Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 4 z 7
  • 3 / / 0
120 ususzonych łysiczek

w porcjach 3 x 40 w odstepie 2 godzin co porcje
  • 382 / 7 / 0
Najwięcej: 71. Tym niemniej to było dość lekkomyślne. Za pierwszym razem brałam ok. 35 i to było bardzo łagodne, więc rzeczywiście dość "gładko" myślałam sobie, że dam radę tyle wziąć i że tyle potrzebuję, by mieć głębsze doświadczenie. Ale jednak było dość chaotyczne, gdyby nie przewodnik, zapewne bym spanikowała.
Bardzo szczególne było to, że po wyższej dawce szybciej się zaczyna. Dużo szybciej. Samo żucie i popicie grzybów zajęło mi ponad 5 minut. Potem poszłam do toalety, żeby nie musieć później biegać; okazało się, że wbrew moim odczuciom nie bardzo mi się chciało siku i spędziłam ze dwie minuty na sedesie, zanim zdołałam się zmusić do załatwienia potrzeby. Kiedy wstałam i myjąc ręce przejrzałam się w lustrze, miałam wrażenie, że już mam lekko rozszerzone źrenice. Wróciłam do pokoju, położyłam się na kanapie i w ciągu jakichś 5 minut już się zaczęło... Może pamiętacie fragment z książki Hofmanna, o ceremonii u Marii Sabiny, kiedy zaproponowali jej wypróbowanie syntetycznej psylocybiny; wolniej zaczynało działać, oni rozumieli, że podczas żucia grzybów część susbstancji aktywnej wchłania się już przez śluzówkę, ale jak to tłumaczyć w takich okolicznościach? Większą dawkę dłużej się przeżuwa i pewnie dlatego tak szybko się zaczęło.
Jako że zaczęłam w wieku 30 lat, dwa lata temu (tym niemniej interesuję się psychodelikami teoretycznie od dwudziestu lat), w sumie na razie brałam grzyby cztery razy i odnoszę wrażenie, że występuje u mnie odwrócona tolerancja - już po tej przesadnej dawce brałam 15 suszonych (właściwie nawet niecałe, bo 3 lub 4 to były same trzonki) i 17 świeżych i miałam zaskakująco mocne doświadczenia jak na, zdawałoby się, tak niewielką dawkę... ktoś mi wspominał, że 15 na niego w ogóle nie podziałało, a jest prawdopodobnie lżejszy ode mnie. No właśnie, absolutnie nie jestem wiotkim dziewczątkiem, jestem twardą babą i ważę ok. 90 kg, a masa ciała też ma pewien wpływ... u mnie ta zależność jakby nie do końca działa. Na razie nie mam ochoty zapodawać, ale w tej chwili gdybym chciała wziąć "mocną dawkę", celowałabym w okolice 40 sztuk.
  • 33 / / 0
zewsząd i znikąd pisze:
w sumie na razie brałam grzyby cztery razy i odnoszę wrażenie, że występuje u mnie odwrócona tolerancja - już po tej przesadnej dawce brałam 15 suszonych (właściwie nawet niecałe, bo 3 lub 4 to były same trzonki) i 17 świeżych i miałam zaskakująco mocne doświadczenia jak na, zdawałoby się, tak niewielką dawkę...
Myślę że niektórzy na grzyby mają większą wrażliwość, poza tym sądzę że tryptaminy nie są do końca przewidywalne względem dawki i S&S także ma wpływ na dawkowanie. Jak inaczej opisać sytuację, gdy wziąłem jednego razu 2.8g Cubensisów, następnym razem 1.8 tych samych, w domu w samotności, zadziałały tak samo! Dosłownie kopia poprzedniego tripa. Dawek rzędu 4 g nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, moja największa to 3.4 - badtrip i pierwsze w życiu unicestwienie ego. Nic więcej, niczego bardziej wartościowego (czy przynajmnie wartego kilkugodzinnego bolesnego odzierania z ego) grzyby mi już nie zaoferują..
  • 684 / 150 / 1
Ja zacząłem od 21 sztuk, chociaż planowałem 40. Jakiś tydzień z hakiem później wziąłem 50, ale z 20toma miałem jako tako pozytywniejsze doświadczenie. W następnym sezonie planuję pokonać barierę 50, ale w jakiś znaczący sposób, a nie że 51 ... powiedzmy, że 70-100 będzie dobrze. Ogólnie widzę, że tutaj już się zaawansowani grzybiarze wypowiadają :D.

Grzyby są spoko, te nasze :) bo innych nie próbowałem, ale pewnie wiele się nie różnią, poza stężeniem oczywiście, no i może jakiś głównie z baeocystyną się bardziej różni.

W sumie mam wrażenie, że powinienem zainwestować w jakąś wagę i ważyć uzbierane i ususzone łysice, bo jak wiadomo grzyb grzybowi nierówny.
  • 422 / 3 / 0
Też od 21. Najmniej - 13 bodajże do DXMu, ta daweczka dość wyraźnie zmieniła profil tripu. Najwięcej 120 - 140, wchodziły krótko, zrobiły wizualny misz-masz i zeszły szybciej niż zwykle. Doświadczenie agresywne i pozbawione jakiejkolwiek głębi.
Uwaga! Użytkownik zWidzian nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 425 / 4 / 0
Najwięcej zjadłem 55 gribów z normalnej łąki na podkarpaciu. I co dziwne zadziałało jak standardowe 30 z bieszczad. Najmocniej miałem chyba albo po 30 świeżych z bieszczad w łóżku z muzyką na uszach, czułem się wtedy jak oświecony :cool: , albo po ok.35 suszonych, maczanych w cytrynie a wcześniej pity sok z czarnej pożeczki, gdzie trip znowu był bardzo mroczny i uczuciowy. Także jak widać dużo zależy od łąki, okresu zbierania, świeżości, tolerancji ale przede wszystkim S'S. Ehhhh już nie mogę się doczekać sezonu :cheesy: Pozdro grzybiarze, jedzta grzyby bo to najlepsze co może być :-D
  • 3874 / 211 / 13
Ja sam nie pamiętam nawet, ale 4,5g cubensisów kiedyś wpadło. Względnie ogarniałem, jedynie może z 45 minut szczytu było totalnym chaosem, reszta wesoło i kolorowo. Już dawno nie waliłem dużych dawek, moim zdaniem mija się to z celem. Preferuję tryptaminy w postaci krystalicznej ;).
Wkońcu zmęczony, bez sił i ochoty, bez domu i imienia w kanale zapomnienia;
  • 32 / / 0
40-50 gdzieś, ale nie jestem zapalonym grzybiarzem. Miłe doświadczenie, chociaż trochę za intensywne %-D
  • 20 / / 0
Odświeżam, najwięcej ile spożyłem to 5 g suszonych łysic.
  • 382 / 7 / 0
owerfull pisze:
W sumie mam wrażenie, że powinienem zainwestować w jakąś wagę i ważyć uzbierane i ususzone łysice, bo jak wiadomo grzyb grzybowi nierówny.
Przeliczyłam niedawno to co mam i mnie wychodzi, że na gram przypada mniej więcej 30 suszonych.

Kurczę... waży tyle co nic, w puszce 100 sztuk potrafi (z wyglądu) robić wrażenie 30... (...A potem takie rzeczy się dzieją...)
ODPOWIEDZ
Posty: 70 • Strona 4 z 7
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.