Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7441 • Strona 676 z 745
  • 423 / 255 / 0
@kamisia23

Można jeść wszystko, ale odpowiednio wcześniej tak, by żołądek nie był załadowany pod korek treścią. Ważne też, by nie zabrakło nam paliwa, dlatego ja odradzam jakieś surowe głodówki. Najlepiej jest zjeść lekko kilka godzin (3-4) przed przyjęciem grzybów. Lubię mieć też jakąś małą czekoladkę (kinder czekolada chociażby) i/lub tubkę z musem owocowym pod ręką podczas podróży, by uzupełnić cukry jak poczuję zmęczenie. Co mogę stanowczo odradzić: alkohol.

@Dorn1234 to bardzo dziwne w takim razie. A co ziomek mówił już po wszystkim? Co wtedy czuł? Co widział? To zapewne był Bad Trip przez duże "B". Z chęcią wziąłbym go na warsztat i przemaglował. Na mnie grzyby działają np. bardzo uspokajająco, wręcz wyłączają funkcje motoryczne, chce mi się tylko leżeć, rozmyślać oraz podziwiać otoczenie - dlatego też wolę grzyby od wyższych (gdzie "wyższe" to wszystko ponad 1 blotter) dawek kwasa, bo lizergamidy mnie mocno spidują.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 7 / 3 / 0
@kamisia23 podziel się wrażeniami po sobocie ;)

Mam pytanie, ile zajęło Ci czasu do pierwszych pinów i potem do zbiorów? Mam 10 dzień w GK i nic tam niestety się nie pozmieniało.

W zeszłym tygodniu było między 27-30 stopni i nie wiem czy to mogło mieć wpływ.
  • 13 / / 0
@sem dziękuję za info.

Nie chciałabym popełnić żadnego błędu.

SSRI odstawiłam już 3 tygodnie temu. Teraz biorę tylko Pregabalinę. Podobno ten lek nie ma wpływu na grzybki :grzybki: .

Zastanawiam się tylko czy Cloranxen, który biorę doraźnie nic nie zaszkodzi...?
Kamisia
  • 28 / 13 / 0
28 lipca 2022Mario Escobar pisze:
@kamisia23

Można jeść wszystko, ale odpowiednio wcześniej tak, by żołądek nie był załadowany pod korek treścią. Ważne też, by nie zabrakło nam paliwa, dlatego ja odradzam jakieś surowe głodówki. Najlepiej jest zjeść lekko kilka godzin (3-4) przed przyjęciem grzybów. Lubię mieć też jakąś małą czekoladkę (kinder czekolada chociażby) i/lub tubkę z musem owocowym pod ręką podczas podróży, by uzupełnić cukry jak poczuję zmęczenie. Co mogę stanowczo odradzić: alkohol.

@Dorn1234 to bardzo dziwne w takim razie. A co ziomek mówił już po wszystkim? Co wtedy czuł? Co widział? To zapewne był Bad Trip przez duże "B". Z chęcią wziąłbym go na warsztat i przemaglował. Na mnie grzyby działają np. bardzo uspokajająco, wręcz wyłączają funkcje motoryczne, chce mi się tylko leżeć, rozmyślać oraz podziwiać otoczenie - dlatego też wolę grzyby od wyższych (gdzie "wyższe" to wszystko ponad 1 blotter) dawek kwasa, bo lizergamidy mnie mocno spidują.
Zaczęliśmy jeść o 15, a do 23 nie dało się z nim dogadać. Daliśmy mu zajarać tylko przed odprowadzeniem do domu żeby poszedł spać grzecznie i upewniliśmy się że jest z nim na tyle ok żeby mógł zostać sam. Nie było jeszcze okazji tego przegadać, ale wyciągam go dzisiaj na browarka żeby dopytać o szczegóły i trochę spróbować się dowiedzieć czy wszystko u niego dobrze. Bo spoko ziomek i czuję się trochę źle z tym co mu się stało.
  • 959 / 91 / 0
a leki,myślałem że żarcie.leki to pewnie żadne na serotoninbe.
  • 195 / 33 / 0
28 lipca 2022Dorn1234 pisze:
Zaczęliśmy jeść o 15, a do 23 nie dało się z nim dogadać.
W sumie to tego się nie dziwie że go tyle trzymało, ale jeść trawę i tarzać się. Po takiej dużej dawce ja bym spał, albo siedział i myślał na pieńku i zapomniał o sobie.
*edit: czuje się wtedy zwykle zagubiony

Jak 8 godzin trzymało to pewnie po 7-8 minutach odczuwał wejście - tym więcej tym szybciej i mocniej wejdzie.

Osobiście chciałbym zobaczyć jego raport z czystej ciekawości. Jestem ciekawy co takiego wszedło mu na głowę, że to robił.
  • 920 / 152 / 0
26 lipca 2022Dorn1234 pisze:
Przeżyliście Sami lub spotkaliście u kogoś totalną odcinkę po grzybach. Zawsze do tej pory jak brałem z kimś to był chociaż jakiś minimalny kontakt, i możliwość komunikacji. Ale ostatnio ziomka mi totalnie odkleiło. Gość nie pierwszy raz brał grzyby w życiu więc wiedział czego może się spodziewać. Nie reagował zupełnie na jakiekolwiek komunikaty, tarzał się po trawie, nie mógł utrzymać nic w rękach, brał ziemię do ust, a w pewnym momencie z zaskoczenia wyprowadził atak w stronę drugiego znajomka. Pierwszy raz się spotkałem z czymś takim i muszę przyznać że trochę mnie przeraziło.
Mi tez tak odcielo ziomka przy pierwszym tripie na grzybach w amsterdamie. Zero kontaktu agresja belkotanie ślinienie się i zawiechy. Udalo mi sie go sprwoadzic cudem do namiotu. Tam dalsza czesc odcinoi i wizyjna czesc tripa o umieraniu na tysiąc sposobów.
Podobo polaczenie z alko moze tak zadzialac. Jak juz doszedl do siebie poszedl do baru na piwko i kolejna zawiecha.
  • 7 / 3 / 0
Witam, po drugiej stronie króliczej nory...
Wczoraj po 22 zdecydowałem się na pierwszy raz Lemon Tek + 15g świeżych golden teacherow... Tej nocy przeżyłem przyspieszoną psychoterapię, przeżycie emocji których dawno nie czułem, rozwiązanie relacji rodzinnych i z była partnerka, pobyt w "fabryce Wonky", skraj szaleństwa i skraj spokoju... Jestem innym człowiekiem, jeszcze się zbieram...ogólnie noc ciężka, jestem zmęczony... Wasze porady tutaj były bardzo pomocne... Nie wiem czy to był bad trip czy nie...w każdym razie dużo wyciągnąłem z tej podróży...czy wyleczyło depresję? Na tą chwilę chyba nie, ale dało narzędzia do pracy nad sobą i odblokowanie "zatkanych kanałów" ...czas pokaże
  • 423 / 255 / 0
Gratuluję powrotu ;). Zachęcam do napisania pełnoprawnego TR, po sobie zauważyłem, że pozwala to jeszcze lepiej wydestylować z pozoru ukryte przesłanie.

Na przemyślenia przyjdzie też czas, u mnie szczyt działania antydepresyjnego przychodzi kilka dni po doświadczeniu i utrzymuje się tygodniami (czasem wręcz miesiącami). Właśnie rozpocząłeś proces, który nie powinien skończyć się na jednorazowym doświadczeniu, jeżeli chcesz poczuć pełnię działania Grzybów. Śmiem twierdzić, że jest to proces, który może nawet nie mieć końca - w ciągu, bagatela , czterech lat moich spotkań z nimi, praktycznie za każdym razem odkrywam coś nowego. Jakbym zaczynał nowy rozdział niekończącej się księgi, do której zawsze chce się wracać.

Pozdrawiam!
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 7 / 3 / 0
Dzięki @Mario Escobar jestem wdzięczny za odpowiedź.

Dobrze słyszeć, że to proces kilku kolejnych dni, bo dziś czuje się dziwnie. Zmęczony fizycznie i psychicznie, ale z dziwnym optymizmem.

Na tą chwilę już wiem dlaczego robi się to co jakiś dłuższy czas, a nie co kilka dni.
ODPOWIEDZ
Posty: 7441 • Strona 676 z 745
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.