Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7449 • Strona 675 z 745
  • 10 / 6 / 0
Witam wszystkich - to mój pierwszy post:)
Mam za sobą pierwsze doświadczenia z grzybami - golden teachery z growboxa. Nie wiem czy czegoś nie skopałem na etapie hodowli bo robiłem to wyłącznie na podstawie instrukcji załączonej do growboxa, bez żadnego doświadczenia ale nie o tym rzecz - przy kolejnym growboxie więcej poczytam forum.

Zebrane grzybki wysuszyłem na sznurku jak tradycyjne prawdziwki, i już mocno suche (kruszyły się w rękach) zmieliłem i zamknąłem szczenie w słoiczku gdzie czekały sobie ok 2 miesiące. Już przeczytałem, że lepiej jest mielić przed zjedzeniem ale za późno ;)

Przyjąłem 2,2g zmielonych grzybów na kanapce z miodem. Wcześniej nie jadłem dużego posiłku ale też głodny nie byłem. Nastrój dobry, osoba do opieki była, raczej wypoczęty, bezpiecznie w domu. Po ok 30-40 min zacząłem odczuwać wewnętrzną szczęśliwość, śmiałem się wręcz sam do siebie. Jednocześnie byłem trochę śpiący więc wypiłem kawę. Gadałem z opiekunką, głaskałem sobie kotka, czułem duże rozluźnienie. Odczuwałem jednak dyskomfort w żołądku, cały czas byłem na granicy puszczenia pawia pomimo że czułem się dobrze. Posłuchaliśmy sobie muzyki, pogadaliśmy. Czułem się nie na siłach żeby wstawać z kanapy ale jak już wstałem to okazało się, że czuje się ok (poza żołądkiem ofc). Wyszliśmy do ogrodu gdzie chwile pogadaliśmy a później na spacer. Po ok 5h byłem nadal w dobrym nastroju u rozluźniony, spaliliśmy jointa, zjedli grzanki i oglądali jeszcze serial. Z efektów wizualnych zauważyłem, że linie się lekko uginają, również na skraju widzenia rzeczy ulegały zamazaniu. Ciekawe było obserwowanie tapety w taki szary marmurowy wzór - ewidentnie po kilku sekundach te wzory pulsowały, poruszały się, przypominały spływający po ścianie dym. Obserwowanie swojej twarzy w lustrze też było dosyć ciekawe. Efekty wizualne były spoko ale nie było ich dużo i nie były szczególnie intensywne. Generalnie spędziłem bardzo przyjemny wieczór i byłem mocno zrelaksowany. Po tym małym TR mam pytania do doświadczonych grzybiarzy:
1. Czy aby grzybki nie straciły na mocy, było ok ale spodziewałem się większej intensywności doznań. Czy rozsądne będzie następnym razem zjedzenie np. 3g? Czy to może być kwestia indywidualnej tolerancji/odporności na substancję?
2. Czy możecie doradzić jak przyjmować grzyby aby nie mieć tych sensacji żołądkowych? Widziałem, że pije się z sokiem z cytryny, jak to dokładnie przygotować?
3. Przerwa - zakładam, że 3-4 tygodnie przerwy między przyjmowaniem są wskazane?
4. Czy palenie mj wpływa jakoś na odbieranie grzybów? Nie palę dużo jakieś 3g/msc mj schodzi.
  • 427 / 258 / 0
Lemon Tek to żadna filozofia. Bierzesz swoje grzyby, już zmielone, więc odpada ten podpunkt. Odważasz powiedzmy 3 gramy (jak najbardziej będzie to rozsądne), wrzucasz do kubka. Bierzesz cytrynę lub dwie, wyciskasz cały sok z nich i to też do kubka. Mieszasz, niech to się kisi 15 minut razem. jak płynu jest za mało, możesz dodać nieco ciepłej wody (ja akurat nie lubię gorącej). Niektórzy (w tym ja) dodają łyżkę miodu - wtedy ciepła woda to już konieczność, miód się lepiej rozpuszcza.

Są dwie szkoły, jedna wali całość wraz pozostałościami grzybów, inni odcedzają i piją sam płyn. Ja przychylam się ku pierwszej opcji. Grzyby w takiej formie wchodzą gładko, zero problemów żołądkowych, nic nie stoi w gardle.

Według mnie grzyby nie straciły jakoś bardzo na mocy, ale jak sam powiedziałeś - lepiej je mielić bezpośrednio przed spożyciem. Możesz w sumie sobie 0.5g dorzucić, jeżeli się obawiasz strat jakości, skoro tripujesz z sitterem to już tym bardziej OK. Przerwa im dłuższa, tym lepsza, gdzie 2 tygodnie to niezbędne minimum. Zaś jeżeli chodzi o palenie, to ze swojego doświadczenia wiem, że wpływ, jeżeli już, będzie minimalny (oczywiście nie mówię tu o dopalaniu na tripie, wtedy wpływ będzie duży).

Pozdrawiam, wysokich lotów życzę!
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 195 / 33 / 0
25 lipca 2022Mario Escobar pisze:
Chwała Tobie, serio. Potrafię sobie wyobrazić, jaką złą wkrętę miał Twój ziomek.

Możliwe, że to brak przewodnika, ale ja zawsze wybieram czas i miejsce gwarantujące, że nikt, ale to absolutnie nikt nie zapuka do mych drzwi, gdy będę mieć oczy jak 5 PLN. Ciemna noc, własny DOM na odludziu, to dla mnie gwarancja bez której nawet nie zaczynam. Do tej pory nie odważyłem się wchodzić do przestrzeni psychodelicznej we własnym, przecież dobrze mi znanym, mieszkaniu. Kto wie, może to też będzie jakiś kolejny krok w mojej drodze, by przełamywać swe słabości i ograniczenia? Na razie wiem, że nie jestem na to gotowy, jakkolwiek irracjonalnie to brzmi.
Mogę do Ciebie zapukać? %-D
Ja tam zwykle czuję się w domu nieswojo i wychodzę na zewnątrz wpierdalając przy tym michałki i spacerując po polu. Czasem se fona wyjmuje i patrze przez aparat jak to zupełnie inaczej wygląda. Uwielbiam te oczka z pióra pawia na drzewach dębu widziane z trzystu metrów. Spływające końcówki gałęzi brzozy, ciepły klimat firanek i muzykę z radia. Jak oglądam dreszczowce to tak śmiesznie tym osobom oczy się powiększają razem z ustami, płynne widzenie, głaskanie kotki i te jej pomrukiwanie jest takie kojące.
Delektacja michałkami wtedy mi tak zawsze oddaje, czuję poprostu cały kształt i tą teksturę.







Do gości:
JA JUŻ WSZYSTKIE PROBLEMY SWOJE ROZWIĄZAŁEM, TO NIE JEST TAK ŻE BĘDZIECIE MIELI TAKIE SAME DOŚWIADCZENIE
SET AND SETTING i bez lecenia na siłe
  • 32 / 14 / 0
Przeżyliście Sami lub spotkaliście u kogoś totalną odcinkę po grzybach. Zawsze do tej pory jak brałem z kimś to był chociaż jakiś minimalny kontakt, i możliwość komunikacji. Ale ostatnio ziomka mi totalnie odkleiło. Gość nie pierwszy raz brał grzyby w życiu więc wiedział czego może się spodziewać. Nie reagował zupełnie na jakiekolwiek komunikaty, tarzał się po trawie, nie mógł utrzymać nic w rękach, brał ziemię do ust, a w pewnym momencie z zaskoczenia wyprowadził atak w stronę drugiego znajomka. Pierwszy raz się spotkałem z czymś takim i muszę przyznać że trochę mnie przeraziło.
  • 10 / 6 / 0
25 lipca 2022Mario Escobar pisze:
Według mnie grzyby nie straciły jakoś bardzo na mocy
Ok, czyli rozumiem, że opisane przeze mnie odczucia są w miarę standardowe dla tej ilości grzyba? Dzięki również za przepis, następnym razem tak właśnie zrobię.
  • 20 / 6 / 0
@WalterKurtz314

Wiesz co, to wszystko zależy. W tym temacie nie ma pewników, sprawdzonych recept i określonych reguł.
Moje grzyby w tym momencie są 1,5 roku od wyhodowania, ususzone w całości, i nie czuję żeby znacząco straciły na mocy. Przechowywanie zmielonych mogło wpłynąć negatywnie na moc, ale to tylko dwa miesiące. Zależy też czy miałeś to szczelnie zamknięte bez dostępu do światła słonecznego.
Uważam, że po dawce 2g można mieć bardziej solidnego tripa aniżeli opisany przez Ciebie. Zdarzało mi się już po 1g mieć bardzo ciekawe doświadczenia ale znowu - to zależy. Nastawienie i otoczenie jest kluczowe. Czasami mała nuta niepewności lub napięcia w ciele potrafi skutecznie zablokować tripa przed ukazaniem się z całym swoim potencjałem.
Zrób sobie lemon teka jak zalecił Mario Escobar, możesz zwiększyć sobie też dawkę, ale pomyśl też nad tym, czy w Twoim trip day'u nie pojawiło się coś, co mogło negatywnie wpłynąć na rozwój tripa. Czy miałeś spokój w głowie, ufność wobec opiekunki, wolność w danym momencie życia pozwalającą odpłynąć w nieznane bez przejmowania się nadchodzącymi obowiązkami... Przed tripem możesz pomedytować, pójść na spacer, pobiegać, wszystko co pozwoli Ci oczyścić umysł będzie moim zdaniem korzystnie wpływało na jakość doświadczenia psychodelicznego.
Życzę udanych wypraw w przyszłości!
  • 427 / 258 / 0
@Dorn1234

Jakie to były grzyby? Kupne, czy samemu zbierane? Łąka, growkit? No i najważniejsze, jaka gramatura?

Oczywiście nigdy z czymś takim się nie spotkałem, ziomek chyba musiał mieć niezły gnój w głowie, albo bierze jakiś "podkład" w postaci leków/innych dragów.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 13 / / 0
Hej Grzybiarze :D

W sobotę jadę w pierwszą podróż.
Przegrzebałam forum i nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.

Chodzi mi o interakcje grzybów z jedzeniem.

Czy należy się wystrzegać jakichś pokarmów lub napojów przed zażyciem grzybków?

Kiedyś coś czytałam, że koleś zrobił sobie herbatkę z grzybów i dodał do niej imbiru i...klapa, grzybki nie zadziałały...więc? Czy są jakieś inne "jedzonka", które mogą zablokować "nauczycieli"?
Kamisia
  • 959 / 91 / 0
można jeść wszystko.
  • 32 / 14 / 0
27 lipca 2022Mario Escobar pisze:
@Dorn1234

Jakie to były grzyby? Kupne, czy samemu zbierane? Łąka, growkit? No i najważniejsze, jaka gramatura?

Oczywiście nigdy z czymś takim się nie spotkałem, ziomek chyba musiał mieć niezły gnój w głowie, albo bierze jakiś "podkład" w postaci leków/innych dragów.
Właśnie najdziwniejsze jest to, że to były najzwyklejsze cubensisy GT z własnego kitu. Nie wydaje mi się żeby gość coś brał. Nawet do innych używek miał duży dystans.
ODPOWIEDZ
Posty: 7449 • Strona 675 z 745
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.