymuje mnie tylko strach, że przebiję żyłę albo coś innego mi nie wyjdzie i zepsuję tylko materiał. Mimo wszystko, palenie wydaje mi się łatwiejsze.
  • 37 / / 0
Palenie czy branie i.v, i co ma być 'przyjemniejsze' ? Ani jedno ,ani 2-gie. Palenie to najbardziej bezpośredni sposób dostarczenia substancji do mózgu, in case of i.v substancja jest rozcieńczona(diluted) we krwi zylnej,musi dotrzeć do serca, stąd do płuc, z powrotem do serca ,aby następnie zostać przepompowana do mózgu. W Przypadku palenia 1-en krok jest ominięty,dym idzie bezpośrednio od płuc do serca i mózgu, z tego powodu palenie jest łączone z najbardziej opornymi formami uzależnień vide nikotynizm. W zażywaniu opiatów nie chodzi o przyjemność ,lecz o przejście na rytm opiatowy, żyjesz od jednego zastrzyku do 2-iego, twoja świadomość jest zawężona do tego rytmu. IF masz więcej towaru zawsze znajdziesz wymówkę by zrobić extra strzał ,interakcje z otoczeniem ulegają zawężeniu, to samo z zainteresowaniami, to jest jak hibernacja, ale trzeźwe myślenie nadal funkcjonuje i jeśli decydujesz się na to świadomie to Ok. Niestety dotyczy to bardzo niewielkiego % uż ytkowników. A tak poza tym uzależnienie nie jest powodowane przez zewnętrzny bodziec np.chemiczny to stan który niesiesz ze sobą od początku, od narodzin.
  • 235 / 4 / 0
@Arturwasyl

Dobrze napisane, z ujęciem odpowiednich aspektów . Gdybym to uslyszała w czasie kiedy jeszcze można mi było przemówić do rozsądku, to słowa tego typu może mogłyby coś zmienić. Dziś, tylko pochwalę.
  • 1677 / 261 / 0
Klepsydra pisze:
NiktNicNieWiedzial pisze:
...
Upewnij się najpierw, że twój hel da się palić. Masz browna, #4, chine town, black tar, acM...? Jeśli browna, to spoko. Na resztę są jakieś więzienne sposoby w stylu "dodaj masła i zmieszaj z kofeiną (...)"

Chine town powiadasz.... Ludzie, nie słuchajcie jej bo krzywdę sobie zrobicie.
Największy przegryw na forum
  • 141 / 22 / 0
ostatnio mi chodzą po głowie obrazki z pierwszego razu
śmietnik w bramie praskiej w blasku wschodzącego słońca, piękne kolory, bardzo chciałam go dotknąć, mogłabym tam stać i się gapić w nieskończoność
podwórko w cieniu, tylko kawałek oświetlony, w tym świetle wujek darł morde że ktośtam ma natychmiast wychodzić
potem ktoś mi kazał wsiadać do samochodu, puściłam na chodnik soczystego pawia, nic nie poczułam, tylko to ze mnie wyleciało na chodnik
powiedziałam że musze szybko siku, zatrzymaliśmy sie przy wiśle, szeroka ulica, mało ludzi o szóstej rano. wysikałam sie na środku chodnika, wisła mieniła się ślicznymi kolorami

no było super
  • 171 / 10 / 0
stary dziad pisze:
niezależnie od drogi podania, to jest narkotyk
droga podania także uzależnia, były na ten temat badania. tak jak palacze wolą sobie trzymać w mordzie e-papierosa choćby bez nikotyny niż mieć plastry, tak opiatowcy często uzależniają się od walenia w żyłę. oczywiście nie jest to uzależnienie samo w sobie, nikt się nie uzależni np od wstrzykiwania insuliny - ale samo skojarzenie igła w żyle -> nagłe uderzenie narkotyku do głowy wdrukowuje się w mózg, widok igły staje się równoznaczny z hajem. przy paleniu nie ma aż takiego efektu.
  • 879 / 186 / 5
sprawdzone_info pisze:
Chine town powiadasz.... Ludzie, nie słuchajcie jej bo krzywdę sobie zrobicie.
Przejęzyczenie. Nie "town", tylko "white". Przepraszam.
Niektórzy do dziś nazywają mianem "China white" heroinę w postaci chlorowodorku, a nie analog fentanylu.
Masz problem z wypadaniem z żyły? Spróbuj podczas iniekcji patrzeć na igłę, nie na tłoczek.
Jeżeli czytając moje posty uznałeś opiody za fajne, przepraszam. Byłam strasznie nieodpowiedzialna w czasie swojej aktywności tutaj.
Trzymajcie się ciepło.
ODPOWIEDZ
Posty: 911 • Strona 66 z 92
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.