Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7451 • Strona 626 z 746
  • 3194 / 495 / 1
Oj, niedobrze. Nie spodziewalem sie takiej odpowiedzi od dwóch ludzi. To znaczy, że jest cos na rzeczy. Zastanawiam się, czy jak bym zjadł 2-3 razy wiecej, to i te poty by się analogicznie spotęgowały.

Trochę jestem rozczarowany :( To dość kurwa duzy minus. blokuje przed podwojeniem mocy. A przypominam,ze dopiero startowałem. Nawet nie awionetką, latawcem.

Jak się wpatrzyłem w zasłony okna, lekko pulsowały, pływały wzory. Ale trzeba bylo sie wpatrzeć i nie nawszystkich powierzchniach to dzialalo, więc dawka byla istotnie niska.
I złote światło/ poświata
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 428 / 259 / 0
Jak tak teraz to analizuję, to zgadzam się z przedmówcą, że to może być kwestia za małej dawki. Jakoś nie przypominam sobie takich problemów przy lotach na 4-5g.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 3194 / 495 / 1
to chyba tak nie może działać... mysle że predzej byłoby tak, że np. te poty i wybuchy gorąca są reakcją na obecność psylocybiny w organiźmie. Tyle że działa to "ryczałtowo"
Spoiler:
. Rozwijam:
czy to ilość "1" czy to ilość "5" psylocybiny, reakcja organizmu jest taka sama. Byc może taki efekt wystepuje od ilości progowej "0,99", ale nie zwiększa się wraz z ilością.
Hm... kurwa, brakuje mi warsztatu operatywnego żeby to ubrać w farmakologię. Z resztą, ja w temacie grzybów jestem strasznie raczkujący. W zasadzie to nawet chyba lepiej powiedzieć, że dopiero pełzam.
Spoiler:
Miałem w sumie 3 próby grzybowe, w krótkim czasie. Już nawet myślałem, że te jebitnei typowo opio skrętowe efekty to jakiś ZS, albo interakcja z chuj wie jakimi lekami, które przyjmowałem na przestrzeni ostatniego tygodnia/ dwóch.

No ale skoro Wy też mieliście podobnie...
Nie miałem wagi, na oko zjadłem ~5 średniaków, może 4. W skali 1-2-3 gdzie 1= maluszki a 3 to najwieksze gnoje (których przeważnie jest najmniej)
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 3194 / 495 / 1
Dla rozwiania wątpliwości zrobiłem znów próbę, ale malutką. Zjadłem jednego albo 2 małe grzybcie przed snem i obudziłem się spocony z proporcjonalnie mniejszymi efektami opio skręta. Jestem już utwierdzony w przekonaniu że coś jest nie tak. No kurwa!
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1195 / 216 / 32
Ja bym zarzucił 3gramy i sprawdził czy dalej jest to samo :)
Kto pisze, ten pamięta! Pisząc dla NeuroGroove.info nie tylko nie zapomnisz swoich doświadczeń z substancjami odmieniającymi świadomość, ale również powierzysz je pamięci tysięcy czytelników. Wiesz, co to oznacza? Pisz!
  • 428 / 259 / 0
A bierzesz coś jeszcze? Leki? Inne dragi?
Pokażę Wam to, czego nie ma.
  • 151 / 65 / 0
Spróbuj z naprarem, może twój organizm tak reaguje na celulozę, kiedyś miałem podobne objawy jak zjadłem półsurowe ciasto w zakalcu, a to też są niestrawne węglowodany.

Albo grzyby są spleśniałe %-D
Ostatnio zmieniony 26 sierpnia 2021 przez Iacobus, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Iacobus nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1521 / 988 / 7
Na pewno ma to związek z przyjmowaniem innych leków, albo z jakimiś innymi wadami wrodzonymi.

Mi po zażyciu dawek z rzędu tych naprawdę wysokich jest... Zimno.
Fakt, ciśnienie delikatnie idzie w górę, czasem na peaku czuje wypieki na twarzy, ale na pewno do potliwości temu daleko, więc nie wydaje mi się to winą grzybów, a danego osobnika i jego krążenia 😉

//

Czy zauważacie zmiany w oddychaniu? Mam na myśli jego spowolnienie. Zaobserwowałam to już dawno, a raz popełniłam karygodny błąd, mając infekcję górnych dróg, po przebytym kilka miesięcy wcześniej Covidzie, ciężko mi było z tego wyjść, przyjmowałam antybiotyki, etc.

Po 2 tygodniach leżenia w łóżku, w momencie jak już się czułam ok, doszłam do wniosku że coś mi się należy od życia i wrzuciłam 4g świeżo wysuszonych Albinosów... No i to było najgorsze co mnie w życiu spotkało, pod względem oddychania właśnie. Potworne duszności i problem ze złapaniem tchu. Pod wpływem psylo czas się zagina, ale mam wrażenie że cała ta akcja mogła trwać jakieś 45 minut i to był pierwszy raz po grzybach, kiedy byłam o krok o poproszenie kogoś o pomoc. Koniec końców to przetrzymałam, ale całość z boku musiała wyglądać, jakby ktoś wyjął rybę z wody i ją zostawił na pastwę losu.
Wiem, że tu antybiotyk dołożył swoje trzy grosze, a kolejne trzy... Moja głupota.

Także przestrzegam, odpuszczamy tripy jak nie jesteśmy do końca zdrowi, bo niespodziewanie mogą wystąpić takie anomalia jak wyżej.
Czasem pomimo dobrego nastawienia może się wydarzyć coś, na co do końca nie będziemy mieli wpływu, i nie będzie to wkręt.

Dbajmy zatem o siebie i działajmy rozsądnie 😉
Uwaga! Użytkownik CATCHaFALL nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3194 / 495 / 1
Oczywiście rozważałem możliwość interakcji z lekami Ale;
- pregabalina 150 mg 2 x dziennie czasami jak zapomnę to raz
- escitalopram 10 mg raz dziennie rano
(Ten akurat odstawiłem na tydzień kiedy robiłem testy z grzybami) ponadto wyczytałem że jeśli chodzi o escitalopram jako SSRI to nie powinno być groźnych interakcji a według tabelki a także według relacji samego surva.
- rekreacyjnie bardzo często używam metkata. Załóżmy że co drugi dzień koce. Ale przecież jego działanie schodzi człowiek się wyśpi i na drugi dzień w ogóle już niei czuję śladów działania więc dzień po okoceniu uważam że kot już się nie liczy. Chyba.
- wyjątkowo i okazjonalnie zdarzyło mi się przed tym tygodniem teścik ów stworzyć opakowanie skudexy na raty. Teraz mi się nie chce sprawdzać ile wynosi czas półtrwania tramadolu ale nie byłem w żadnym ciągu opio, żebym nie brały gile poty i dreszcze z wybuchami gorąca jak się budziłem i miałem mokrą poduszkę musiałem zmieniać koszulka kurwa przypominało mi to 2017 rok i maczanka na fentanylu..


Teraz do kolegi który radzi mi wrzucić trzy gramy- skoro po jednym grzybie średniego rozmiaru czyli raczej chudzielcu rano mam mokrą głowę jak wstaję z łóżka to kurwa analogicznie jak wrzucę tych grzybów 20 to będę zlany potem albo nie daj Boże stanie się coś gorszego. Jedyne co mógłbym zrobić by ewentualnie rozwijać te hipotezę to długi detoks od wszystkiego łącznie z lekami terapeutycznymi. Wtedy na przykład po dwóch tygodniach albo po miesiącu mógłbym znowu spróbować dawki progowej i obserwować objawy pod kątem efektów ubocznych.

W czasach mahometa też miałem bodyload który objawiał się tym że było mi zimno i na początku chodziły mi się dłonie musiałem założyć skarpety drugie ale to przeszło a później cieszyłem się efektami tej tych terminy.

Kiedy spojrzę na swoje testy z perspektywy czasu to mogę powiedzieć tak:
Na przestrzeni tygodnia nie mogąc się doczekać pierwszych prób i nie mając wagi zacząłem od ilości która wydawała mi się najmniejsza progowa taka na rekonesans nowej substancji. Nieźle się zdziwiłem kiedy po pół godziny od zjedzenia całkiem smacznych notabene goldenów, gdy akurat w połowie oglądania filmu big lebowski zacząłem czuć właśnie 'to'. Przypominało mi to trochę tryptaminy albo MDMA. Pobiegłem do lustra w łazience myśląc sobie o ja pierdolę w wielkim podnieceniu i przypływie entuzjazmu. W łazience okazało się że światło nabrało złocistej barwy a w lustrze wydafałem się sobie bardziej przystojny 🥰
Niestety do dość szybko się to skończyło i nie minęła nawet godzinę a kiedy efekty się skończyły oprócz tego złotego filtrów światła.
Poczułem się stosunkowo zmęczony więc położyłem się i spałem do późnego wieczoru by wstać na jedzenie i położyć się dalej śpiąc do następnego dnia wtedy wstając z łóżka, @CATCHaFALL szybko się zdenerwowałem bo wydawało mi się że mam duszno w pokoju a okno mam zamknięte tymczasem okno było uchylone jak zwykle otworzyłem je szeroko i łapczywie napiłem się powietrza więc coś może być na rzeczy.

To było najmocniejsza pozytywne przeżycie bo być może pierwsze.

Najgłębszy było ostatnie: zjadłem giganta i duże kilka średniaków ale w sumie nie więcej niż 10.
Znów było złoto wyszedłem nawet na rower do parku w nocy. Niestety efekt pocenia się zmusił mnie do powrotu do domu bo wiatr smagający mnie podczas jazdy rowerem bardzo ziębił. W domu gdy przy patrzyłem się wyraźnie i chwilę dłużej na wzór zasłony okna wypowiedziałem na głos coś takiego "to jest nie do opisania to jest niesamowite". Jednak nie było to spontaniczne tylko jakby trochę wymuszone bo trzeba było się długo wpatrywać i być może intencjonalnie wywołać efekt pulsowania lub spływania wzorów.
Czułam się normalnie pod względem intelektualna psychicznym ogarniają sytuację i grałem nawet w cs-a. Później oglądałem w łóżku downton abbey przy zgaszonym świetle na telefonie. Wydawało mi się że z telefonu rozchodzą się w ciemności koncentrycznie jakby fale, coś chcę na siłę można by uznać za fale z telefonu typu GSM nadajnik W każdym razie emisja pewnie bym słuchał radia to by to były fale radiowe. Było to jednak doświadczenie bardzo delikatne i nie nachalne. Podczas oglądania serialu popłakałem się kilka razy na wzruszających momentach. Generalnie tego wieczoru potem bardzo dużo czasami bez powodu czasami dlatego że usłyszałem piosenkę którą lubiłem w czasie gdy chodziłem do szkoły podstawowej albo do gimnazjum. tęskno mi było za starymi czasami. Dopadło mnie jakieś chujowe retrospekcje typu o Boże jak bardzo zboczyłem z poprawnej drogi, jak bardzo się odchyliłem od bycia porządnym. Że zadaje się z pijakami ćpunami i tak nie powinno być. Także nie było to wizualnie w ogóle absorbujące powiedziałbym że było subtelne na granicy efektów obecności.
Oczywiście w łóżku płaciłem się do rana i dopiero koło południa czułem się jako tako.

Sądzę że dawka musiała być zbyt mała albo być może była odpowiednia ale niedawno przyjmowane leki albo wystopowany escitalopram przyda siły to co najfajniejsze czyli jakieś wizualne albo inne wymiary.

Przez 5 lat srogo orbito wałem na dwóch paczkach Acodinu miksując z innymi rzeczami doświadczając Sigmy obecności innych istot z lepszego świata etcetera. Albo jestem na coś chory albo przeżarty albo grzyby po prostu nie są dla mnie :(
Zostawię sobie ostatnią porcję myślę że to będzie 2,5 x więcej niż tego co spożywano w czasie testów.

Ponieważ nie dowierzałem że tępoty Ala skręt są od grzybów zjadłem te 1 czy 2 przed snem tylko żeby sprawdzić czy poty wystąpią ale w proporcjonalnie mniejszej mocy. przecież dwa grzyby to jest śmiech. No i jak obudziłem się na mokrej poduszce to kurwa ręce mi opadły. Nie wiem może to przez to że jestem w bagnie beta ketonów od paru lat bo przecież nie escitalopram którego de facto odstawiłem na tydzień.
Nie miałem żadnych nudności więc tolerował m je dobrze jeśli chodzi o układ pokarmowy.


Powiedzcie mi może na oko {jeśli potraficie} ile grzybów typu średniak wchodzi na 1 g wagi. ?
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 428 / 259 / 0
Hm, ja wiem, że zabrzmię jak typowy sajko-odklejeniec, ale może... Grzyby zwyczajnie chcą Cię leczyć? Stąd potliwość (usuwanie toksyn) oraz myśli z tych "co ja robię ze swoim życiem?".

Np. w moim przypadku grzyby nigdy nie były typowym środkiem rekreacyjnym, nigdy też po nich się nie chichram bez powodu - zawsze jest to o wiele głębsze doświadczenie, które oczywiście może napawać mnie szczęściem i radością, jednak grzyby mi tego nie dają na tacy. Raczej pokazują/przypominają, z czego się cieszyć. A moje pierwsze doświadczenia z nimi, szczególnie w początkowej fazie, były dość trudne choć zarazem potrzebne.

Wyżej pisałem o typku, który zmagał się z problemami w swojej głowie i było podobnie: najpierw robota (wyciągnięcie smoły z dekla), dopiero potem zabawa.
Pokażę Wam to, czego nie ma.
ODPOWIEDZ
Posty: 7451 • Strona 626 z 746
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.