Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 63 • Strona 4 z 7
  • 1141 / 113 / 0
Halucynacje po ciągach na 3mmc, mefie czy klefach to nic w porównaniu do alfowych halunów.
Jestem roztrzaskany na kawałeczki dosłownie, po 3mmc widziałem deszcz czarnych kropek i inne dziwaczne rzeczy, ale nastepnego dnia usmiechalem sie na mysl o tym - olewalem to krotko mowiąc.
Po alfie jest inaczej... halucynajce o wiele mocniejsze i to wszystko tak bardziej odczuwalne... te wkręty - walka ze swoją własną psychiką we własnej głowie. Już kiedyś tak mówiłem, ale powiem to sobie jeszcze raz - nigdy więcej alfy. To nie dla mnie :D Do tej pory po nocy z nią siedzę i nie wiem co się dzieje, kim jestem, co mam ze sobą zrobić, po prostu egzystuję i to by było na tyle.
Uwaga! Użytkownik Static nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 30 / 1 / 0
ja ogólnie tak po 3 nocce z włodzimierzem przeważnie omamy słuchowe mam, tzn dzwięki się zmieniają np deszcz za oknem to są czyjeś kroki ale da się to ogarnąć
"Wszędzie jest pięknie"
a Umarli potrafią tańczyć.
  • 14 / / 0
Mi się nie zdarza prawie nic, choć może dlatego, że nigdy żaden ciąg ani wielkie ilości nie poleciały :D

Jedyne co pamiętam to pierwszy raz z władkiem, kiedy leżałam już w łóżku, a koleżanka zeszła akurat na chwilę na dolne piętro. Cienie, tańczące czarne postaci przede mną, ale na szczęście bardziej patrzyłam na to zaciekawiona, niż zlękniona. Po mefedronie czasem tylko morze czarnych kropek, zwłaszcza kiedy panuje półmrok.
  • 216 / 3 / 0
Ja miałam wizuale i słyszałam głosy po jakimś dziwnym miksie BK. Ale nie odczułam tego jako negatywne doświadczenie, wręcz odwrotnie dość interesujące i ciekawe. Opisałam więcej w wątku Beta-Ketony Miksy
  • 173 / 13 / 0
Mi zdarzyło się po pixach + mj + alko. Pod koniec fazy właśnie zacząłem widzieć rzeczy których nie ma, twarze kumpli się w coś zlewały i ogólnie było grubo.

Przy pixowaniu, jedzeniu wiecej niz 5 zdarzalo sie tez łączyć kształty w coś innego, typu widzisz długą asfaltową ulicę -> patrzysz dłużej i widzisz rzekę. Dziwne te pixy mi wciskają :P Zawsze jest ta magiczna bariera 5ciu tabletek.

Nie było to raczej z przemęczenia, bo często zarywam po 2-3 nocki do nauki i nigdy nie zdarzyło mi się coś podobnego.
  • 456 / 22 / 0
Mi zazwyczaj zdarza się to ze zbyt małej ilości przyjmowanych pokarmów plus zarwania pewnego czasu bez snu.. Zdarza się mega rzadko ale jeśli już się trafi to np po jakichś bk, np. 3mmc, 3/4cm, hexenie, MDMA, Nie mówię oczywiście że te pełne połączenie wywołuje u mnie ten efekt. Zdarza mi się zmiksować dwie, maksymalnie trzy rzeczy po zarwaniu nocki, dobrym samopoczuciu jestem w praktycznie normalnym trybie życia. Najbardziej widoczny efekt jast jak po mocniejszym mdai, falowanie obrazu, ubrań itp. W żaden sposób nie przeszkadza nie powoduje schiz.
Natomiast jak kiedyś postanowiłam spędzić tygodniowe wakacje z apvp tojuż chyba 4-5 dnia słyszałam ciągle muzykę, jakieś wiadomości itp - tyle tylko że w pobliżu nie było żadnego radia %-D koleżanka miała identycznie, niestety tu trzeba było bardziej odespać i w zasadzie też wszystko wracało do normy.
"One, Two....Rabbit's Coming for You...
Three, Four....Better Lock Your Door...
Five, Six....Grab Your Narcotics...
Seven, Eight....Better Stay Up Late...
Nine, Ten.....Never...Sleep Again..."
  • 1342 / 48 / 0
Wystarczy przypierdolić dużo za dużo po kablach. Dobrze radzę, wiem co mówię.
SESH
  • 456 / 22 / 0
W moim przypadku to nigdy z winy kablowania nie bylo bo się z tym jeszcze jak dzidzia pieszczę i podstsawowe dawki wrzucam.
"One, Two....Rabbit's Coming for You...
Three, Four....Better Lock Your Door...
Five, Six....Grab Your Narcotics...
Seven, Eight....Better Stay Up Late...
Nine, Ten.....Never...Sleep Again..."
  • 559 / 68 / 0
Nawet w ciągu ze snem o długości mniej więcej pięciu czy sześciu godzin na dobę kwietniowy sort klefedronu potrafił wiele zdziałać. Dominowały omamy słuchowe i partialna derealizacja, ale i halucynacje wzrokowe nie zawodziły. Mieszkam na trzecim piętrze bloku mieszkalnego. Gdy byłem na półpiętrze przed drugim piętrem, wpadłem w euforię. Byłem wypełniony wyimaginowaną muzyką, to brzmiało jak ice Cube w takim sztosie ze wstawkami gitarowymi jak te pojawiające się już na początku "Estranged" Gunsów, stadionowy rap-rock, piękna sprawa. Wyjrzałem za okno - zlot Volkswagenów Golf. Gdy spojrzałem zza szyby okien na następnym półpiętrze, nie zobaczyłem już samochodów ani nie usłyszałem muzyki. A po metamfetaminie z alfa-pirolidynoketonem biegały wokół mnie wilki.
11 sierpnia 2020CATCHaFALL pisze:
Ty kurwo już sklej tą pizdę tak samo, bo ani to śmieszne, ani żałosne w twoim wykonaniu.
  • 1342 / 48 / 0
Przytrafiły wam się kiedyś halucynacje w głównej mierze polegające na ciężkich deformacjach twarzy współtowarzysza? Miałem tak często po zbyt dużych dawkach, a potem dorzutkach benzofuranów oraz pluszowych i alfianych ketonów. Wystarczyło mniej światła, odpowiednia odległość i twarz drugiej osoby stawała się kompletnie zniekształcona. Dziwne rozmiary głowy, oczy wędrujące po twarzy, złe umiejscowienie nosa, ust. I tak dalej. Do tego dochodziła upośledzona/kompletnie zaburzona zdolność do odczytywania emocji z twarzy, co powodowało że mina, którą ktoś robił zawsze zostawała rozpoznana jako ewidentnie złowieszcza. Ostatecznie druga osoba przypominała coś nieludzkiego, półmartwego, wręcz demonicznego. Jednocześnie nie baliśmy się tego, obserwowaliśmy siebie z zainteresowaniem. Bardzo miło wspominam takie zrycia związane z halucynacjami.

Okazuje się, że takie zaburzenia to Prozopagnozja:
Do prozopagnozji nabytej prowadzą zazwyczaj obustronne lub prawostronne uszkodzenia w obszarze skroniowo-potylicznym kory mózgowej, szczególnie w obszarze zakrętu wrzecionowatego[3].

Tak czy inaczej zastanawiają mnie czynniki, które sprawiają, że w trakcie halucynacji widzimy akurat to, co widzimy. Nie chodzi mi o czynniki biologiczne. Niektóre rzeczy a raczej istoty, które widziałem, były po prostu bardzo niepokojące i miały mocno demoniczne zabarwienie. Nie były też projekcją moim świadomych wyobrażeń, które kiedykolwiek w przeszłości mogły się w mojej głowie pojawić, zdecydowanie wykraczały poza to. Nie sugeruję, że to było coś więcej niż wytwór mojego naćpanego mózgu, zastanawiam się nad prawdziwym źródłem tych halucynacji.

Tutaj ciekawy wykład o halucynacjach:
https://www.youtube.com/watch?v=SgOTaXhbqPQ
SESH
ODPOWIEDZ
Posty: 63 • Strona 4 z 7
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.