Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7441 • Strona 504 z 745
  • 236 / 9 / 0
Ale które zamówić ? Chodzi o szczepy. I o nazwę na stronie.
Używaj opcji mention (@jartexxx) żebym widział że zadałeś pytanie lub odpowiedziałes na mój post :)
  • 8104 / 897 / 0
@jartexxx
W sezonie wybrać się na łączkę i samemu nazbierać.Wiesz jaka frajda ?
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 5435 / 1041 / 43
Po detoxie zjem ok 30 suszonych łysiczek + 200mg molly.
> Nie wiem czy nie lepiej moklobemid + grzyby.
I tak będzie śmiesznie...
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 25 / 4 / 0
Czy ktoś z posiadaczy/byłych posiadaczy miał kiedyś sytuację że 3/4 rzut grzybków był kilkukrotnie słabszy od poprzednich? Sprzedałem ziomkowi po bardzo niskiej cenie 2g i walnął z innym ziomkiem po 1g i mówili że te shroomy były low bardzo, nie uwierzyłem im bo to były golden teachery które każdy komu sellnęłem wcześniej (inne rzuty) mówił że bardzo mocne nawet po 1g. Ale w ostatnią sobotę walnęłem z innymi ziomkami te same po 1.2g i rzeczywiście, początek normalny, czuć że się ładują, potem wchodzi psychodeliczna faza i się utrzymuje po czym schodzi i po 2.5h czuć bardzo słabe działanie a potem już praktycznie nic, kolega który walił porównał te 1.2 z 0.75 które kiedyś na pierwszy raz walił, nawet słabiej. Nie wiem nawet czy opłaca się je trzymać do wiosny żeby więcej walić jak są takie słabe.
  • 65 / 3 / 0
Golden ticher to start od 2g . Mniej to trochę nie warto podchodzić . Zagraniczne troszkę przyjemniejsze niż polskie ale mocy to im brakuje . Wiec polecam jeść grzyby w październiku .
  • 77 / 1 / 0
1) Ci co korzystają z odwilżacza, mozecie jakiś wskazać w sklepie? Bo nie mogę znaleźć takich zwykłych sypkich.

2) po ile u Was w ogóle chodzą grzyby? jakie ceny
  • 77 / 1 / 0
Hej hodowcy:)

Jak w miarę sterylnie zdejmujecie ten odcisk? Zrobiłem wg. metody z książki, wypalilem słoik w 150 o w piecu, to się wewnątrz guma popaliła :o
  • 437 / 262 / 0
Zakrętka od słoika musi być bez tej gumy. Da się ją zdjąć za pomocą noża, chociaż to dość upierdliwa czynność.

Zdejmowanie odcisku ma to do siebie, że można się zesrać podczas zapewniania sterylności, ale jednego, kluczowego elementu wysterylizować się nie da - samego grzyba. Trzeba mieć nadzieję, że z kapelusza na folię żadne syfy nie pospadają. No, ale w 90% przypadków jest git, jeśli się dopilnowało reszty.
Ogólnie, ja to robię tak: słoik dokładnie myję, suszę, a potem jeszcze wycieram w środku jałową gazą wysmarowaną spirytusem. Na nakrętce kładę odpowiednio kawałek folii aluminiowej, który także przecieram spirytusem dokładnie i czekam aż wyschnie (! ważne!). Kiedyś sterylizowałem folię aluminiową w piekarniku, ale mam wrażenie, że nie zmieniało to kiełkowalności odcisków, więc odpuściłem. Potem jest kwestia grzyba. Trzeba zerwać jakiś ładny owocnik i wbić w kapelusz opaloną w ogniu szpilkę. Potem chwytam za tę szpilkę i sterylnymi nożyczkami (także opalonymi w ogniu) odcinam nóżkę - ważne, nożyczki powinny być bardzo ostre, żeby się nie szarpać. Potem kładę kapelusz na foli, przykrywam słoikiem i zostawiam na 24 albo 36 godzin. Słoik po prostu leży na zakrętce, nie jest zakręcony - chodzi o to, żeby wilgoć miała jak uciekać. Jak czas minie, zabieram kapelusz i zamykam odcisk. Tzn zdejmuje słoik, zabieram grzyba, wyjmuję odcisk pęsetą (sterylną) na (przetartą spirytusem) powierzchnię i zamykam dłońmi (w rękawiczkach, także przetartych spirytusem). Gotowy odcisk ląduje w torebce strunowej i w zamrażarce, natomiast kapelusz idzie do wysuszenia i dołącza do swoich już wyschniętych kolegów.

W chuj tego nie lubię. Kiedyś zakręciłem słoiki na nakrętkach, zapomniałem o odcisku i mi wszystko zgniło.
Uwaga! Użytkownik Malinowy Chrusniak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 77 / 1 / 0
Dzięki za odpowiedź, no tak upierdliwa czynność, tez myślałem o wygotowaniu a potem wytarciu spirytusem.

Ja chciałem tym razem bez foli, chciałem kapelusz w słoiku umieścić, tam po zrzuceniu zarodników już tylko dolac wody i robić strzykawki.

Ten proces strzykawek tez jest fhj nie sterylny.....chociaż moje 2 "siewy" wyszły bardzo dobrze w efekcie tzn bez pleśni.

Widać, że sie przykładasz, dodasz jeszcze swoją metodę na strzykawki ?
  • 437 / 262 / 0
13 lutego 2019cr pisze:
Ten proces strzykawek tez jest fhj nie sterylny.....chociaż moje 2 "siewy" wyszły bardzo dobrze w efekcie tzn bez pleśni.

Widać, że sie przykładasz, dodasz jeszcze swoją metodę na strzykawki ?
Akurat strzykawki można łatwo zrobić 99% sterylnie. Piszę 99, bo wiadomo że 100 to tylko w laboratorium, ale mam dopracowaną metodę na bardzo wysoką skuteczność. I wygląda to tak:

- wyjmuję blachę z piekarnika (tę taką jak półkę) i bardzo dokładnie ją myję -> to jest mój "stół roboczy"
- zdejmuję z kuchennego stołu wszystko włacznie z obrusem i wycieram spirytusem, po czym kładę na nim blachę z piekarnika
- blachę także przecieram spirytusem i układem na niej następujące akcesorium: kieliszek do wódki, nóż kuchenny, najlepiej z zaokrągloną końcówką, ale każdy się nadaje, no i pęsetę. Wszystkie trzy przedmioty oczywiście wcześniej myję.
- rozpalam piekarnik do 220 stopni i umieszczam w nim blachę razem z kieliszkiem i nożem
- to wszystko piecze się kulturalnie 20 minut. Można dłużej.
- czekam aż piekarnik podstygnie i wyciągam blachę z powrotem na stół. Do wyciągania wystarczą dokładnie umyte ręce, ale blachę dotykamy tylko na krawędziach, najmniej jak się da.
- teraz szykujemy odcisk i akcesoria: strzykawkę, igłę, WODĘ DO INIEKCJI - tyle ile trzeba do wypełnienia strzykawki. Kładę to wszystko gdzieś z boku, nie na blasze, tylko na stole. Wody, strzykawki i igły nie trzeba sterylizować: są fabrycznie wysterylizowane.
- teraz myjemy ręce: dokładnie w chuj. Można mydłem, a można tez czymś specjalnym, kiedyś miałem takie medyczne mydło do dezynfekcji używane w aptekach. Na ręce zakładamy rękawiczki lateksowe, jednorazówki i je też myjemy, dokładnie tak samo jak ręce. jak podeschnie, możemy działać. Maska chirurgiczna jest polecana, ale niekonieczna, tylko przy drapaniu odcisku trzeba pamiętać, żeby na niego broń boże nie oddychac. Wstrzymywać oddech, a do oddychania najlepiej się podnieść, odwrócić, odetchnąć i wrócić do roboty.
- do kieliszka na wódkę wlewamy wode do iniekcji
- wyciągamy odcisk: ja je trzymam w strunowych pakietach. Otwieramy pakiet i wyciagamy odcisk wysterylizowaną pęsetą, którą bierzemy z blachy do pieczenia, a potem kładziemy na samej blasze.
- ostrożnie otwieramy odcisk za pomocą pęsety i palców.
- bierzemy nóz i zdrapujemy zarodniki. One są suche, więc można nóż lekko w tej wodzie do iniekcji zmoczyć. Robimy na zmianę drapu drapu a potem maczamy końcówkę noża w wodzie, tak długo aż wszystkie zarodniki albo ich większośc trafi do wody.
- odkłądamy sprzęt
- otwieramy strzykawkę, otwieramy igłe, nasadzamy igłę, kapturek do igły ostrożnie odkładamy albo trzymamy w dłoni, jak wygodniej, byle nie dotykał w międzyczasie żadnej nieumytej powierzchni
- strzykawką i igła ostrożnie mieszamy zawartośc kieliszka, bo farfucle lubią opadać na dno, i naciagamy wszystko.
- zakładamy kapturek
- voila, mamy strzykawkę.

Strzykawka jest gotowa do użycia i szczelnie zamknięta. Nadaje się do natychmiastowego użycia albo można ją zostawić na później. Jeśli planuję ten drugi przypadek, wtedy razem z nożem, pęsetą i kieliszkiem sterylizuję jeszcze arkusz folii aluminiowej. Potem owijam, strzykawkę w folię i wrzucam do lodówki (lodówki już sterylizować nie trzeba).
Cała procedura zajmuje maksymalnie godzinę, z czego większośc to stygnięcie blachy w piekarniku

No i to tyle. Z tą procedurą nie ma opcji, żeby coś zjebać, jeszcze nigdy mi się nie udało zakazić strzykawki odkąd dopracowałem powyższy schemat (a to łatwo rozpoznać, bo po zakażeniu strzykawki ma się sto procent zakażonych słoików).
Uwaga! Użytkownik Malinowy Chrusniak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 7441 • Strona 504 z 745
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.