Kilka testów zrobione, branie raz na 4/8 dni i wnioski wyciągnięte.

Jednym słowem rozgryzłem gwałciuche i wiem na jakiej zasadzie ta kurwa potrafi wpierdolić przy braniu kilka razy na miecha.

Tolerancja wbrew pozorom rośnie bardzo szybko przy braniu co kilka dni, organizm bardzo szybko zakodował sobie na zły humorek pomoże gibelek i na drugi dzień po ostatnim braniu ( zły humorek ) namawiał na giblowanie, lub jakiś alk :kotz:

Ostatnie dzień brania i czwarta dawka tego dnia nie podziałała, a działanie z każdym kolejnym dniem testu coraz lepsze i efekty uboczne na drugi i trzeci dzień były o to takie.

Dzień po zmęczenie od rana do popołudnia i po południu zajebisty humorek, czuć było dopaminę ^_^
Drugi dzień po, od rana zjebany humor i wyjebany w huj kortyzol - wkurwienie cały dzień + natrętne myśli " przyjeb sobie gibla wiesz jak to fajnie leczy ", ewentualnie alka se zapierdol.

Fajnie było, ale gdzieś dzwonią i jakoś sprawdzić gdzie zamiaru najmniejszego nie mam.

Uważajcie na siebie, jak się zauważy ten pierwszy moment to jest szansa. Po którymś tam mózg się całkiem przeprogramuje i wmówi ci że spoko ja panuję nad tym i po skończeniu dużej butli zobaczysz, że on faktycznie jest opanowany i panowanie stracił pół litra wcześniej

Zawsze mnie zastanawiają ludzie którzy odczuwają tak doskonale swoje ciało, no, że czuć było dopaminę to jeszcze rozumiem ale mógł to być przecież glutaminian o którym jakoś się nie mówi, ale, że potrafisz wskazać, że miałeś wyjebany kortyzol? Szacun

Trochę ten opis GBL się nie zgadza, generalnie tolerka rośnie powoli, co większość użytkowników potwierdza ale może jesteś mutantem.

U mnie tolerka wzrosła szybko, działanie z każdym dniem testu lepsze i czystsze... Skutki uboczne dnia następnego, te możliwe do wystąpienia w stylu alko kac i to za każdym razem...

Ten niby kortyzol to glutaminian? To był taki stan, że gdybym nie był z natury spokojny to bym lał każdego ile wlezie

kortyzol to nie glutaminian ; xd
to zupełnie 'coś' innego
jak glutaminian da się odczuć ,tak kortyzol niezbyt ,nie w taki sposób nono to zupełnie inny proces

Zwiększony poziom glutaminianiu może objawiać się m.in. zdenerwowaniem, podwyższonym tętnem i ciśnieniem, bólem głowy, szumem w uszach, skurczem mięśni, w skrajnych przypadkach drgawkami, napadem padaczkowym, delirium. Objawy nadaktywności neuronów glutaminowych pojawiają się ok. 3-4 h od zażycia i trwają 15-30 minut, lub wiele godzin/dni przy uzależnieniu fizycznym od GHB (jak i alkoholu) i odstawce.

Trudno jednak uwierzyć w te efekty uboczne po jednej dawce na drugi i trzeci dzień... GHB ma okres półtrwania poniżej jednej godziny i nie ma aktywnych metabolitów... Przypominam, że GHB funkcjonuje jako lek, brany codziennie wieczorem, w wysokich (nasennych) dawkach, przez wiele lat. Takie efekty normalnie nie występują. No chyba, że... masz/miałeś problemy z alkoholem/GBLem, w sensie ciągów i uzależnienia fizycznego?

Więc to dlatego po pojedyńczej dawce giebla nie moge spać nawet kilkanaście godzin po zażyciu, nawet 4 miesiące przerwy nie wystarczyły żeby wyregulować receptory. Receptory wracają do normalności czy to zostaje do końca życia? Myśle że od urodzenia mam coś nie tak z glutaminianem i receptorami GABA, od początku znajomości z alkoholem po wypiciu większej ilości wódki mam delirke, pomimo ograniczenia spożycia do minimum, po zejściu benzodiazepin moje mięśnie tańczą w swoim rytmie

peszel, tak mi się wydaję - takie efekty wskazują właśnie na adaptację neuronów NMDA, tak, że reagują bardzo silnie nawet na małe skoki glutaminianiu. Niestety każdy ciąg + odstawienie GABAnergików powoduje takie zmiany w receptorach glutaminergicznych, także trwałe. Każdy następny ciąg pogarsza sprawę. Tutaj jest artykuł z wiki o tym w j. ang.

Z tego co rozumiem, tak na szybko po rzuceniu okiem na wyniki guglowania glutamate+genetic+alcoholism, niektórzy ludzie mogą być genetycznie bardziej wrażliwi na glutaminian, i jest to przyczyną genetycznego uwarunkowania do uzależnienia od alkoholu i tym samym od bzd/GHB (bo właśnie efekty odstawienia są od początku gorsze).

Browar twojego posta zostawilem sobie jako "rodzynka" kilka dni temu, ale ilekroc podchodzilem zeby odpisac to po przeczytaniu rece mi opadaly...
Po pierwsze nazywanie GBL/GHB gwalciucha to jest kurwa profanacja, chyba ze tv wyprala ci mozg i uwierzyles ze "GHB jest tabletka gwaltu"...
Po drugie, tolerancja wbrew pozorom NIE ROSNIE szybko, zwlasza przy braniu co kilka dni (przy takim braniu jest znikome prawdopodobienstwo tolerancji), jezeli sie nieprzedawkowuje czesto, a nawet podczas przedawkowywania tolerancja tak szybko nie skacze, inaczej ludzie chorzy ktorzy biora co noc na sen po miesiacu musieli by brac ogromne dawki...
Moze twoj organizm inaczej reaguje niz moj, jezeli chodzi o dzien "po" okej, odczowasz roznice dopaminy okej ale kurwa, kortyzol :D
Tak gdzies dzwonia, ale ty za huja nie wiesz gdzie... Jeszcze na dokladke pytasz sie czy ten kortyzol to glutaminian co tym bardziej pokazuje na jakim poziomie jest twoja wiedza i ten "test" Sorry gdyby jezus zyl to spadly by mu sandaly z wrazenia :D nie ma to jak cos brac nie wiedzac jak to dziala i jeszcze teorie wlasne tworzyc... "Miszczu" juz nic nie pisz... Przestan pic browar i Doedukuj sie :D

Euzebiusz dla tego profilaktycznie polecam branie witaminy c na koniec dzialania GBL/GHB poniewaz dziala ona ochronnie na neurony i chroni przed neurotoksycznością glutaminianu.

Laaal peszel teraz cie oswiecilo ? Zalamujecie mnie :/ brac w ciagach GBL/GHB w huj czasu i nie wiedziec o takich podstawach ? Nie wiedziec jak owa substancja dziala i wplywa na organizm ? Nie dziwie sie ze potem jest placz i zalenie sie...

Nie dziwie sie ze twoje neurony tak dlugo dochodza do siebie patrzac na twoje ciagi i "odstawki" dochodzenie do siebie neuronow to jedna sprawa druga ze je ROZPIERDOLILES, odstawiajac nagle, bez schodzenia odpowiednio z dawek, przez takie postepowanie neurony sie smaza i niech to bedzie przestroga dla innych...
Tak poprawi ci sie troche, troche ureguluje sie ale przez nagle odstawianie i smazenie neuronow zmiany w bani pozostaja na stale...

Kuurwa zirytowalem sie :/

--------------------------------------------
dobra gleboki oddech... czytajcie i wbijcie sobie to do glowy (alkochol czytaj jako GBL/GHB ten sam mechanizm), takie sa skutki brania w ciagach
--------------------------------------------

"Komórki nerwowe przystosowują się do działania alkoholu tak by odzyskać równowagę, którą naruszył, przy jednoczesnym uwzględnieniu jego obecności. Polega to na zmniejszeniu ilości substancji chemicznych w układzie nerwowym, które odpowiadają za procesy hamowania – ich rolę przejmuje alkohol. Dodatkowo procesy, które pobudzają układ nerwowy zostają nasilone, tak aby przezwyciężyć blokujące je działanie alkoholu. Łatwo sobie wyobrazić co się dzieje w przypadku odstawienia lub znacznego ograniczenia alkoholu. Równowaga zostaje ponownie zachwiana – tym razem w odwrotnym kierunku. Układ nerwowy zostaje nadmiernie pobudzony – w organizmie jest zbyt dużo substancji pobudzających a zbyt mało hamujących. Pobudzenie komórek nerwowych powoduje wystąpienie szeregu objawów opisanych wyżej, które wchodzą w skład zespołu abstynencyjnego.
Ważną rzeczą jest aby wiedzieć, że każdorazowe wystąpienie zespołu odstawienia alkoholu działa na układ nerwowy destrukcyjne – a więc poważnie go uszkadza. Co więcej, niszczące zmiany w komórkach nerwowych kumulują się, innymi słowy objawy zespołu nasilają się wraz z każdym nowym ich wystąpieniem, a do objawów starych dochodzą nowe.Każdy kolejny kac jest gorszy. Wielu lekarzy w związkuz tym zaleca leczenie każdego przypadku wystąpienia zespołu abstynencyjnego, nawet jeżeli przebiega on bez powikłań, zapobiega ono bowiem ewentualnym szkodom w układzie nerwowym."

--------------------------------

macie tu tez odpowiedz dla czego kazdy nastepny ciag jest gorszy przy odstawce, dla tego tak bardzo wazne jest to aby po ciagu nie odstawiac nagle GBL/GHB a powoli obnizac dawki az do odstawienia oraz zadbac o odpowiednia suplementacje...

tu macie link do reszty, jest to o alkoholu ale mechanizm dzialania GBL/GHB jest bardzo podobny/analogiczny:
http://olu.lublin.pl/ostry-zespol-abstencyjny

angrybrads1 ogarnij się troche i spójrz na giebla bez klapek na oczach, skoro łapiesz ból dupy po nazwaniu narkotyku gwałciochą to coś jest z tobą nie tak...
Nigdy nie odstawiałem cold turkey, nie mam pojęcia skąd to wywnioskowałeś, zawsze powolne schodzenie z dawek + benzo i betablokery
I dobrze wiem jak ta substancja działa, jak ciągi wpływają na zdrowie i dlaczego każdy następny jest bardziej bolesny, nie zauważyłeś że zapytałem tylko o to dlaczego od samego początku tak męcze się przy odstawce?
To narkotyk jak każdy inny a ty traktujesz go jako świętość, odstaw to gówno i zacznij żyć bez wspomagaczy, na narkotykach nikt nigdy dobrze nie wyszedł niezależnie od tego co to za substancja i jakie ma skutki uboczne. Ja zaczynam żyć na trzeźwo, nie mam pojęcia czy się uda.
Od giebla jesteś już uzależniony psychicznie, poprostu tego nie widzisz i masz świetne wytłumaczenie na swoje ćpanie, siłownia...

peszel na twoj komentarz moge odpowiedzec tylko smiechem...
tyle w temacie