Cierpisz,B.B., cierpisz, widać to z Twoich postów, słonko.
Idę pierdolnąć działkę za Twoje zdrowie.
P.S. A co do Hexe, to nie trzeba być jasnowidzem, co się z nią stanie.
Znałem taką jedną, wiele lat temu, właśnie zaczynała staż w lokalnej gazecie jako dziennikarka. Strasznie chciała sprawdzić co daje hera - wtedy odpał.
Po pół roku robiła już laskę producentowi, gdy brakowało jej kasy. Później wlazła mu na stałe do łóżka, a gdy zawinęła go policja, to wyśpiewała wszystko co o nim wiedziała.
Zwyczajna historia.

To takie smutne. Wzruszyłam się, ale dzięki, dziadziu.
Mnie wciąż trapi historia dziewczęcia złotowłosego, które tu kiedyś dopraszało się wszystkich o dostęp do Heleny. Ten pierwszy raz był dla niej tak ważny i tak nieunikniony, że zapomniała o Bożym świecie, gdy tylko igła dotknęła jej przedramienia. Słodkie uśpienie. Hexe mi ją troszkę przypomina, podobny upór i dziecięca naiwność, a przy tym nieokreślona bliżej mądrość lub tylko jej złudzenie. W każdym razie raz pierwszy nigdy razem ostatnim dla opiatowca nie będzie.

Dobra, dziś pierdolnąłem sobie na pierwszy raz 40mg brązu w żyłę. Nie spałem całą noc przez metę, jak euforia rozpierdalająca mózg się skończyła albo nie tyle co skończyła, a co się rozmyła w spidzie i kiedy już dostawałem kurwicy nie wiedząc co ze sobą zrobić, bo nie było roboty na dzisiaj zagotowałem hery. Puknąłem o dziesiątej i teraz się już kompletnie pozbierałem, ale nadal jestem naspidowany. W każdym razie zarzygałem się jak knur, we łbie mi się pierdoliło, ni to w chuj ni w oko, kompletne rozbicie, meta też swoje zrobiła, czasami mi się wydawało, że trzeźwieję, a potem znowu gleba. Było chujowo jak tylko chujowo być może, taki letarg był, chuj wie co, no w każdym razie mam całego grama i teraz nie wiem, czekać aż cała meta zejdzie całkowicie i wtedy jebnąć, czy się nie pierdolić i teraz już dawać znowu tą samą dawkę? Wiem, że trzeba parę razy czasem, ale czy czekać czy można tego samego dnia rąbać już?

Przy poczatkach przewaznie jest hujowo. Nic tylko swedzenie i spawanie. Moze lepiej poczekaj ze meta ci zejdzie bo przedobrzysz i bedzie naprawde zle. A tak wogole to czego Ty oczekujesz od heroiny?

C.k., witamy na pokładzie, he, he....

Wczoraj jebnąłem w nocy taką samą dawkę i było już lepiej. Dziś z rana jak się obudziłem to też te 40mg i powiem, że przygrzało ładnie, były momenty chujowe, swędzenie się zaczęło, piszczele mam całe we krwi i strupach, łeb napierdalał i rzygnąłem przez łóżko raz po wybudzeniu. Myślę, żeby zaraz zagotować znowu tak z 60mg i zobaczyć co będzie. Od hery oczekiwałem, że mi zaleczy zjazd po metce i tak się stało, zaleczyła i wprowadziła w taki mętlik, coś ala haloperidol, no może przesadzam, ale bylo tak dziwnie, wypierdalałem się na ściany, rzygawica, ale podobno to zajebisty narkotyk więc dziś przypierdolę jeszcze raz i myślę, że tym razem będzie spoko. Jeszcze czuję poprzednią działę, jak zejdzie to walę, meta już prawie zeszła całkowicie.

Ja to czytam to własnym oczom nie wierze.... Tak przypierdol jeszcze raz - ja rzygałam po pierwszym strzale kilka dni - i dałam sobie spokój przez rok. Co ty chcesz osiagnac apogeum rozkoszy???

No. Chce się ukurwić jak szmata jebana w pizdu, i co ty na to powiesz? Wczoraj piznęło ładnie, ale dziś czekam, chyba do jutra zaczekam, bo podobno seta wygrzeje tak, że mnie zgniecie. Więc siema, elo. Polecam, dobre gówno, ale jeszcze zdam relację z tego pierwszego-pierwzzego najprawdziwszego razu.

Rozjebany jestes - doszczetnie, oby to nie był Twój złoty strzał, nie odpowiedziałes czego sie spodziewasz? apogeum rozjebania, rzygania ? Ty sobie najwyraźniej jaja robisz,bo az taki chory to nie jestes

Spodziewam się, że mi wyjebie w dach, da po garach, wykręci wora na drugą stronę ulicy, kurwa, co w tym niezrozumiałego? Chcę ostrego grzania, bez trzymanki, aż koła pogubię, czaisz? Nie interesuje mnie palenie traffki pod blokiem, lubię sobie czasem popierdolić bez składu, ujebać się jak świna, o co chodzi sie pytam? Jestem rozjebany? Sama jesteś rozjebana, co ty myślisz, że ja jestem jakiś dzieciaczek, co się zapodział w życiu i nie wie co zrobić, czy na studia iść zcy z mamą siedzieć? Wlazłem tutaj przez przypadek i zobazczyłem, że ostro tu się odpierdala czasem, więc polubiłem, mam czas to piszę, mam hajs to ćpam.

Oczekuję, że mnie wypierdoli, tego oczekuję, że mnie wygrzeje jak burą sukę, że będę leżał z wyjebanymi gałami i saganem rozbitym na tysiąc jebanych kawałeczków, meta mi to dała, patrzę że i hera niczego sobie tylko w inną mańkę. Jak tu ktoś napisał, chcę się skurwić, zgnoić, zjebać, zarzygać i pływać w gównie po uszy bo to kurwa lubię, no co tu kurwa jest nie zrozumiałego ja sie pytam? Jestem rozjebany... dobre, bardzo dobre.

I wiesz co ci jeszcze powiem? Że se jutro zagotuje zapalniczką marki bic sete brązu na jebanej łyżce stołowej, dodam cytrynowego kwasku z jakiejś biedry czy z lidla i sobie kurwa i sobie ją wpierdoliłę prosto do jebanej żyły jak kubica w płot. Dobre co? Takie straszne i pojebane co? No kurwa przestań.