Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Jezyk nie ma slow na opisanie tego co sie dzialo , natomiast moglbym przyrownac to do galaktycznego zartu , boskiej komedii igrania z zyciem i zdrowiem psychicznym smiertelnika . Nie robcie tego w domu , serio to nie jest zabawa tylko najbardziej doswiadzeni i najodwazniejsi psychonauci sa w stanie podolac wyzwaniu sam bym sie drugi raz raczej nie podjal gdybym wiedzial z czym sie to wiaze . W porownaniu z tym rzucanie sie z motyka na slonce to jak najbardziej logiczne i zasadne przedsiewziecie
Pozdrawiam.
Po grzybach się nie śpi, nawet taka mała ilość powinna pobudzić. Tak samo nie powinno być ani ciężko na ciele, ani też głowa nie powinna boleć. Dziwne, ja stawiam że coś nie tak z grzybami.
Odnośnie pięciu gramów, to nie bez powodu zalicza się to już do heroic dose. Ja do swojej pierwszej piątki dochodziłem powoli, zwiększając dawkę o pół grama co trip. Co tu dużo mówić, działo się wiele wtedy, trudniej było wrócić, ale intensywność przeżycia była tego warta.
Ostatecznie wizuale mocno wymuszone, 'pulsowanie' pod zamknietymi powiekami ale przede wszystkim...
-kurwa instantowy skręt opio.
Dosłownie katar magicznie na mnie spłynął, pociłem się na zmiane z dreszczami, psychicznie rozstrojony i spocony podarowałem sobie (z żalem, oj tak) to Królestwo. Może jeszcze kiedys podejde, ale po solidnym detoxie od wszystkiego.
Możliwe że escitalopram powodował jakieś spięcie na obwodzie i nie bylo jak należy. Kwas tak samo działał- potliwość, zimno, psychiczny niepokój
"Rutyna to rzecz zgubna "
Jasne, ze wina esci.
Połączenie tych dwóch mija się z celem. psylocybina wiąże się z receptorami serotoninowymi, ale w momencie regulowania tego neuroprzekaźnika przez ssri, które mają za zadanie hamować przepływ sero, nie ma absolutnie szans na prawilny trip. Jedyny ratunek to odstawka, pytanie czy ma ona sens.
Odnośnie połączenia grzybów i ssri, to wszyscy powinni to wiedzieć, basic thing. Nie zadziałają, albo zadziałają słabo, generując tylko niepotrzebną frustrację.
Dokładnie to wyglądało tak, że zrobiło mi się mega zimno, dwie kołdry nie pomogły nawet ;) Ciężko było mi coś chwycić, chciało mi się jeść, bo 6 godzin byłem bez żarcia. Czułem się tak, jakbym wypił pół litra wódki, albo spalił się mega towarem. Cały ociężały, bardzo zmęczony, jakbym cały dzień trenował. Tak się czułem. Spowolniona reakcja, otumanienie. Ale poza tym nie było żadnych efektów, czy falowanie czy cokolwiek. No jest mi smutno z tego powodu, chciałem poczuć to co Wy, oderwać się od rzeczywistości.
:)
02 grudnia 2021boginizla3535 pisze: Ile najwięcej zjedliście w swoim życiu na raz? I jaka odmiana
:)
Miałem na myśli 3-3.5 g, a nie, że dorzucę kolejne i wyjdzie 5g :)
Jak sądzisz, ile powinienem zrobić przerwy, aby móc znowu je skonsumować?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.