Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7451 • Strona 633 z 746
  • 120 / 27 / 0
Cześć,
Rok temu znalazłem spota i zebrałem dosyć sporo łysic.
Pytanie moje jest następujące:
Czy jeżeli np. dzisiaj zbiorę „całą polankę”, to czy za tydzień po deszczach pojawią się nowe okazy? Ile może rosnąć taka łysiczka?
Pozdrowienia,
Chappie
uzależniony od bycia nietrzeźwym
  • 11 / 4 / 0
Sprawdzając narkopedie o łysiczkach, zobaczyłem że jest tam napisane, iż można je spotkać w lasach iglastych i liściastych. Czy ktoś strzelił gafę, czy faktycznie rozglądanie się również po lasach, nie jest złym pomysłem?
  • 28 / / 0
Jak zbierac grzybki zeby byla szansa ze wyrosna kolejne? Ucinac przy samej ziemi/grzybni czy np w polowie lodygi?
  • 2931 / 798 / 5
Wykręcać z grzybni/ziemi.
Narkotyki są dla przegranych
  • 2365 / 548 / 0
I możesz popukać delikatnie palcem w kapelusz,żeby rozsiać zarodniki.
  • 20 / 4 / 0
Czy wy jak bierzecie sami to wam czasem nie smutno, że jakoś tak sami w tym całym doświadczeniu jesteście?

Ja zarzuciłem sam pierwszy raz w życiu i jakoś tak się zgrzybiłem na smuto. Napewno dużo większe spojrzenie w siebie jest, ale trip raczej "smutny" a nie ciepło, kolorki, miłość itp.

Ciekawe jak wy macie
  • 5 / 2 / 0
Ja wolę sam niż w chujowym towarzystwie. Ale jeśli masz ogarniętych i na poziomie znajomych, którym można zaufać na maksa to pewnie, że jest lepiej z nimi. No i właśnie zależy czego oczekujesz od tripa. Jeśli jakieś rozkminy, przepracowanie traum z przeszłości itp. to zdecydowanie samemu moim zdaniem.
  • 428 / 259 / 0
Do tej pory zawsze byłem sam i nie powiem, czasem miałem tak, że czułem potrzebę bliskości innych osób, ale wtedy powtarzałem sobie: hej, przecież sam zdecydowałeś, że i tym razem będziesz sam! Miałeś ku temu jakieś powody. Może następnym razem kogoś zaprosisz, jednak teraz korzystaj z zaistniałej sytuacji.

Inna sprawa, że jestem introwertykiem, zahaczam o spektrum autyzmu, więc ja z zasady dobrze czuję się we własnym towarzystwie.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 20 / 4 / 0
Ok, wróciłem z podróży, dużo nie wziąłem bo tylko 2g, ale intensywność oceniam momentami całkiem wysoko, choć tak jak pisano w tym wątku - 2g to taka "niedojebana" dawka, trzeba było brać 3 %-D

Kilka pytań do bardziej doświadczonych psychonautów:
  • Czy to co Wam się przydarzy w trakcie tripa traktujecie jako 100% prawdę? Mi moje myśli powiedziały, że ostatnio jestem dużo częściej smutny niż radosny i że może być to jakiś zalążek depresji i że czuję w głębi brak bezpieczeństwa. Na trzeźwo nie oceniam, żeby tak było. Nie chciałbym sobie szyć bani, więc nie wiem na ile brać to co usłyszałem jako pewnik. Jak Wy podchodzicie do tego co powiesz do siebie sam na grzyach?
  • Czy Wy też w trakcie ładowania się czujecie niepokój w ciele, lęk tak, że momentami Was to przerasta i macie obawy, że Was to przerośnie? O dziwo głowę miałem bardzo spokojną, mówiłem do siebie ze spokojem, że “Będzie dobrze”, “jestem otwartym na wszystko co mi się przydarzy”, ale ciało było na maksa spięte i zestresowane. To normalne?
  • Czy też miewacie tripy na smutno? Czy to “dobrze”, kiedy trip jest na smutno? Myślałem, że będzie więcej funu i kolorków a tu chuj xD
  • Czy też podczas ładowania się grzybów czujecie chaos? Mnie pierwsze efekty i doznania trochę przygniotły i nie potrafię inaczej tego nazwać niż “chaos” tj. silne wizuale, spięcie ciała, okrutnie uczucie zimna, gonitwa myśli i brak możliwości skupienia się na czymś konkretnym.
  • Jak długo trwa u Was najbardziej intensywna cześć tripa? Ja mam wrażenie, że intensywnie było od jakiejś ~40 minuty od wzięcia, do 2h. Po 2h zeszły wizuale, po 3h już byłem w sumie trzeźwy. Po 4h poszedłem spać. Da się to jakoś wydłużyć? Bo czuję niedosyt.
  • Czy też czasem po tripach czujecie "brak oczyszczenia" i brak afterglow? W sumie to dziś czuję się w 100% normalnie, a po emce czy LSD czasem czuć, że jest trochę inaczej przez 1-2 od tripa. Teraz tak nie mam wcale. Czemu tak jest?
  • 1195 / 216 / 32
Nie miałem nigdy problemu z tym, że brałem sam. Kwestia czego się chce. Kiedy biorę ze znajomymi to chcę np rozrywki, a samemu np autoanalizy. Zależy też z jakimi znajomymi się bierze. Z jednymi można tylko biegać po lesie, z innymi można prowadzić w spokoju zgrzybiałe dyskusje. Inaczej też jest kiedy się bierze z jedną dodatkową osobą i kim jest ta osoba dla nas też swoje robi.

Trzeba wiedzieć czego się chce. To na pewno pomaga poradzić sobie z tą ogromną empatią i nierzadko wielką potrzebą bliskiego kontaktu z drugim człowiekiem. Grzyby są takie socjalizujące.
Kto pisze, ten pamięta! Pisząc dla NeuroGroove.info nie tylko nie zapomnisz swoich doświadczeń z substancjami odmieniającymi świadomość, ale również powierzysz je pamięci tysięcy czytelników. Wiesz, co to oznacza? Pisz!
ODPOWIEDZ
Posty: 7451 • Strona 633 z 746
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.