Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1316 • Strona 128 z 132
  • 1858 / 180 / 0
[mention]farawayfromheaven[/mention] I can relate %-D

Tylko ciągle (Jeszcze) jestem w związku %-D
Zakonnik Wielu Zakonów
Tak zwany Wielozakonnik
Z tytułem Zakonnego Doktorka
  • 4 / / 0
U mnie jest na tyle dobrze, ze to moj narzeczony mnie do tego namowil, a teraz sobie razem zyjemy w super zwiazku i razem cpiemy. I nikt nie ma nikomu za zle, ze ktos chce sobie wziac. Na przyklad jak ja chce sobie wziac koks, to spoko, no problem. Jak on chce kwasik czy cos, to tez spoko.;]
  • 490 / 99 / 0
u mnie też było spoko, do momentu kiedy zacząłem się budzić z krzykiem, nie wiedząc gdzie jestem z mordą ujebaną chrzanem, nie wystarczyły tłumaczenia, że chcę po prostu zasnąć na te 2 godziny i nie zdążyłem się położyć, albo cold turkey po srogim ciągu, dookoła mnie latały zjawy, na korytarzu stał demon, a ona latała po baklofen i fajki.

warto doceniać drugą osobę albo dać jej spokój ;)
  • 21 / / 0
Rok temu pisałem tutaj że się czaję czy powiedzieć dziewczynie że ją okłamuję i biorę kode po cichaczu, pomimo że ona hejtuje wszelkie dragi mocno i jak się dowie to może mnie rzucić. Nie rzuciła, odstawiłem na miesiąc i wróciłem do grzania po cichu dalej ;). Gdybym miał wybierać teraz to nie wiem co bym zrobił, tak mózg już przećpany ;)
  • 0 / / 0
Czy ktoś byłby tak miły i pozbawiłby mnie złudzeń?
Jestem z moim chłopakiem prawie dwa lata z krótką przerwą. O tym, że non stop chodzi zajebany dowiedziałam się przez przypadek po pół roku związku. Myślałam, że jest po prostu z natury taki niedojebany, ale okazało się że popala sobie kilka gibonów dziennie. Po tym chujowym półrocznym związku pełnym kłamstwa i czerpaniu korzyści z mojej ufności postawiłam sprawę jasno - albo ja albo zioło. Przestał palić, faktycznie, swoją drogą musieliśmy spędzać ze sobą 24/h żeby go nie ciągnęło, ale jakoś dawaliśmy radę. Zaczęły się wtedy jego napady agresji, chorobliwa zazdrość i szybkie uleganie czasami skrajnym emocjom. Rozstaliśmy się żeby wrócić do siebie po kilku miesiącach. Opowiedział mi wtedy, że zioło to w sumie palił jak szlugi, a tak naprawdę to ćpał poważne rzeczy. Jakieś tabletki, proszki, chuj wie co. Zatkało mnie tak serio, od razu chciałam z nim kończyć, ale zarzekał się, że z tym już koniec. Teraz tylko ja i blancik od czasu do czasu. Przystałam na to pod warunkiem, że będzie mi mówił kiedy i z kim. W sumie to jestem strasznie uprzedzona do zioła przez niego, bo mimo iż nie uważam sporadycznego palenia za coś złego to po tym co on odjebał nienawidzę gdy pali. Ale zaciskałam zęby i pozwalałam na to mimo tego, że bolało mnie serce gdy mówił że idzie jarać. Grunt, że mówił, no nie? Tak, tylko że raz wbiłam mu do mieszkania w formie niespodzianki i zastałam go z gibonem w palcach.
Boże, ile on mi wtedy nie naopowiadał, że to był AKURAT TEN JEDEN JEDYNY RAZ kiedy mi nie powiedział i że to się nigdy nie powtórzy, bo nie chce mnie stracić, bo zmarnuje sobie życie beze mnie, bla, bla bla.
I teraz pytanie: wierzyć mu czy jestem naiwną idiotką, za której plecami jej chłopak ciągnie kreski aż miło?
  • 1863 / 698 / 0
@WiosenkaaaaJesteś naiwna, a on wali krechę przepalając lolem gdy Ty wychodzisz po gazetę. Ćpuny to mistrzowie kłamstwa i manipulacji.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 1066 / 157 / 0
@Wiosenkaaaa

niestety przykro mi, że od samego początku waszego "związku" kłamał Cię i był nie szczery.

napisałem związek w cudzysłowie celowo, moim zdaniem związek dwojga ludzi MUSI być oparty na zaufaniu, prawdzie, zrozumieniu i szczerej Miłości, jeśli on od samego początku coś ukrywał i był nie fair, przepraszam ale jeśli mnie by kobieta tak okłamywała olał bym ją i znalazł prawdziwą.

ja swojej kobiecie która jest moją narzeczoną jesteśmy już 6 lat razem, od samego początku, powiedziałem jakim degeneratem jestem ;p

tzn palę trawę dzień w dzień od rana do wieczora, do tego raz na jakiś czas biorę dysocjanty i psychodeliki.

Wszytko jej opowiedziałem swoją przeszłość, byłem maksymalnie szczery ;d nie chciałem kłamać ściemniać bo to wyszło by prędzej niż później, dzięki temu mnie pokochała właśnie za to kim jestem za PRAWDĘ nawet tę najgorszą.

najgorsza prawda jest lepsza niż najsłodsze kłamstwo.

Jednocześnie mówiłem jej o moich ambicjach, celach , planach, pasjach. tzn ograniczyć wszelkie używki do minimum, ale na spokojnie zezwolenie na trawę mam do żywotnio inne rzeczy też ale z racjonalnym podejściem tzn, kilka razy do roku, a nie kilka razy dziennie jak kiedyś.

więc moim zdaniem, na samym początku on kłamał i będzie kłamał jak ktoś by mnie kłamał pół roku nie ma szans na żadne wybaczanie widać czarno na białym że Cię manipuluję

znajdź sobie normalnego faceta, przede wszytkom uczciwego co przyzna się, że lubi zapalić i wciągnąć ( sorry kto nie lubi w tych czasach ? ) i nie martw się tacy okazjonalni uczciwi inteligentni ćpunki co mają dobrą pracę, są ambitni, działają nie narzekają mają cele chcą iść do przodu istnieją ;p

nie marnuj sobie życia na tego nieudacznika, przepraszam ale jak nazwać kogoś kto nie potrafi żyć w prawdzie z kobietą którą rzekomo kocha ?
PRAWDA :heart: :old: MIŁOŚĆ :old: :heart: MUZYKA :heart: :old:
  • 2 / 1 / 0
Nie ma co ufać. Jest wjebany w to na tyle, że sam nie przestanie.
Moim zdaniem, jeśli Ci na nim zależy, to powinnaś go rzucić, wysłać na odwyk. Tylko zmiana otoczenia w 100% go uratuje. Inaczej nie ma szans.
Nie wiesz, czy teraz tylko jara. Pewnie wali kode po cichaczu gdy nie patrzysz.
Może to dość mocne słowa, ale takie jest moje zdanie.
  • 36 / / 0
28 maja 2019LOBO87 pisze:
@WiosenkaaaaJesteś naiwna, a on wali krechę przepalając lolem gdy Ty wychodzisz po gazetę. Ćpuny to mistrzowie kłamstwa i manipulacji.
Podpisuje się pod tym w 100%. Jak już jest ostro uzależniony to będzie dążył tylko do tego zeby sie nacpac a w tym wszystkim bedzie cie oklamywal i manipulowal, zebys sie nie dowiedziala i z kazdym kolejnym razem gdy go na czyms nakryjesz bedziesz tylko po raz kolejny zawiedziona, więc radze jak najszybciej abys go rzucila a jezeli ci na nim zalezy to odwyk, no chyba ze jest na tyle stanowczym czlowiekiem ze sam to rzuci, ale to juz twoja decyzja co z tym dalej zrobisz.
  • 0 / / 0
Okej, dzięki za wszystkie odpowiedzi. Zaserwowaliście mi dość zimny prysznic tymi słowami. Chciałabym nieco poszerzyć kontekst żeby móc się więcej o tym wszystkim dowiedzieć.
On w żaden sposób nie wygląda jak naćpana patologia. To cholernie inteligentny facet, bardzo elokwentny i ambitny, studiujący wymagający kierunek. Zresztą podobnie jak ja. Jestem w nim zakochana, ale staram się być realistką, stąd ten post.
Wiem, że w moim "związku" było mnóstwo kłamstwa i oszustw, ale po tym jak dałam mu szansę na naprawienie tego to zobaczyłam, że jest naprawdę kochającym, czułym i dobrym człowiekiem. Wierzyłam, że już nie pali, zresztą sama widziałam, że jest inny. Trudno mi uwierzyć, że ktoś, kto patrzy mi w oczy tak głęboko i wyznaje miłość do grobowej deski może nadal mnie oszukiwać. Widzę jak bardzo mu na mnie zależy, interesuje się mną, chce spędzać max czasu. A jednak wciąż się zastanawiam czy ten gibon, na którego wychodzi raz w tygodniu to tylko gibon i czy na pewno to tylko raz w tygodniu. Szczególnie, że właśnie ostatnio przyłapałam go na kłamstwie. Zareagował na tę sytuację bardzo emocjonalnie, trzęsącym głosem wyznał, że wie że beze mnie zmarnuje sobie życie, że nie wie co mu odjebało, ale to się nigdy, przenigdy nie powtórzy. Ciężko mi uwierzyć, że tak emocjonalne słowa mogą być tylko manipulacją i kolejnym sposobem na wyjście z opresji. Jeśli tak, to czemu to robi? Ja i narkotyki to tak jakby chciał zjeść ciastko i mieć ciastko? Jeśli jest uzależniony to czemu mnie nie zostawi, żeby mieć po prostu spokój i móc robić co chce? Czy możliwe jest zupełne zrezygnowanie z twardych dragów jeśli do tej pory były nieodłączną częścią każdej jego imprezy albo większego wyjścia z kolegami? Czy można ograniczyć jaranie do jednego, max dwóch blantów tygodniowo jeśli wcześniej palił je jak szlugi? I jeszcze jedno pytanie, które też bardzo mnie zastanawia - dlaczego baardzo sceptycznie podchodzi do moich propozycji żeby czasami zapalić razem?
ODPOWIEDZ
Posty: 1316 • Strona 128 z 132
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.